Pod koniec zeszłego roku zdiagnozowano u mojej siostry złośliwego guza mózgu. Szok i niedowierzanie. Czułam się jak w innej rzeczywistości. Zaczęłam modlić się za wstawiennictwem św. Rity, ale czułam, że to za mało. Przez przypadek w internecie natrafiłam na nowenne pompejańską. Nie zaczęłam odmawiać jej od razu. Wydawała mi się zbyt czasochłonna. Po kilku dniach doszłam jednak do wniosku, że chcę spróbować – tyle mogę zrobić dla siostry. Dziś po raz 1 od pół roku i od zabiegu siostra miała robiony kontrolny rezonans. Wyszedł dobrze. Nie ma nowych zmian a to co najgroźniejsze zostało usunięte. Przez te pół roku odkąd odmawiam nowennę żyje nam się wszystkim spokojnie. Moja siostra nie wygląda na osobę tak poważnie chorą. Wróciła do pracy i żyje normalnie. Wierzę, że dzięki wstawiennictwu Matki Bożej wszystko się ułoży. Dziękuję jej z całego serca.
Grunt to WIARA. Gratuluję i życzę siostrze dużo siły i zdrowia.