Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kinga: Uzdrowione relacje

3 lata temu mieszkaliśmy z mężem z synem i synową u nas w domu. Syn pracuje za granicą więc często go nie było. Z synową nie układało się najlepiej (to zaczęło się dużo wcześniej jeszcze przed ślubem) i z dnia na dzień coraz gorzej aż przestałyśmy się do siebie odzywać. Nawet nie pozwalała wnuczek wziąć na ręce. Dziewczynki miały 3 latka jedna i pół roku druga. Doszło do tego że nie dałam rady znieść tej sytuacji i kazałam się im wyprowadzić. Zaraz po niedługim czasie zrozumiałam że nie udźwignę mojej decyzji. Płakałam proponowała powrót ale bezskutecznie. Stosunki zerwały się zupełnie. Oni mieli żal ja nie potrafiłam nic zrobić. Jeszcze syn czasem się odezwał ale synową jak przychodziła po listy to nawet na mnie nie spojrzała zimno odpowiadała na moje pytania o wnuki i jak im się żyje. W między czasie urodził się jeszcze wnuk. Płakałam że wnuki nie będą nas znać bo nawet do przedszkola na święto dziadków nas nie zaprosili nie mówiąc o świętach imieninach choć zawsze wysyłałam życzenia nigdy synową nie odpisała. Zaczęłam się modlić nowenną pompejanską aby Matuchna Najświętsza pomogła rozwiązać nasz problem a raczej z powrotem powiązać rodzinę. I nie jedną nowennę odmówiła w tej intencji. W tym roku stopniowo stosunki jak by się poprawiły powoli synową zaczęła inaczej rozmawiać jak wpadła po listy które do nich przychodzą ale dalej nie wchodziła do domu odbierała i dochodziła. W wakacje spotkałam ją w mieście była z wnukiem na spacerze zamienilysmy parę słów i wróciłam do domu. Był to okres moich imienin. Za chwilę ktoś wchodzi do domu wiec patrzę moja synową przyszła pierwszy raz odkąd się wprowadzili z kwiatkiem na moje imieniny ukochałysmy się jak by nie było tego czasu rozłąki. To był cud. Rozmawiałyśmy trochę jeszcze nie poradnie ale od tej pory przychodzi z dziećmi wpada pod byle pretekstem bez specjalnego zaproszenia. Najstarsza wnuczka najbardziej do mnie idzie bo pamięta młodsza już się oswaja a wnuk ma rok i nie będzie pamiętał tego złego czasu. Matuchna wysłuchała mojej prośby. Nie była bym w porządku gdybym nie wspomniała o modlitwie zanoszonej również w tym czasie do Ducha Świętego o uzdrowienie relacji w rodzinie. Teraz znowu zaczęłam nowenne bo mój syn pracując za granicą nie radzi sobie zaniedbał praktyki religijne i zacznął naużywac alkoholu więc znowu będę prosić Mauchnę jak matka o pomoc dla mojego dziecka. Ona zawsze wysłuchuje trzeba prosić wierzyć i być cierpliwy.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Honorata
Honorata
17.10.19 17:14

Pieknie swiadectwo 🙂 Chcialabym zeby moja tesciowa zmowila nowenne a ze nie wierzy w to. Niech matenka pania wyslucha.Z Panem Bogiem

Agnieszka
Agnieszka
17.10.19 14:58

Piękne świadectwo. Dziękuję.

Agata
Agata
17.10.19 12:05

To prawda trzeba ufać a Matka Boża pomoże w najlepszy dla nas sposób. Rodzina jest najważniejsza. Pozdrawiam

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x