W marcu tego roku obudziłam się z natłokiem myśli, złych myśli, nienawiścią do wszystkich siebie itd. stan którego nie da się opisać w słowach. Czułam się jakbym była za szkłem sama w bólach całego ciała i nikt mi nie może pomóc.Próby samobójcze, żadne leki i psychoterapie nie pomagały. Pierwsza diagnoza depresja później schizofrenia.W moim życiu przed tym stanem było wszystko mówiąc po ludzku, bo nie było najważniejszego, żyłam daleko od Pana Boga.
W tym stanie nie potrafiłam się nawet modlić, bo patrząc na Święte obrazy miałam złe myśli, mimo to zaczęłam się modlić nowenną Pompejańską od tamtej pory zaczęły dziać się cuda. Wróciłam, jestem tu,wróciłam na studia do pracy, rozmawiam z ludźmi, wszystko to zawdzięczam Matce Najświętszej która się za mną wstawiła. Chwała Panu i Maryi, Modlitwa ma potężną moc .
Wciąż się modlę o miłość w sercu jaką daje Pan Bóg dlatego proszę was Bracia i Siostry o modlitwę za mnie.
Też kiedyś przez coś podobnego przechodziłam. Dwa lata brania leków, dwa nawroty depresji..błagałam Boga żeby mnie uzdrowił. Wiedzialam że tylko on to może zrobić i tylko wiara w Boga powstrzymywała mnie przed próbą samobójczą. Bałam się tego co będzie później, że śmierć nie przyniesie ulgi. Modliłam się i prosiłam.Trwało to dłuższy czas. Dziś już mija ponad 7 lat gdy zostałam uzdrowiona. Uważam że całkowicie, od tego czasu nie biorę leków.
Chwała Maryi
Pod Twoją obronę uciekamy się Święta Noża Rodzicielko……..
Dominiko Trwaj przy Maryi.
Pomodliłem się za Ciebie Dominiko, trwaj przy Chrystusie, to wspanilała łaska, ze odmówiłaś nowennę.