Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka: Zdany egzamin na prawo jazdy

Nie byłoby w tym nic dziwnego , ze zdałam prawko ale u mnie trwało to 8 lat !!!! W 2011 roku zaczęłam kurs bardziej dla rodziców, którzy myśleli, ze mam już prawko niż dla siebie . Jazdy były dla mnie traumatyczne, wymuszone , sprawiały mi bardzo dużo trudności poprostu nieczułym tego śle brnęłam w to . Do egzaminu podchodziłam 7 razy i … ciagle wynik był negatywny . W końcu zaszłam w ciąże i odpuściłam . W tym roku stwierdziłam , ze jednak spróbuje jeszcze raz . Znlalazlam fajna szkole jazdy , kursu nie musiałam robić ale dokupiłam jazd. Trafił mi się bardzo dajny instruktor. Podrasował mi i zaczęliśmy jeździć . Początki były ciężki, niesamowity stres i brak wiary we własne możliwości paraliżowały mnie . Ale z każda kolejna jazda było lepiej. Pierwsza próba zdania egzaminu zakończyła się fiaskiem . Niby błahostka bo poszło i kierunkowskazy ale znowu był negatyw . Ciężko mi było, bardzo ciężko poczułam się oszukana bo przecież mówiłam nowennę i oblalam jak to możliwe ?!!!. Dwa dni temu drugi faz podeszłam do egzaminu i udało się !!!!! Początek nie zapowiadał sukcesu bo musiałam poprawić rękawach ale po 50 minutach wróciliśmy do ośrodka i usłyszałam pozytywny wynik egzaminamu. Popłakałam się jak dziecko . To było tak nierealne ze aż trudno mi było uwierzyć ze to koniec i ze moja 8 letnia walka nie poszła na marne . To cos fantastycznego jak odmawia się modlitwę i widzi się efekty serce chce wyskoczyć z piersi. Oczywiście to nie moja pierwsza i nie ostatnia nowenna szczęść Boże

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
34 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
NiepasującyElement
NiepasującyElement
18.11.19 21:52

U mnie zrobienie prawka to najbardziej upokarzające doświadczenie trwające 1,5 roku. Schudłam wtedy 10 kg, zwątpiłam w swoją wartość. Ale jak się mieszka na wsi, brak prawka to brak podstawowych możliwości, chociażby zrobienia zakupów. Stwierdziłam, że albo zdam, albo zwariuję. Zdałam za 16 razem w 2015 r. Dzisiaj mam auto i jeżdżę sobie 🙂 Jak zdałam, odmawiałam nowennę za kogoś, więc myślę, że to zdane prawko było za to nagrodą.

Michałek
Michałek
18.11.19 16:54

Gratulacje z mojej strony. Widzę że ból dupki co niektórzy mają że jak to można być złym na Boga że nie spełnia naszych oczekiwań ? A dlaczego nie jak psalmy o tym mówią to i ja będę mówił. Widzę że co niektórzy to co weekendzik latają na tory ze swoimi V8 i pokazują jak to jest opanować 600 koni pod pedałem he. Dodam tylko że Kubica też nie miał przez 3/4 życia prawka , niedawno co dopiero zrobił także pozdrufki zazdrosni plujący jadem chrześcijanie ;* ciao bella

irena
irena
18.11.19 16:52

Agnieszko ,gratuluje ci i w zadnym wypadku nie odkładaj tego prawka do szuflady ,jeśli nie czujesz się jeszcze dobrze jako kierowca to raczej dokup sobie lekcje z jazdy pod okiem instruktora i jezdzij ,ale w zadnym wypadku nie rezygnuj .Moja corka zdala za piatym razem i jest dobrym kierowca .Pamietam jak była nie dawno po egzaminie i ja wsiadłam z nia do samochodu i nawet nie przyszlo mi na myśl ze nam się cos stanie.Prawo jazdy jest bardzo potrzebne ,zwłaszcza jak się ma male dziecko i trzeba do pracy dojezdzac.To żaden luksus w dzisiejszych czasach .Na ta chwile moja mlodsza… Czytaj więcej »

enia
enia
18.11.19 17:25
Reply to  irena

50-ka to dobre lata…najlepsze aby zrobić prawko.Znasz juz prawie całe niebo i zdasz bez problemu.
Powodzenia!

irena
irena
18.11.19 17:59
Reply to  enia

No wiesz enia moja corka mi powiedziała ,ze jeszcze starsza pani ode mnie chodzi na kurs wiec nie widzi w tym nic dziwnego ze ja chciałabym tez zrobić prawo jazdy .Masz racje ha ha ,w moim wypadku to tylko dzięki pomocy z nieba chyba zdam.

enia
enia
18.11.19 18:07
Reply to  irena

zdasz,zdasz za pierwszym razem i nam się tu pochwalisz

irena
irena
18.11.19 18:28
Reply to  enia

Tak tak za pierwszym razem ,chyba z litości egzaminator mnie nie obleje ,ha ha ha.

Gabriela
Gabriela
18.11.19 16:50

Osobiście wolę być pasażerem, bo nie nadaję się za kierownicę. Uważam, że Pani Agnieszka jest szczerą osobą, skoro nie zawahała się by napisać świadectwo. To, że czuła się „oszukana” być może wyraziła wprost swoje uczucie, a słowo pisane nie zawsze jest właściwie wyrażone. Cóż z tego gdyby w świadectwie użyła wyszukanych słów, aby Pana Boga nie obrazić, skoro wówczas poczuła rozczarowanie i gorycz. To byłby raczej fałsz, jakby cierpki owoc oblany miodem pochlebstwa.

Dorota 2
Dorota 2
18.11.19 15:28

Ja zdałam za pierwszym razem ale niestety nie czułam się komfortowo za kółkiem i albo jeżdżę autobusem albo z mężem. Mam dwojke dzieci i uważam ze to zbyt duża odpowiedzialność kogoś wozić nie czując sie o w 100% pewnym. Ale to juz kazdy zrobi jak uwaza i czuje. Oby zgodnie ze swoim sumieniem…

Dorota 2
Dorota 2
18.11.19 15:33
Reply to  Dorota 2

Dodam jeszcze ze mam siostrę która zdała chyba za 8 czy 9 razem i jest teraz świetnym kierowcą. Nie zdawała od razu bo bardzo stresowala się samym egzaminem ale kierowca jest teraz dobrym i przede wszystkim czuje się dobrze za kierownicą i się nie boi a to podstawa żeby się nie bać samochodu

Kasia
Kasia
17.11.19 23:14

Jak ktoś boi się jezdzić i jeszcze strach go paraliżuje za kółkiem, to nie ma mowy o wsiadaniu do samochodu w charakterze kierowcy. Na drodze trzeba myśleć, nie tylko za siebie, ale i innych, jazda samochodem to owszem wygoda, ale też odpowiedzialność. 8 lat to ciągłych egzaminów praktycznych bez powodzenia, nawet z przerwami, to żaden powód do dumy.

też Ania
też Ania
17.11.19 15:44

Przede wszystkim, Autorka zdała egzamin gdy faktycznie była na to gotowa. Jak sama uczciwie przyznała, przedtem to nie był czas i miejsce. A co do modlitw wysłuchanych i niewysłuchanych (przynajmniej po ludzku). Cóż… tak już jest, że jedna osoba cieszy się spełnioną intencją już po jednej pompejance, a inni łaski, o którą proszą nie otrzymują. Może dostają inne?, może ich nie widzą? ale tej upragnionej jednak nie dostają. Czasem jest przykro, czasem człowiek chciałby wiedzieć – dlaczego tak się dzieje. Jedna kobieta jest szczęśliwą żoną i mamą kilkorga dzieci, inna nie ma męża, choć tego pragnie, a jeszcze inna nie… Czytaj więcej »

Anonim2
Anonim2
17.11.19 17:24
Reply to  też Ania

Nie chodzi o to czy byla gotowa czy nie. Chodzi o wrecz obrazajace Boga slowo poczulam sie oszukana. Bòg nikogo jeszcze nie oszukal, tego dokonuje Szatan on oszukuje ludzi i tym samym prowadzi nas na swoim lancuchu.

Anonim2
Anonim2
17.11.19 15:36

Takie podchodzenie do pompejanki jest po prostu nieuczciwe a zauwazam, ze prawie wszyscy tak podchodza….poczulam sie oszukana- przystepujemy do modlitwy z pokora pozostawjajac spelnienie naszej intencji Jezusowi z pokora proszac o wstawiennictwo Maryje. Mozemy tylko prosic a nie zadac – to nie jest automatyczne cos za cos! Bo od oceny naszego zycia i postepowania zalezy czy na laske zaslugujemy czy nie! Ja bez przerwy modle sie juz 5 lat, laski otrzymuje, ale za kazdym razem prosze, staram sie nie grzeszyc i wielbie Boga za to co mi daje. Bo to nie handel wymienny, by twierdzic, ze ja ci dalem swieze… Czytaj więcej »

34
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x