Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Łukasz: To się dzieje

W sierpniu skończyłem zmawiać nowennę pompejańską w intencji dobrej żony. Zaznaczam, że nie czuje specjalnej desperacji, czekam na czas, kiedy będzie mi dane poznać taką osobę. Pod koniec nowenny poznałem kobietę, która zrobiła na mnie dobre marzenie. Nie miałem wiedzy co do jej stosunku do wiary, ale szybko pochwaliła się, że bardzo lubi różaniec. Pojawiła się szansa na fajną relacje.

Szybko jednak coś się popsuło, bez powodu zaczęła mnie ignorować. Taka forma, właściwie zrywania kontaktu, jest bardzo bolesna. Wywołało to u mnie frustracje, zadawałem sobie pytania na co była mi ta nowenna, gdybym jej nie poznał, to bym sam na siebie bólu nie ściągnął. Zacząłem wątpić w sens podejmowania nowenny pompejańskiej w przyszłości.

W trakcie lektury czytań mszalnych natrafiłem na fenomenalny fragment z Lb 21,4b-9:

W owych dniach podczas drogi lud stracił cierpliwość. I zaczęli mówić przeciw Bogu i Mojżeszowi: „Czemu wyprowadziliście nas z Egiptu, byśmy tu na pustyni pomarli? Nie ma chleba ani wody, a uprzykrzył się nam już ten pokarm mizerny”. Zesłał więc Pan na lud węże o jadzie palącym, które kąsały ludzi, tak że wielka liczba Izraelitów zmarła. Przybyli zatem ludzie do Mojżesza, mówiąc: „Zgrzeszyliśmy, szemrząc przeciw Panu i przeciwko tobie. Wstaw się za nami do Pana, aby oddalił od nas węże”. I wstawił się Mojżesz za ludem.

Od razu poczułem się lepiej. Gdybym nie zmówił nowenny pewnie pozostałbym w Egipcie jako niewolnik faraona. Nieprzyjazna pustynia wiedzie natomiast do Ziemii Obiecanej.

5 2 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Kami
Kami
13.10.19 23:03

To bardzo ważne, co piszesz. Mi się wydaje, że modlitwa o dobrą żonę/męża nas również Przemienia, nasze patrzenie na relacje. Myślę, że Maryja wspiera nas w tych sytuacjach , podnosi na duchu. Ja osobiście uczę się w nowennie wyciągania wniosków, obecnie też staje sie dla mnie jaśniejsze, czego chcę w relacji. I myślę że to tylko dla dobra mojego.sie dzieje 🙂

Kami
Kami
13.10.19 22:33

To bardzo ważne, co piszesz. Mi się wydaje, że modlitwa o dobrą żonę/męża nas również Przemienia, nasze patrzenie na relacje, dojrzewamy, i takie doświadczenie o którym mówisz to jedno z tych, które prowadzą do Ziemi Obiecanej. Myślę, że Maryja nas przeprowadza przez różne doświadczenia, sytuacje, często po ludzku trudne i bolesne, abyśmy mogli dojrzewać, wyciągać wnioski, świadomie rozpoznać to co najlepsze dla nas i co da prawdziwe szczęście. I takie prowadzenie uważam, jest piękne.

też Ania
też Ania
13.10.19 21:24

Łukaszu, Twoje świadectwo porusza ważną sprawę dość żywą na tym forum. Zdarza się, ze ludzie modlący się pompejanką o dobrego męża/żonę krótko po pompejance poznają kogoś i uznają tą osobę za owoc modlitwy. Gdy ta relacja się rozsypuje, pojawia się ogromny ból, rozczarowanie i poczucie zawodu. Doświadczenie pokazuje, że nie każda osoba poznana po pompejance o dobrego męża/żonę musi być odpowiedzią na nasza modlitwę. Odnoszę wrażenie, że akurat Ty starasz się podejść do sprawy racjonalnie, ale są osoby naprawdę bardzo cierpiące bo odprawiły nowennę, poznały kogoś i z tej relacji nic nie wyszło. Łukaszu, życzę Ci dużo dobra i żony… Czytaj więcej »

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x