Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agata: Trzy wysłuchane nowenny

Odmówiłam już trzy nowenny pompejańskie. Pierwsza w intencji małżeństwa, druga za nawrocenie męża, a trzecia za dobry poród. Nasze małżeństwo prawie od samego początku było pasmem kłótni, z których nie potrafiliśmy wyciągnąć wniosków i uczyć się na nich. Decyzję o pierwszej nowennie podjęłam po kłótni, która miała miejsce w moje urodziny. Niedługo po zakończeniu nowenny nastąpił znaczący przełom. Wyraźna poprawa relacji rozpoczęła się, jak sobie później uświadomiłam, dokładnie w rocznicę chrzcin naszej starszej córki. Nie wierzę w przypadki. Myślę że Matenka wybrała specjalnie taka datę. W kolejnych miesiącach zaczęliśmy chodzić na małżeńskie randki, co wcześniej było nie do pomyślenia. Moje kolejne urodziny były przeciwieństwem tych feralnych sprzed roku. Maz zachował się dla mnie idealnie. Tego samego dnia dowiedziałam się też, że jestem w ciąży, więc radości było co nie miara. Wierze, że to wszystko za sprawą Mateńki. Druga nowenna była już za samego Męża, a dokładniej za to by zbliżył się do Boga. Był on człowiekiem raczej negatywnie nastawionym do Kościoła. Już w trakcie odmawiania nowenny zauważyłam wiele drobnych znaków, które wskazywały na to , że sprawy wiary stały mu się bardziej bliskie. Dodatkowo stał się bardziej pomocny. Sam z siebie wykonał w domu pracę, o które wcześniej wielokrotnie prosiłam, a nie zostałam wysłuchana. Wcześniej wybuchowy i gwałtowny jako ojciec, teraz potrafił przeprosić córkę jeśli zdarzyło mu się na nią nakrzyczeć. Dostał nawet dużo lepszą pracę, co też myślę było dzięki Matence. Stal się bardziej czuły dla mnie i corki, dawał więcej wsparcia, sam proponował pomoc, co wcześniej było rzadkoscia. Trzecia nowennę odmówiłam za szczęśliwy poród. I tu Matenka mnie nie zawiodła. Poród zaczął się wieczorem dzięki czemu spokojnie i bez korków dotarliśmy na miejsce. W szpitalu powiedziano nam że dobrze ” trafiliśmy” z terminem, bo akurat jestem sama jako rodząca a w poprzednie dni było przepełnienie i na pewno zostalibyśmy odesłani. Urodziłam zdrowa córeczkę, spokojna jak aniołek. Niedawno zakończyłam czwarta nowenne, która odmówiłam za siebie samą, by mieć więcej siły do walki z grzechem i więcej miłości dla innych. Ufam, że za jakiś czas będę mogła podzielić się kolejnym świadectwem.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ela
Ela
28.01.20 06:55

Dziękuję za świadectwo niech będzie chwała i cześć i dziękczynienie naszemu panu bo jego miłosierdzie trwa na wieki niech każdy pozna jego dobroć serca i łask o które prosi zostańcie z Bogiem amen

Marcin
Marcin
26.01.20 21:18

Tak trzymajcie, musicie być fajną rodzinką 🙂 Powodzenia !

mena
mena
26.01.20 17:05

Piękne świadectwo:) Niech wam Bóg błogosławi każdego dnia.

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x