Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marzena: Choroba alkoholowa męża

Zacznę od tego że marzyłam aby napisać świadectwo, ale nie wierzyłam że kiedyś to nastąpi. O nowennie dowiedziałam się ponad rok temu. W moim małżeństwie alkohol i nie zdrowe do niego podejście pojawił się 4 lata temu. Jesteśmy z mężem ponad 13 lat małżeństwem mamy dwoje dziwci. Mój mąż pochodzi z wielodzietnej rodziny i dziś już wiem że jest trochę przez to poraniony. Zdolny, zaradny a o niskiej wartości. Stawia sobie zbyt wysokie poprzeczki nie chce nikogo obarczac swoimi problemami aż został z nimi sam. Zaczęło się niewinnie piwko że szwagrem, piwko do zakupów, częstsze wypady i spotkania alkoholowe. Zaczęłam zwracać uwagę przynosiło chwilowe rezultaty po czym zaczął się chować ukrywać kłamać. Nabawilam się ogromnych leków przestałam planować bo nie miałam pewności co będzie. 2 lata temu pierwsze zderzenie z prawdą jest problem trzeba coś z tym zrobić zaczęliśmy szukać przyczyn jedna z nich była praca. Zawalczylismy o to udało się zmiana inna branża ta już docelowa ale niestety po chwilowej przerwie nadal powrót do alkoholu coraz bardziej niezdrowego. Chcąc zaprzeczyć po 2-3tygodniach próba powrotu do wypicia piwka aby udowodnić sobie ze nie ma problemu. Niestety. Popijanie w garażu przed pracą po pracy w trakcie dnia itd itd. Ja bałam się każdego dnia wolnego lęk przed weekendami lęk przed wyjazdami. Było coraz gorzej i coraz gorzej ze mną. W pracy wegetacja trudno było wstać i się zebrać. Trochę bierność że strony męża rodziny była ich modlitwa dla mnie było to za mało. Zaczęłam odmawiać nowenne rok temu. Na ostatniej prostej zasnęłam w nocy żal rozpacz sygnał ze się nie uda nic to nie zmieni. Przerwała bo nie wiedziałam że mogę wydłużyć podeszła zbyt szablonowo. Przez prawie rok nie dałam rady rozpocząć aż do sierpnia kiedy znowu kolejne upadki męża a moja już bezsilność. Będąc na urlopie z dziećmi rozpoczęłam w dniu rocznicy ślubu nowenne. Wówczas postawiłam mężowi jasny komunikat koniec albo idziesz po pomoc. Bałam się tego bo nie byłam konsekwentna. I ten okres totalny huragan zaczęło się dziać dużo ale przede wszystkim zdarzenie drogowe policja odbieranie dziecka z rąk policji mój brat który przede wszystkim się dowiedział ale i pomógł mi ogromnie. Było już mi wszystko jedno niech się stanie cokolwiek ale niech się to już skończy. Nie miałam siły być już z mężem to mój brat skłonił mnie do tego że trzeba jeszcze pomóc. Stanęłam na nogi i postanowiłam że jeśli będzie chciał zmiany pomogę nie pierwszy raz ale pomogę. Przede wszystkim psycholog koniecznie pomoc terapeuty. Nigdy nie sądziłam że będę się cieszyć na taką wizytę. Oraz modlitwa inicjowana przez męża. Mąż znalazł litanie małżonków która do dziś się modlimy. Dołączal codziennie do mojego wieczornego różańca a po skończonej nowennie mówiliśmy różaniec i litanie codziennie. Dziś jesteśmy we wspólnej nowennie w intencji naszego syna ale w niej trwamy. Będą kolejne nowenny również za siłę do trwania w postanowieniu. Planujemy i realizujemy, żyjemy cieszymy się sobą wspólnie spędzonym czasem. Mija już 3 miesiąc mąż nie ma kuszenia sam mówi że to cud że to dzięki Bogu, Matce Bożej Kębelskiej

oraz modlitwie. Dostrzega ludzi którzy są obok niego i kupują w dzień alkohol czy też korzystają z niego niezdrowo. Zrozumiał cierpienie jakie nam przyniósł. Zaczął czerpać ponownie radość z podróży z czasu spędzonego z rodziną. Mój mąż zaczął ŻYĆ a co najważniejsze nie stara być się sam a zaczął być prawdziwie że mną rozmawiając nie tylko o przyjemnosciach ale i problemach. Nie wiem co będzie jutro mam ogrom w sobie nadziei wierzę w niego. Na dziś jestem wdzięczna za dotychczasowe łaski za postawę męża za życie za którym tesknilam. Jestem szczęśliwa. Cieszę się każdym dniem wspieram męża chociaż wracają leki przez które przechodzimy razem. Tak bardzo jestem szczęśliwa że i ja w co nie wierzyłam mogę się dzielić świadectwem. CHWAŁA PANU

5 2 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
ajm
ajm
31.12.19 11:38

Chwała Panu! Ale piękną, bożą drogę przeszliście Państwo! Wszystkiego dobrego na dalsze lata wędrówki z Różańcem…

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x