Nowennę pompejańską zaczęłam odmawiać w bardzo trudnym dla mnie okresie: zmagałam się ze stanami depresyjnymi, lękowymi, które wpływały m.in. na mój układ wegetatywny – miałam nudności, bóle brzucha, chudłam. Próbowałam leczenia farmakologicznego, ale wzmagało jeszcze bóle brzucha i było coraz gorzej – trwało to kilka miesięcy i miałam coraz bardziej pesymistyczne myśli. Byłam już w trakcie części dziękczynnej, gdy podjęłam ostatnią próbę włączenia leków – zaczęłam dosłownie od okruszków dzieląc tabletkę, stopniowo zwiększałam i przy końcu nowenny doszłam do pełnej dawki. Po 2-3 tygodniach zaczęłam odczuwać poprawę, normalnie jeść, przybierać na wadze. Na lekach jestem do tej pory (6 miesięcy), nie jest jeszcze w pełni dobrze, ale bardziej optymistycznie patrzę w przyszłość. Ktoś mógłby powiedzieć, że to leki mi pomagają, ale ja tych leków wcześniej nie tolerowałam i lekarze już sami nie wiedzieli jak mi pomóc.
Ponadto, jestem też bliżej Boga, traktuję Go na poważnie i to jest wg mnie największe uzdrowienie.
1 listopada zaczęłam drugą nowennę, tym razem w intencji mamy, do tego odmawiam nowenny i litanie do Św. Charbela, Koronkę do Miłosierdzia Bożego, uczestniczę we Mszach o uzdrowienie organizowanych w naszej parafii czy też modlitwach internetowych. Wierzę, że Mateńka się wstawi za mną i za moją rodziną a Pan Jezus mnie wyleczy całkowicie – tylko On to może!
Ja też modlę się o zdrowie psychiczne i fizyczne dla siebie i swoich bliskich.
A mogłabyś napisać o modlitwach internetowych, z czego korzystasz. Też walczę z depresją…
Ja od dziecka modlę się i na Rozancu jak i Tajemnicami Szczęścia. Polecam Litanię do Archaniołow, Litanię Dominikańską. Pozdrawiam i zdrowia.