Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Joanna: Udane operacje córeczki

6 września zakończyłam moją dwunastą Nowennę do Matki Boskiej Pompejańskiej. Wszystkie z nich odmawiałam w intencji mojej córeczki – jej powrotu do zdrowia, po tym jak w styczniu 2017 zdiagnozowano u niej łagodny guz mózgu. W tym trudnym czasie oczekiwania na skomplikowaną operację ze względu na lokalizację guza w głębokich strukturach mózgu mąż przywiózł mi książeczkę z nowenną od pani opiekunki z przedszkola mojej córki, jednak włożyłam ją do szafki szpitalnej chyba nawet bezwiednie… Dopiero po kilku dniach po operacji kiedy już miałam dziecko przy sobie na oddziale sięgnęłam po nowennę, był to dzień kiedy moja siostra urodziła zdrową córeczkę. Te dwie dobre wiadomości sprawiły, że poczułam potrzebę by dziękować Matce Boskiej i prosić ją o dalszą pomoc i opiekę. Rozpoczęliśmy rehabilitację córeczki, ponieważ pojawił się lewostronny niedowład, częste wizyty kontrolne w szpitalu i troska o wyniki. Czułam wewnętrzną potrzebę by po każdej zakończonej modlitwie rozpocząć nastepną.  Wyniki badań były bardzo dobre przez 2,5 roku, aż do ostatniego wyniku rezonansu który poznaliśmy w pierwszy dzień wakacji 2019. Wynik wskazywał na konieczność kolejnej operacji niewielkiej torbieli w loży pooperacyjnej. Skończyłam wówczas 11 tą nowennę. Postanowiłam więc, w obliczu trudnych dla nas wieści i ogromnego strachu co do przebiegu operacji rozpocząć 12-stą nowennę, ale tym razem łącznie z czwartą częścią Tajemnice Światła.  Bywało różnie z moją modlitwą wiadomo wakacje urlop czasami byłam roztargniona. Chciałam w tym miejscu napisać o jednym wieczorze jeszcze domu, ponieważ na operację czekaliśmy ponad miesiąc wakacji. Modliłam się wówczas przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej w domu, mam tam też włożony obrazek przedstawiający modlącego się papieża Jana Pawła II przed obrazem Matki Boskiej Częstochowskiej. Rozpoczęłam część 4 różańca Tajemnice Światła i pomyślałam by móc przeżyć w wielkim skupieniu te tajemnice

… i wtedy usłyszałam głośną modlitwę Ojcze nasz… odmawianą przez papieża Jana Pawła II – słyszałam jego głos bardzo wyraźnie i tak blisko jednak go nie widziałam. Nie umiem opisać jak się wspaniale czułam, że  doświadczyłam ogromnej łaski umocnienia wiary… Przyszedł dzień operacji córki – modliliśmy się wszyscy cała rodzina, znajomi o pomoc Matki Bożej i udaną operację oraz o łaskę Ducha świętego dla profesora i całego zespołu medycznego podczas operacji. Dzięki Bogu i Najświętszej Maryi również i ta operacja powiodła się. Jednak pierwsze dni po operacji były dość trudne z powodu gorączki wymiotów córki tak, że bardzo się bałam czy to nie jakieś komplikacje i żeby stan mojego dziecka się nie pogorszył. Tutaj również Matka Boża przyszła z pomocą. Ukoiła moje ogromne nerwy, gdyż szukając w telefonie  świadectw NP natknęłam się na przepiękny akt zawierzenia Panu Jezusowi „Jezu Ty się tym zajmij”. Tak bardzo się wówczas wzruszyłam słuchając tego aktu, a na drugi dzień córeczka nagle przestała wymiotować i szybko wróciła do sił. Wynik histopatologiczny badania wycinka torbieli również okazał się bardzo korzystny…. Obiecałam Matce Boskiej, że nigdy nie porzucę różańca, bo jest to cudowna modlitwa i w ten sposób będę czcić naszą Niebieską Matkę….Dziękuję wszystkim za modlitwę w intencji mojej córeczki.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Andrzejowa
Andrzejowa
17.11.19 15:01

Piękne i bardzo wzruszające świadectwo. Dziękuję. Niech Bóg Wam błogosławi

Maria
Maria
16.11.19 04:53

Bardzo piękne świadectwo. Niech Wam Pan Bóg błogosławi., a Maryja ma w opiece Twoją córeczkę. Czytając to swiadectwo popłakałam się. Szczęśc Wam Boże.

Alina
Alina
15.11.19 23:23

Szczęść Boże na dalsze życie .

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x