Dobry rok temu modliłem się o dobrą żonę, w czasie tej nowenny moje myśli kręciły się wokół jednej osoby, która z powodu zaburzeń się mnie bała, z niewyjaśnionego powodu. Nie było to dla mnie łatwe. W czasie nowenny relacja zaczęła się poprawiać. Jednak niedługo po nowennie się popsuła, kontakt się urwał. Zakomunikowałem tej osobie tylko, że gdy będzie chciała ja na nią czekam.
Mijają miesiące i dowiedziałem się, że jej stan się pogarsza. Postanowiłem zamówić w jej intencji Mszę na Jasnej Górze, ale nie robiłem wokół tego żadnego rozgłosu. Osobiście nie byłem obecny na tej Mszy.
Mijają kolejne miesiące, a ja w ramach Wielkiego Piątku zmawiam kolejną nowennę, część blagalna zakończyłem w dniu, gdy do mojej parafii zawitała kopia obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Na zamówionej przeze mnie Mszy nie byłem, a tu Matka Boża mnie odwiedza.
Tego samego dnia ta osoba postanowiła do mnie się odezwać, właściwie nastąpiło to w momencie gdy się modliłem przed obrazem. Musiałem na to czekać kilka miesięcy.
Dzisiaj łączy nas jakaś przyjaźń. Jestem z tej relacji zadowolony.
Niech Wam Pan Bóg błogosławi, a Maryja Matka Najświętsza otoczy Swoim płaszczem Opieki.
Przede wszystkim zaufanie i cierpliwość liczy się najbardziej.
Wierze w sile i moc tej modlitwy bo w moim zyciu bardzo mi pomaga przezyc ciezkie chwile.
Super, brawo za cierpliwe czekanie. Ja kocham kogoś i modlę się za uzdrowienie tej relacji bo ten mezczyzna jest bardzo zagubiony. Bardzo cierpię i tęsknię za nim. Mam nadzieje ze nowenna mi pomoże poniewaz nie potrafie tak długo cierpieć.