Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Aneta: Błaganie o trzeźwość

Nowennę pompejańską odmawiałam już cztery razy: dwa razy z prośbą o zdrowie dla mojego męża, który zachorował na raka ( mąż żyje, raka pokonał), za mamę chorą na nowotwór piersi ( mama żyje, jest już trzy lata po operacji). Od wielu miesięcy miałam problem z synem, który zaczął nadużywać alkoholu. Kilka razy zdarzyło mu się upić do nieprzytomności. Ostatni raz to już było dno- razem z mężem spędziliśmy przy nim całą noc, pilnując, aby… przeżył. Wiele rozmów, próśb… W końcu powiedziałam synowi o Nowennie i moich z nią doświadczeniach. Zachęciłam do modlitwy. Zaczął, ale nie wytrwał. Jeszcze w czasie, gdy on się modlił, któregoś niedzielnego poranka tuż po przebudzeniu naszła mnie myśl, że ja też będą go wspierać w modlitwie i odmówię Nowennę w jego intencji. Nowennę zakończyłam jakiś czas temu, obserwuję zmiany w zachowaniu syna. Oczywiście jeszcze mu nie ufam, gdyż wielokrotnie dostawał szansę, ale ją marnował. A teraz widać, że się stara. Może zrozumiał, że do dna niedaleko. Poza tym wiele codziennych sytuacji czy zbiegów okoliczności daje mu do myślenia, a jest bardzo inteligentnym młodym człowiekiem. Ufam Maryi, że moje prośby zostaną wysłuchane, już jest lepiej. Syn ponad dwa miesiące wytrwał w trzeźwości. Jestem Jej wdzięczna do głębi serca. Któż jak nie matka zrozumie drugą matkę.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x