Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Damian: Pocieszenie w samotności

Na początku roku rozstaliśmy się z dziewczyną z którą byłem ponad 5 lat. Argumentem dla niej było to, że ja chciałem ślubu. Zamknęła za sobą drzwi i od tej pory nie ma za mną kontaktu, choć ja próbowałem z nią ten kontakt nawiązać. Patrząc na to jak moja mama mówiła NP również w mojej intencji chwyciłem za różaniec i sam zacząłem. Nie wierzyłem, że dam rade. Ale miałem wakacje a ta modlitwa bardzo mnie wciągnęła. Początkowo było trudno- ja mocno rozchwiany, załamany, zamyślony. Jednak modlitwa przyniosła mi mega wyciszenie. Znalazłem spokój, powoli harmonia pojawiła się w moim osobistym życiu, koledzy i koleżanki z pracy zauważyli, że „Damian wraca”. Modliłem się o pomoc, by nie czuć się samotnym, by kogoś w życiu znaleźć. Każdy chce kochać i być kochanym. W pewnym momencie mojego życia spotykam kobietę o imieniu Faustyna, która pokazuje mi, że na Swiecie są dobrzy ludzie i że nie jestem tu sam. Sama miała za sobą przykre doświadczenia w związku. Gdy kończyłem pierwszą NP usłyszałem od niej „chciałabym żebyś mnie kiedyś pokochał”. Mocne słowa ale dla mnie bardzo dużo znaczyły i znaczą. Po tak zakończonym pierwszym związku morale i samoocena siebie samego była na bardzo niskim poziomie. Nie wierzyłem że coś wart jeszcze jestem. To mnie podbudowało. No ale z mojej strony uczucia brak. Rozpocząłem więc drugą NP modląc się o uczucie. Uczucie którym nie potrafię Faustyny ani nikogo innego obdarować. Zastanawiałem się czy w ogóle jeszcze kiedyś do kogoś coś poczuję. No i mijają kolejne dni. Minęło ich ponad 50, pojechałem na wycieczkę ze znajomymi z pracy. iii… stało się. Była na niej córka jednej z Pań. Wystarczyło jedno spojrzenie na nią na wieczorku zapoznawczym, by się nią zauroczyć, by coś mega ciepłego poczuć, czego nie czułem od stycznia. Najmilsze jest to, że przegadaliśmy całą noc nie znając się kompletnie w ogóle wcześniej. Mamy mega dużo wspólnych zainteresowań, poglądy mamy też wspólne, choć oczywiście niektóre się różnią. Po prostu ten wyjazd a dokładniej te kilka godzin dało mi więcej szczęścia niż przyniosły mi ostatnie miesiące. Wierzę głęboko że to NP mi pomogła, zadziałała bardzo szybko. Z jednej strony miałem wrażenie, że druga osoba poczuła coś podobnego, teraz twierdzę, że chyba tak nie jest do końca. Ale i tak jestem bardzo szczęśliwy bo uwierzyłem w końcu, że obdaruję uczuciem kogoś innego i zapomnę o tym przykrym doświadczeniu które mnie spotkało i o byłej partnerce. Podczas rozmowy usnęło się nam w objęciach i budząc się rano czułem się jakbym urodził się od nowa. Tak bardzo mi tego brakowało. Dziś rozpoczynam moją trzecią NP w intencji uczucia ale działającego w obie strony. Jedno w moją stronę już znalazłem, sam obdarowałem już kogoś uczuciem. Chciałbym znów być w solidnym i pewnym związku i pomyśleć o przyszłości. Wierzę coraz bardziej, że to wszystko ma sens. Módlcie się na różańcu 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Maria
Maria
29.11.19 19:54

Piękne świadectwo. Wszystkiego dobrego w życiu Ci życzę. Niech Maryja ma Cię w opiece.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x