Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

N: Przegrałam

Odmawiałam kilka razy nowennę. Prosiłam o dziecko o to żeby mąż zbliżył się do Boga i za innych i dostałam rozwod, zdradę samotność i co najgorsze moja wiara i zaufanie w miłość Boża umarła. Nie wiem czy podjęłabym 2 raz odmawiania wiedząc ze wszystko runie a ja pojde zła droga. Długo walczyłam i o malzenstwo i o swoją wiarę, pogodziłam się nawet z rozwodem ale ból nie minął i nie dałam rady unieść tej trudnej sytuacji i przegrałam.

5 1 głos
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
171 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Michal
Michal
03.01.20 08:03

kazdy sie zastanawia jak to jest ze nitkorzy modla sie o banaly i sie udaje, a my modlimy sie kolejnym nowennami o rzeczy wazne (wydaje nam sie ze dla Boga) i nic. bylem pelen wiary ze cokolwiek sie stanie nigdy moja wiara nie oslabnie. dzis sie zastanawiam w trakcie kolejne nowenny czy nie jest tak, ze po prpostu Bog sie nie „wtraca” w zycie i po prostu na koncu bedzie „podsumowanie” (deizm), nadal wierze zastanawiam sie czy za duzo slodyczy jem bo mamczesto niezly nastroj, z drugiej strony, w pismie sa przyklady (cuda Jezusa) kiedy Jezus docenial to ze ktos… Czytaj więcej »

Aga
Aga
18.09.19 11:47

Jeszcze trzy lata temu byłam w podobnej sytuacji (po ludzku przegrana) zaczęłam Nowennę Pompejańską i wszystko się zaczęło jeszcze bardziej komplikować. Ale to wtedy Mateńka zaczęła robić porządki w moim życiu. Ja Jej na to pozwoliłam – Zaufałam jej na 100% i dziś z perspektywy czasu uważam to zło które mnie spotkało za błogosławieństo. Bo Bóg z każdego zła wyprowadza dobro tylo ZAUFAJ i pozwól działać Łasce Bożej

Marta
Marta
17.09.19 11:45

Proszę tego posłuchać https://youtu.be/xxMVDaxHcU8
I głowa do góry!

Monika
Monika
17.09.19 10:22

Wiele tu komentarzy typu : bo to malzenstwo sakramentalne. A ja pytam czy w naszym kraju to wielka sztuka zawrzec malzenstwo sakramentalne? Czy nauki przedmalzenskie sa naprawde naukami?? Presja rodziny i spoleczenstwa prowadzi najczesciej do slubow i mentalnosc w jakiej wychowuje sie zwlaszcza dziewczynki zwiazane ze slubem i malzenstwem. A malzenstwo jest skomplikowana sprawa odpowiedzialnosc i szacunek to podstawa trwalego malzestwa i szczesliwego. Pan Bog dal czlowiekowi wolna wole i rozum.

Joanna
Joanna
17.09.19 04:46

Jeśli wierzysz w Boga, to tak po prostu Mu zaufaj.Ja tak właśnie zrobiłam. Jestem teraz mega szczęśliwa i Tobie polecam zgiąć przed nim pokornie kolana, a cuda same ogarną twoje życie. Odmawiaj codziennie różaniec , ta modlitwa ukoi ból w twoim sercu, Ona na sto procent doprowadzi Cię do Pana Jezusa.Jak to zrozumiesz to będzie to twoja najszczęśliwsza chwila w życiu .Życzę powodzenia w walce o miłość, która zagoi wszystkie twoje rany.Bądź szczęśliwa w Jego ramionach.

Barbarka
Barbarka
16.09.19 17:56

Byłam w sytuacji przegranej. Po 38 latach małżeństwa , czworo dzieci, czworo wnuków, mąż w wieku 60 lat wyprawił urodziny i wyprowadził się by żyć z sekretarką. Grom jak z jasnego nieba mnie ustrzelił. Na nic nie dały prośby, błagania i płakania, ..Zostałam sama z 16 letnią córką. Pozostałe dzieci już na swoim, nie umiały ze mną rozmawiać, przeżywały po swojemu ten ból..hańbę, wstyd itp.Najmłodsza w depresji i agresji do mojej osoby, ja w depresji. Wysyłałam wiele sms do męża na nic, bez odzewu, ile musiał zrobić by całkowicie mnie odrzucić i wymazać z swojego życia. Dla mnie to było… Czytaj więcej »

gosia
gosia
17.09.19 19:49
Reply to  Barbarka

Nie byłać w przegranej . Miałs 4 dzieci i 4 wnuków, miałaś dużą i wspaniała rodzinę . Znalazłaś sie tylko w trudnej sytuacji , a to nie to samo , co być całkowicie samemu i przegrać swoje życie.

Jazz
Jazz
17.09.19 19:56
Reply to  gosia

Najważniejszym Sakramentem jest Eucharystia i jest on dostępny dla każdego człowieka, niezależnie od stanu, do którego tak bardzo przywiązuje Pani wagę. Mam wrażenie, że każdemu, kto nie ma rodziny napisałaby Pani, że przegrał. Proszę się opanować.

Alicja
Alicja
16.09.19 15:14

Nie przegrałaś, wiem, że to bardzo boli i tak się czujesz, ale myślę, że przegrać można coś, na co się ma wpływ – to, że nie otrzymałaś od razy łaski wysłuchania próśb, nie znaczy, że miałaś wpływ na sytuację ale coś robiłaś źle – czasami człowiek myśli, że zrobił czegoś za mało, np. mógł odmówić więcej nowenn, a wtedy byłby wysłuchany. Myślę, że to nie tak – Pan Bóg słucha Cię, myśli o Tobie i jest przy Tobie zawsze, nie tylko, gdy uda się odmówić nowennę, czy nie. Oczywiście jest pięknie, gdy udaje się nam odmawiać nowennę pompejańską, jesteśmy wtedy… Czytaj więcej »

gosia
gosia
17.09.19 20:11
Reply to  Alicja

święta Monika za swojego syna Augustyna modlila się 20 lat , a nie 30. Po drugie: co to znaczy nie zgodne z wola Bożą? Bóg nie chce , aby sakramentalni małżonkowie byli razem ? nie chce by mieli dzieci? To czego chce Bóg??? prosze nie mówić czego chce Bóg , bo pani tego nie wie , ja tego nie wiem , ani żaden ksiądz . moze gdyby żył ojciec Pio mógłby coś odpowiedziec na ten temat. Niektórzy z nas są chorzy, inni są biedni, inni znowu brzydcy, inni samotni , a na jeszcze innych spadają wszystkie te nieszczęścia razem i… Czytaj więcej »

Aga
Aga
16.09.19 13:44

Nie czytałam wszystkich komentarzy. Ale tak się właśnie dzieje, gdy pozwoli sobie na wmówienie, że Bóg nas ZAWSZE wysłucha, a NP to cudowna modlitwa.
Bóg to nie maszynka do spełniania naszych życzeń. Być może tak właśnie miało być

HhghggvvvhgggKogty
HhghggvvvhgggKogty
17.09.19 00:06
Reply to  Aga

Ja już z Bogiem nie chce mieć nic wspólnego

Natalia
Natalia
16.09.19 11:33

Kochana wszystko jest możliwe, tylko zaufaj Panu Bogu. Mój mąż zdradzał mnie jak byłam w ciąży i w dodatku spłodził dziecko na boku, musiało do tego dojść żeby się ocknął co nawyprawial. Mimo że jego była kochanka wciąż walczy to jest ze mną i jest najlepsza wersja siebie, najlepszym mężem i ojcem dla moich dzieci. Niestety kosztem dziecka z kochanką, ale póki ona walczy o mojego męża to kontakt z dzieckiem jest nie możliwy. Minął ponad rok a ja wciąż pamiętam to co zle, ale wybaczyłam i z każdym dniem jest coraz łatwiej. Im bliżej jestem Boga tym wszystko się… Czytaj więcej »

Karolina
Karolina
15.09.19 23:55

Każdy w życiu upada pod ciężarem swojego krzyża. U mnie były problemy ze zdrowiem: tętniak, nerka. Maż bardzo poważnie zachorował na jelita, groziło mu ich wycięcie. U córki zdiagnozowano spektrum autyzmu i podejrzewano padaczkę. Ja już nawet nie miałam nadziei, myślałam że oboje umrzemy i bałam się o dzieci. Modliłam się do wielu świętych ale nic się nie zmieniało. Przez przypadek znalazłam modlitwę do św. Filomeny i zaczęłam się do niej modlić. Napisałam do parafi świętej Filomeny w Polsce z prośbą o olejek z bazyliki przy grobie świętej w Neapolu i go otrzymałam. Św. Filomena wysłuchała moje modlitwy i pomogła… Czytaj więcej »

Ela K
Ela K
15.09.19 23:35

Twoje jest wszystko, Panie. Bądź uwielbiony w każdej sytuacji N. Dziś ona dźwiga krzyż, życie biczuje ją trudnymi przeżyciami. Ale nie jest sama. Jesteś obok Niej. Zakrwawiony, umęczony, pomagasz Jej dźwigać ciężary codzienności. Ty wiesz, jak boli cierpienie, odtrącenie, zniewagi. Proszę, ocal Jej wiarę. Spraw, by z ruin zwątpienia powstała silna i mocna.

Ewa
Ewa
15.09.19 22:41

Na wlasnym orzykladzie wiem ze Bog ma o wiele lepszy dla Cuebie plan na zycie niz hestes to sobie w tej chwili wyobrazic. Oddaj Bogu ws-ystko i pozwol mu kierowac Twoim zyciem a obiecuje Ci ze juz nie dlugo bol minie i zacznies sie czuc szczesliwsza z kazdym dniem.

Kasia
Kasia
16.09.19 00:44
Reply to  Ewa

Czasem trudno nam zaakceptować to co nas spotyka. Ja jestem sama, mam 37 lat, bardzo chciałbym założyć jeszcze rodzine, mieć męża i dzieci. To jest pragnienie mojego serca, dzieci jeśli Bóg da to swoje, ale mogłabym tez adoptować. Pamietam jak miałam 18 lat to twierdziłam, nie chce chce mieć dzieci, później w wieku dwudziestukilku lat mi się zmieniło, ze nic na siłe, ale jak będę mieć dobrego Męża i jak będzie nas na to stać oprócz swojego to chciałabym adoptować jakieś dzieciątko z domu dziecka, chociaż z domem dziecka nigdy nic wspólnego nie miałam. I tak mi gdzieś te myśli… Czytaj więcej »

Bozena
Bozena
18.12.19 13:39
Reply to  Kasia

hej Kasia! wczoraj trafiłam tutaj jakoś przez przypadek- czytałam komentarze,również Twój, przyszła mi taka myśl może to trochę dziwne ,ale jeśli chciałabyś wymienić się doświadczeniami chetnie bym popisala prywatnie dodam że jestem w podobnej sytuacji w podobnym wieku…pozdrawiam Cie Bożena

Iwona
Iwona
15.09.19 22:22

Nie trać wiary może to nie ten człowiek ma być przy Tobie i byc ojcem Twoich dzieci….

też Ania
też Ania
15.09.19 21:57

Bardzo polecam Wszystkim filmik na youtube wysłuchajcie od początku do końca – Wierność po rozstaniu jest możliwa | Świadectwo | Anna Jedna

Marta
Marta
15.09.19 18:02

A ja myślę, że wygrałas tylko jeszcze tego nie widzisz! Moja historia była podobna… a dzisiaj jestem szczęśliwa. Bóg jest Mistrzem recyklingu.

Agata
Agata
15.09.19 13:40

Ja modle sie o odrodzenie mojego malzenstwa od ponad roku i tez nie jest nic lepiej. Jeszcze mam nadzieje, ale na jak dlugo?.

Paweł
Paweł
15.09.19 13:40

Z tych wszystkich komentarzy wynika, że osoba pod pseudonimem „Andrzejowa” ma bardzo dojrzalą wiarę. Nie kieruje się emocjami, tzn. Doradza – znajdź sobie jakiegoś odpowiedzialnego, … itp. Kieruje się prawem Bożym wynikającym z 10 przykazań i ewangeli. Nie interpretuje na swój (wygodny) sposób. Ale ktoś może powiedzieć, że nie jest wrażliwa, że nie rozumie, że nie jest w ogóle empatyczna. Dla mnie to jest dowód odpowiedzialnej, dojrzałej wiary. Na tym właśnie polega Prawdziwa MIŁOŚĆ. Szczerość, prawda to jest synonim Miłości. Można pisać wiele rzeczy, typu znajdziesz sobie kogoś… tylko trzeba zadać sobie jedno podstawowe pytanie: Czy tak pomaga człowiek, który… Czytaj więcej »

Sebastian
Sebastian
15.09.19 13:00

Witam serdecznie wszystkich wtajemniczonych. Mam na imię Sebastian lat 38 z Płocka i już od prawie roku dzień w dzień odmawiam nowennę Pompejanską a wszystko zaczęło się kiedy rozsypal się Nasz ośmioletni związek z Najdroższą Dagmarką i cóż cały czas wierzę że jeszcze będziemy razem szczęśliwi wierzę że Bóg Nas rozłączyl bo tak chciał i wierzę że wkrótce Nas POŁĄCZY NA ZAWSZE. POZDRAWIAM.

Andrzejowa
Andrzejowa
15.09.19 13:10
Reply to  Sebastian

Mój Boże.. „Najdroższa” to zazwyczaj jest przymiotnik Krwi Chrystusa, a nie jakiejś kobiety. Ale w sumie rozumiem, że każdy człowiek może mieć różne priorytety i nawet mnie to nie dziwi..skoro najważniejsza jest kobieta, która po tylu latach odchodzi (musiała mieć jakiś powód..) to nic dziwnego, że jest jak jest. Skoro przez 8 lat nie zdecydowaliście się na sakrament to skąd ta pewność,że nagle teraz się to stanie? Pytam z ciekawości, bo chciałabym to zrozumieć… Zrozumialabym,gdybyście zaczynali być że sobą w dzieciństwie i teraz już jesteście pełnoletni i nie ma przeszkód prawnych i kanonicznych;-) ale może po prostu „Najdroższa Dagmarka” miała… Czytaj więcej »

Grażyna
Grażyna
15.09.19 13:24
Reply to  Andrzejowa

Do Andrzejowej,
mądre, konkretne, bez owijania w bawełnę komentarze.

Gosia
Gosia
15.09.19 13:56
Reply to  Andrzejowa

Sebastian ie, koniecznie naucz się, najlepiej na pamięć komentarza Andrzejowej i do serca go weź
Przeanalizuj każde słowo Andrzejowej i już wiesz wszystko! Nie kpię, zupełnie serio to napisałam
Pozdrawiam

Marz
Marz
15.09.19 15:48
Reply to  Gosia

Ja z chłopakiem byłam prawie 5 lat. On ani razu nic nie wspomniał o ślubie. Żadne modlitwy, żadne Nowenny, żadne listy do Św. Józefa, żadne próby rozmowy nie pomogły. Był tylko płacz, nerwy, rozterki. Dziś jestem osobą z depresją, z myślami samobójczymi. Liczyłam na to, że coś się zmieni. Nic się nie zmieniło.

Gosia
Gosia
15.09.19 16:13
Reply to  Marz

To teraz wyobraź sobie, że ten ślub był, Ty w depresji, bo… bo życie jest jakie jest, z mężczyzną, który od początku nie miał realnych planów. Depresja do sześcianu gwarantowana, Marż, naprawdę idź po jakieś antydepresanty, słuchaj, życie trwa dalej, bez względu na wszystko
Jesień blisko to po głębi Ci się jeszcze taki kiepski nastrój
I naprawdę szkoda życia
Zadreczasz tylko siebie zupełnie bez potrzeby

Marz
Marz
15.09.19 16:50
Reply to  Gosia

Na tyle modlitw, które zamówiłam w intencji ślubu Wszechmocny Bóg mógłby zmienić sposób myślenia mojego chłopaka. Mógłby skierować to. A tak to i ja i on cierpimy. I w tym miejscu rodzi się pytanie: w takim razie po co modlitwa, skoro ona jest nieskuteczna? Zastanawiam się czy jeszcze jeden, ostatni raz złowić Nowennę w intencji naszego związku…

irena
irena
15.09.19 17:06
Reply to  Marz

Marz odmow NP w tej intencji a może raczej o blogoslawienstwo Boze w tej całej sytuacji jaka teraz przechodzisz .Pomodle się za toba .

Marz
Marz
15.09.19 17:40
Reply to  irena

u jest jeszcze jeden problem. Jego rodzice. Mają wobec niego jakąś wizję i on po prostu boi się najzwyczajniej w świecie „ostrzegaliśmy Cię; a nie mowiłam”. Boi się porażki. Więc może jednak ostatni raz w naszej intencji ta nowenna?

Anonim
Anonim
15.09.19 18:07
Reply to  Marz

To wszystko co piszesz to tylko potwierdza moje przekonanie, ze ta osoba musi miec problemy natury psychicznej, a jeszcze wybacz ciekawosc a w jakim jestescie wieku? Ja wspòlpracuje z kuria i takich malzenstw do niczego mamy tysiace …Osoba dojrzala musi wiedziec czego chce a nie cale zycie trzymac sie spòdnicy mamusi.

irena
irena
15.09.19 18:19
Reply to  Marz

Marz po prostu oddaj ta sprawę w rece Maryji.Ty tez zawalcz o siebie,zwroc się gdzies o pomoc ,po fachowa pomoc ,bo wpomnialas o depresyjnym stanie .Dzis z depresja zmaga się wiele osob ,jak czytałam jest to choroba a raczej epidemia dzisiejszych czasów .Zycze ci z całego serca żeby ci wszystkie sprawy poukladaly w dobrym kierunku.

Marz
Marz
15.09.19 18:22
Reply to  irena

Dziękuję. Pierwszy dzień Nowenny odmówiony.

irena
irena
15.09.19 18:52
Reply to  Marz

I dobrze ty odmawiaj NP a ja co dzień dziesiątek rozanca będę za ciebie ofiarować,prze caly czas trwania twojej nowenny.OK?

Dana
Dana
15.09.19 19:56
Reply to  Marz

Marz jutro koncze za Ciebie Nowenne do Bozego Milosierdzia a w grudniu odmowie Pompejanke.
Normalnie rzadko mowie komus ,ze pamietam w codziennej modlitwie ale chcialam, zebys wiedziala !

Gosia
Gosia
15.09.19 17:08
Reply to  Marz

Marż, ale to Pan Bóg wie lepiej, a nie my, Pan Bóg nie jest skarbonka od spełniania naszych życzeń
Modlimy się na chwałę Boga, a nie po to, żeby spełniał nasze prośby, Marż, Pan Bóg naprawdę wie co robi, a my nie bardzo, tylko tak nam się wydaję
Pokorą względem Boga, a nie względem tego jak sobie wymyślimy
To słowo klucz, hmmm chyba tak

Gosia
Gosia
15.09.19 17:10
Reply to  Gosia

I nie ma modlitw nieskutecznych

gosia
gosia
17.09.19 19:39
Reply to  Gosia

oczywiście ,ze są.

Anonim
Anonim
15.09.19 17:17
Reply to  Marz

Zmarnowany czas i pieniadze w tym wypadku! A skad wiesz, ze on cierpi?Bo wg mnie znowu sie naiwnie ludzisz!

Marz
Marz
15.09.19 17:20
Reply to  Anonim

Seksu żadnego nie było. Żaden brzuch nie wchodzi w grę. Dobrze nam było razem. Tylko on się czegoś ciągle bał. I on cierpi i ja. Taka jest prawda.

Anonim
Anonim
15.09.19 17:32
Reply to  Marz

No ale powiedz kto w to uwierzyc moze , ze 5 lat nic , zadnych aktòw cielesnych? Wybacz to troche nienormalne lub on mial zaburzenia psychiczne bo wtedy jest niska popedliwosc. Czytaj rozwaznie slowa o brzuchu byly wypowiedziane ogòlnie- nie dotyczyly Twojej osoby.

Marz
Marz
16.09.19 09:02
Reply to  Anonim

Naprawdę nic nie było. Było jakieś całowanie, pieszczenie, ale nic poza tym. Tak jakby czegoś się bał. Oczywiście co jakiś czas niepewnie coś wspominał… Ale jakby ja też nie poruszałam tematu, ponieważ nie jestem osobą doświadczoną w tych sprawach. W pewnym momencie zaczęłam podejrzewać, że jest gejem. Ale już sama nie wiem. Zwraca uwagę na dziewczyny. Jest na pewno jakiś powód, z przyczyn którego unika i ślubu i zbliżenia.

Anonim
Anonim
15.09.19 17:14
Reply to  Marz

Bo juz na poczatku ta znajomosc byla pomylka. Jesli jedna strona chce a druga nie to ja do slubu nie zmusisz chyba, ze go wymusisz przy pomocy brzucha. Wybacz jowialnosc, ale tak jest. – W tym najwiekszy jest ambaras aby dwoje chcialo na raz- mòwi stare powiedzenie i jak nie chcial trzeba bylo go zostawic a nie czekac na niewiadomo co. Przeciez chlopom jest wygodnie bez zobowiazan, a seks zapewniony a dziewczyny – to juz sama napisalas placz , nerwy, rozterki i depresja. Depresja i mysli samobojcze nie warto, ale zanim sie w g…. wdepnie trzeba myslec, bo potem sa… Czytaj więcej »

Marz
Marz
15.09.19 17:19
Reply to  Anonim

Seksu żadnego nie było. Żaden brzuch nie wchodzi w grę. Dobrze nam było razem. Tylko on się czegoś ciągle bał. I on cierpi i ja. Taka jest prawda.

Marz
Marz
15.09.19 17:38
Reply to  Anonim

Tu jest jeszcze jeden problem. Jego rodzice. Mają wobec niego jakąś wizję i on po prostu boi się najzwyczajniej w świecie „ostrzegaliśmy Cię; a nie mowiłam”. Boi się porażki.

Justyna N
Justyna N
15.09.19 18:26
Reply to  Marz

Marz ja chodziłam ze swoim chłopakiem 4 lata i mieliśmy już konkretne plany na ślub, ale wyszło inaczej, na 3 miesiące przez ślubem dowiedziałam sie ze jestem bardzo chora, czekała mnie operacja. wyobraź sobie ze jak wszystko układało sie dobrze, czyli on i ja pracowaliśmy, spotkania, kino, spotkania ze znajomymi było ok, ale jak wyszło coś nie po jego myśli- czyli moja choroba to wszystko się zmieniło. do pierwszej operacji był bardzo pomocny, wspólne wyjazdy do lekarza, szukanie w polsce pomocy na moją rzadką chorobę. po pierwszej operacji wszystko się zmieniło: już nie miał dla mnie tyle czasu, rzadziej przyjeżdżał,… Czytaj więcej »

irena
irena
15.09.19 19:25
Reply to  Justyna N

Justyno N przepraszam za wyrażenie ale musze to napisac ,ale gnoj przez duże G ,inaczej bym go okreslila ,ale na tym forum nie wypada .

Anonim
Anonim
15.09.19 22:38
Reply to  irena

Nie kazdy sie czuje wziac taki ciezar na swe barki, przeciez to duza odpowiedzialnosc, ja znam jeszcze gorsze przypadki kiedy maz zostawil zone bo ona zachorowala, wypadki raka etc

irena
irena
15.09.19 22:55
Reply to  Anonim

Zgazam się z toba Anonimie,w wielu przypadkach tak było i jest ze mezczyzna uciekal w podskokach kiedy okazuje się ze zona jest ciężko chora albo urodzilo się kalekie dziecko.Ja po prostu tak zareagowałam emocjonalnie ,bo ciagle nie potrafie zrozumieć jak można tak postapic ,zapewniając kogos ze jest miloscia jego zycia a jak problemy to uciekać .

Anonim
Anonim
15.09.19 23:16
Reply to  irena

Dobrze zareagowalas bo taka osoba nie zasluguje nawet na przydomek takiego zwierzecia jak swinia… a gdzie tu mòwic o dozgonnej milosci i pomocy wzajemnej!

Bozena
Bozena
18.12.19 14:34
Reply to  Justyna N

Justyno N!nie chcialabym wyjsc na ciekawska -moge zapytac czy twój stan zdrowia się poprawił? poznałaś kogos od tego czasu?jakbys chciala nawiązac kontakt z kims kto tez jest sam bylo by mi milo napisz Bozena
pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego:_)

Justyna N
Justyna N
02.01.20 22:18
Reply to  Bozena

Pani Bożeno niestety mój stan zdrowia się nie poprawił, nie wykryto jeszcze leku który mógłby cofnąć chorobę. Jedynie dzięki obecnemu leczeniu choroba się zatrzymała i tym się cieszę. odpowiadając na Pani drugie pytanie, nie poznałam nikogo, ponieważ jestem osobą chorą i większość mojego czasu to walka z chorobą. Marzenia i pragnienia są, ale w realu wiem, że związek z osobą, która jest chora nie jest łatwy, a ja nie chciałabym się ponownie na kimś zawieść i przechodzić tego cierpienia, bo nie wiem czy dałabym rade się ponownie podnieść. również pozdrawiam, wszystkiego dobrego:)

enia
enia
02.01.20 22:48
Reply to  Justyna N

Justyna św.Juda Tadeusz jest od spraw beznadziejnych,popros, nie daj spokoju temu Świętemu. W radio Maryja było świadectwo,że brat za siostrę modlił się dwa lata o jej uzdrowienie, była na wózku, lekarze żadnej nadziei nie dawali,a jednak tak sobie wstała ta pani z wózka,jest zdrowa.
U nas ksiądz chodził po kolędzie i mówił o NP,że łzy z oczu same lecą, jakie cuda wypraszają u Matki Bożej Pompejańskiej,ze to modlitwa szczególna.
Nie trać nadziei. Ufaj

Justyna N
Justyna N
02.01.20 23:20
Reply to  enia

Dziękuje Eniu, staram sie ufać, wierzyć i modlić bo bez Matki Miłosiernej z Pompejów i Jezusa wiem że już by mnie na tym świecie nie było. Doświadczając w czasie 3,5 letniej choroby mniejszych i większych cudów wierzę że dostapie tej ogromnej laski uzdrowienia:-) dziękuje za świadectwa o cudach, one tym bardziej utwierdzają pokładaną w Bogu ufność. Dziękuje Eniu za Twoją wrażliwość i pomocne rady:-)

enia
enia
03.01.20 09:10
Reply to  Justyna N

Justyna Święci dają znak, odezwą się , zwracaj uwagę już ok 8 dnia jak odmawiasz nowennę, ten święty może polecić Ci innego świętego. Ja od listopada zaczęłam nowennę do św.Judę Tadeusza, skończyłam 9 dzień i nad ranem śni mi się,ze wchodzę do łazienki a w łazience jest gołąb, ładny,inny ,z długą szyją,wystraszyłam się zamknęłam drzwi i pomyślałam ze otworzę drzwi wejściowe aby wyfrunął z naszego mieszkania.Ponownie pomału otwieram drzwi i patrzę jest wysoki Gość, zarośnięty , zwróciłam uwagę tylko na jego twarz, taki pogodny,ciepły wyraz twarzy,miły i powiedział mi tak w myślach, nie było słów ,abym zrobiła mu herbatę, że… Czytaj więcej »

enia
enia
18.12.19 16:26
Reply to  Justyna N

Justyna środek Pisma Świętego to psalm 118/8
Co Bóg chce nam powiedzieć

Justyna N
Justyna N
02.01.20 21:56
Reply to  enia

Dziękuję Eniu, jedyna pewność to ufać Bogu

też Ania
też Ania
15.09.19 20:04
Reply to  Marz

Marz, wiem, ze już Ci pisałam, ale chciałam żebyś to przeczytała: 1) Idź do psychologa i powiedź mu o myślach samobójczych i o prawdopodobnej depresji. Daj sobie pomóc psychologowi, który ma wiedzę i narzędzia jak Ci pomóc. 2) Modlitwa to jedna noga, a pomoc profesjonalisty to druga noga. Sama modlitwa, choć potrzebna może nie wystarczyć. 3) Depresję można skutecznie leczyć, ale jest jeden warunek – trzeba podjąć leczenie. 4) Twoja wartość nie zależy do tego, czy masz męża, czy nie. Jesteś wartościowa i masz swoją godność bo jesteś człowiekiem. 5) W Twoim obecnym stanie możesz niestety związać się z mężczyzną… Czytaj więcej »

Wiktoria
Wiktoria
15.09.19 20:43
Reply to  też Ania

Co to za życie w pojedynkę?

też Ania
też Ania
15.09.19 20:49
Reply to  Wiktoria

Wiktoria, ja nie piszę o rezygnacji z pragnień. Ja piszę o tym, by nie wiązać się na siłę bo wtedy można się bardzo pomylić. Lepiej żyć w pojedynkę niż na siłę z niedojrzałym, nienadającym się do tego mężczyzną. Nasza wartość nie zależy do tego, czy mamy mężów! Lepsza samotność z otwartością na przyszłość niż związek na siłę z kimś, kto się do tego nie nadaje.

Wierna
Wierna
16.09.19 10:39
Reply to  też Ania

Temat mi wprawdzie obcy (modlitwy o meza/zone), ale Wiktorio, Marz, Aniu, reszta Drogich Pan/Panow, moze cos podpowiem: macie szczescie spotkac sie tu na forum, zmagajac sie z podobnymi problemami, pomyslcie moze o stworzeniu tu mini-wspolnoty, zeby codziennie lub w wybrany dzien modlic sie w jej duchu, tymi samymi ustalonymi modlitwami o konkretne sprawy: odczytania powolania, wypelnienia woli Bozej, a jesli jest taka Jego wola- spotkania osoby takiej, ktora ma lub chce miec tak wspaniale zycie, jakie daje nam Bóg i tyle talentow, którymi nas On obdarowal. Takiej, ktora, podobnie jak nas, prowadzi wszedzie Jezus i Jego Matka Boza. Dolaczcie Litanie… Czytaj więcej »

Anonim
Anonim
15.09.19 21:06
Reply to  Wiktoria

normalne jak kazde! A co to za zycie w dwòke jak cie zdradza bije i poniza?

Gosia
Gosia
15.09.19 22:00
Reply to  Anonim

Zmienię temat, choć nie bardzo
Jak nie słyszeliście wczoraj to w necie odsłuchajcie, Te Deum na zakończenie drogi krzyżowej, Polska pod krzyżem, odsłuchajcie, zmienia perspektywę
Serce aż rośnie
Naprawdę polecam

Anonim
Anonim
15.09.19 22:22
Reply to  Gosia

Ja tez zmienie temat bo moje oburzenie nie ma granic- szukajac wiadomosci na temat popularnego w Polsce Jerzego Waldorfa znajdziecie wypowiedz jego kochanka tancerza w ktòrym on mòwi, ze Waldirf rozglaszal tezy, ze Chrystus dìnalezal do ich orientacji..co za duzo to niezdrowo po prostu wymiotowac sie chce

też Ania
też Ania
15.09.19 22:32
Reply to  Anonim

Spokojnie, takim rewelacjom najlepiej pozwolić umrzeć śmiercią naturalną. Jerzy Waldorf nic już nie powie, a powielając takie treści można paradoksalnie przyczynić się do przedłużania im życia.

też Ania
też Ania
15.09.19 22:33
Reply to  Anonim

Skupmy się na budowaniu naszej relacji z Bogiem i świadectwie w codziennym życiu. Kiedyś przeczytałam – ”Twoje życie może być jedyną Ewangelią, z którą ktoś się zetknie”.

Marz
Marz
15.09.19 15:43
Reply to  Sebastian

Myślisz się o powrót Dagmary czy w ogóle o miłość? Powiedz mi jeszcze czemu chodziliscie aż 8 lat? Czemu wcześniej nie wzieliście ślubu?

Sebastian
Sebastian
15.09.19 16:39
Reply to  Marz

Słuszne pytanie a to odpowiedź. Kocham Dagmarę i modlę się o miłość. Wiem że Bóg wie co robi. Pragnę kobiety która będzie moim ostatecznym wyborem już na całe życie.

gosia
gosia
17.09.19 19:36
Reply to  Sebastian

Jakiś slaby ten Bóg przez 8 lat nie dal rady przyprowadzić zony do ciebie ?

Emilia
Emilia
15.09.19 12:29

Bardzo mi przykro. Bog z z toba.

Natalia
Natalia
15.09.19 11:28
Maria Magdalena
Maria Magdalena
15.09.19 10:29

Ja się też modlilam o ocalenie małżeństwa ale z dopowiedzia „jeśli Bóg tak chce”. Mam małego synka i chcialam, żeby miał pełną rodzinę. Kiedy skończyłam nowennę mąż odszedł. Był ból. Ale pomyślałam, że skoro Bóg tak chciał…. ciągle zdrady, wyjazdy z kochankami…brzydkie słowa, które na nas mówił, granie w gry czy to było dobre? Zostaliśmy sami ale wiem, że Pan nami się opiekuje. Mamy spokój, radość choc jest trudno. Modlę się nadal o wskazanie drogi i spotkanie człowieka, który nas pokocha naprawdę. Tobie też tego życzę. Zobaczysz, że nie byłabyś szczęśliwa A tak spotkasz jeszcze kogoś…

Andrzejowa
Andrzejowa
15.09.19 12:14

„Spotkać” to sobie można koleżankę na kawie.. Jeśli sugerowane jest cudzołóstwo pod nazwą „układanie sobie życia od nowa” w związku niesakramentalnym to radziłabym się szczerze i uważnie przyjrzeć co na ten temat mówi Jezus w Ewangelii ( kto bierze porzuconą kobietę i żyje z nią= cudzołoży). Oczywiście wolna wola, ale konsekwencje przyjdą- jedne od razu, inne później. Piszę to dla ostrzeżenia (tylko i wyłącznie)…
Jeśli ta kobieta ma męża sakramentalnego to ciężkim grzechem już jest samo pragnienie innego mężczyzny, nie mówiąc o czymś więcej. Trudna, bolesna PRAWDA. Wybór leży przed Tobą. Konsekwencje też.

Anonim
Anonim
15.09.19 12:27
Reply to  Andrzejowa

To samo mysle i podzielam opinie.

też Ania
też Ania
15.09.19 13:06
Reply to  Andrzejowa

Na Deonie przeczytałam bardzo ciekawy, dający do myślenia komentarz – przygotowanie do sakramentu kapłaństwa trwa 5 lat (po 5 roku są święcenia diakonatu), przygotowanie do ślubów wieczystych w zakonach też trwa kilka lat. Teraz Uwaga – przygotowanie do sakramentu małżeństwa w Kościele trwa : kilka wieczorów, ewentualnie jeden weekend i jeśli para nie zatroszczy się sama we własnym zakresie o więcej na tym koniec. I teraz pytanie: jak ma nie być rozwodów skoro sakrament małżeństwa zawierają ludzie kompletnie do tego nieprzygotowani i niedojrzali, nierozumiejący czym ten sakrament jest. Przecież wiele z tych par nigdy tak szczerze nie rozmawiało jak widzą… Czytaj więcej »

Gosia
Gosia
15.09.19 14:23
Reply to  też Ania

też Aniu, to nie chodzi o ilość godzin spędzonych na przygotowaniu do sakramentu małżeństwa, moi rodzice są po ślubie 56 lat, jestem bardzo późnym dzieckiem, nie mieli żadnego przygotowania, poszli do księdza w parafi mojej mamy i tyle, kiedyś ludzie szybciej dojrzewali mentalnie, trudne czasy ich wychowały, a to najlepsze przygotowanie… do życia, do małżeństwa, do wszystkiego

też Ania
też Ania
15.09.19 19:31
Reply to  Gosia

Gosiu, racja, nie o ilość chodzi, ale też o jakość. Chodzi o to, by dać tym narzeczonym szansę skonfrontowania się z wzajemnymi oczekiwaniami względem małżeństwa. Chodzi o przyjrzenie się temu człowiekowi z miłością, ale i w prawdzie bo jeżeli ktoś przed ślubem: zdradza, jest niedojrzały, agresywny, źle traktuje ludzi, to sakrament małżeństwa z takim człowiekiem będzie pomyłką bo on po ślubie się nie zmieni.

też Ania
też Ania
15.09.19 19:56
Reply to  też Ania

Agga, Gosia, zobaczcie ile kobiet tu pisze, że są źle traktowane przez mężów, że zostały zdradzone, porzucone. Może gdyby przygotowanie do sakramentu małżeństwa miało inną formę niż obecnie, te kobiety miałyby szansę na zwrócenie uwagi na zachowanie wówczas narzeczonych. Może zobaczyłyby niedojrzałość, skłonność do zdrad, brak szacunku? Może mądry prowadzący zadałby pytania, które zmusiłyby te kobiety do trudnych odpowiedzi, które uratowałyby je od małżeństwa z niedojrzałym człowiekiem?

Anonim
Anonim
15.09.19 21:51
Reply to  też Ania

Ale gdzietam ! To jest ped / Od slowa pedzic / by tylko miec meza! Nad konsekwencjami nikt sie nie zastanawia! Jakbysmy mieli do czynienia z kupa bezmòzgowcow

Aga
Aga
16.09.19 15:14
Reply to  też Ania

Wreszcie głos rozsądku. Nie mają świadomości ani nie rozumieją powagi i znaczenia przysięgi małżeńskiej. A później np kobieta odchodząca od alkoholika ma być skazana na samotność. Ja tu nie widzę sprawiedliwości.
Księża tyle lat się przygotowywują a i tak nierzadko zaczynają ciężko grzeszyć. Z jakiego powodu? Nie są w stanie znieść samotności czy może nie boją się piekła. Dlaczego u tak przygotowanych i świadomych osób pojawia się grzech i załamanie wiary? Ani brać ślub ani nie brać ślubu. Wszystko obwarowane grzechami.

też Ania
też Ania
15.09.19 13:15
Reply to  Andrzejowa

Andrzejowa, wiem, że masz ogromnie dużo racji. Ja mam tylko wrażenie, że połowy sakramentów małżeństwa nie powinno być z uwagi na niedojrzałość przynajmniej jednej z osób w parze. Przygotowanie do sakramentalnego małżeństw to najczęściej po prostu kpina. Sakrament małżeństwa zawierają ludzie, którzy potem potwornie krzywdzą współmałżonka i dzieci.

Nova
Nova
15.09.19 13:45
Reply to  też Ania

Może rzeczywiście powinny być spotkania dla zakochanych, nie tylko tych, którzy przygotowują się do małżeństwa, ale dla par które od niedawna się spotykają. Niektórzy ludzie jak się zakochają to mają klapki na oczach, a takie wykłady, spotkania dla par może by pokazały odpowiednio wcześnie na co zwrócić uwagę. Może wtedy odpowiednio wcześnie, już po miesiącu, dwóch spotykania można by było ocenić czy warto się angażować w tą znajomość. Błędy często są popełniane właśnie we wczesnej fazie spotykania.

Agga
Agga
15.09.19 14:44
Reply to  też Ania

Niekoniecznie czas przygotowania odgrywa dużą rolę. Wyszłam za mąż w wieku 20 lat, chodziłam z moim przyszłym mężem od 8 klasy. Wesele zorganizowaliśmy w 4 miesiące. Bardzo chcieliśmy być małżeństwem. I jesteśmy już 23 lata. Bardzo się kochamy, a nawet mam wrażenie, że coraz bardziej. Problemy, spory i „docieranie” są wpisane moim zdaniem w małżeństwo i to jest po prostu życie. Ważny jest szacunek, wsparcie i zaufanie ale również pokora i zawierzenie opiece Bożej. Bez tego ani rusz….
Ps. Mamy troje dzieci na które czekaliśmy bardzo długo, a to tylko wzmocniło nasz związek.

też Ania
też Ania
15.09.19 19:32
Reply to  Agga

Agga, Odpiszę Ci to samo, co Gosi. Nie chodzi tylko o ilość czasu, ale też o jakość. Chodzi o to, by dać tym narzeczonym szansę skonfrontowania się z wzajemnymi oczekiwaniami względem małżeństwa. Chodzi o stworzenie przestrzeni do przyjrzenia się temu człowiekowi z miłością, ale i w prawdzie bo jeżeli ktoś przed ślubem: zdradza, jest niedojrzały, agresywny, źle traktuje ludzi, to sakrament małżeństwa z takim człowiekiem będzie pomyłką bo on po ślubie się nie zmieni.

Gosia
Gosia
15.09.19 20:08
Reply to  też Ania

też Aniu, ale konfrontujesz się dopiero, jak problemy, kłopoty
O to chodzi, nikt nie układa treści takich rozmów, bo dopiero życie stawia przed nami różne kłopoty
I dopiero jak pojawią się kłopoty-reagujemy, zachowujemy się w określony sposób
Bo życie przed każdym inne kłopoty stawia, nie nauczymy się podczas nauktego podczas nauk przedmalzenskich
Możemy się tylko modlić, żebyśmy zareagowali jak potrzeba…

Aga
Aga
16.09.19 15:08
Reply to  Andrzejowa

To porzucona kobieta lub taka, która odeszła od alkoholika i przemocowca jest jakaś skażona, tak? Za karę ma cierpieć samotność do końca życia. A dlaczego tyłu księży tak ciężko grzeszy? Czyżby nie radzili sobie z samotnością??? Gdzie się podziała ich wiara? A może grzeszą, bo się nie boją, bo wiedzą że piekła nie ma

Agata
Agata
15.09.19 14:09

Mario Magdaeno sama piszesz, ze modlisz sie o spotkanie kogos, kto Was pokocha, czyli tak na prawdę brakuje Ci męża, moze niekoniecznie takiego jakim byl Twój. Moze powinnaś modlić się o jego nawrocenie i powrot do Was. Przecież nie powinnaś wchodzić w związek z kimś innym i jeszcze o to prosic Boga. Potrafie zrozumiec jak czujesz sie samotna, bo jestem w podobnej sytuacji i dlatego nie zgadzam sie z osobami, ktore piszą, że w takiej sytuacji można być szczesliwym. Sama dibrze wiesz, że to nie jest prawda.

Aga
Aga
16.09.19 15:04

Nie może przecież, bo jako rozwódka będzie żyła w grzechu, przecież

gosia
gosia
17.09.19 19:31

Ale ma pani synka , a co zkobietami , które nie otrzymały daru macierzyństwa , a które mąż opuścił ?

Beata
Beata
15.09.19 09:27

„Jeśli Bóg będzie na pierwszym miejscu to wszystko będzie na swoim miejscu.” Jeśli coś innego będzie na pierwszym miejscu to zawsze będziesz przegrana, bo zawsze możesz to stracić. Miłość Boga masz od zawsze i na zawsze, w końcu i tak wszyscy umrzemy i spotkamy Stwórcę naszego Ojca a wtedy zobaczymy co nas pchało przez to życie i za czym się tak uganialiśmy a wszystko to marność nad marnościami. Liczą się te najdrobniejsze uczynki miłosierdzia względem bliźnich,to co wypływa z twojego serca. Jeśli całą ufność zawierzylas w małżeństwo, w męża, dziecko to znaczy, że Bóg był na drugim miejscu albo jeszcze… Czytaj więcej »

Asia
Asia
15.09.19 09:14

Nie słuchaj podszeotow Złego Bóg Cię kocha tak bardzo kocha i jest wtulony w Ciebie jest przy Tobie nieustannie zawalcz podejmij walkę z Szatenem Zwycięzca jest jeden Jezus Chrystus módl się codziennie przyjdź do Jezusa ofiaruj Mu siebie On Cię poprowadzi moc modlitwy jest potężna wierz mi Cuda Cuda się dzieją nie daj sobie wmówić że nie ma Boga jest i uwierz mi wkrótce zaczną się dziać u Ciebie wielkie rzeczy złap Go za rękę nie trać nadziei nigdy wstań i idź do Przodu jedno jest pewne Jego Miłosierdzie jest Wielkie i dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych nie ma… Czytaj więcej »

Agata
Agata
15.09.19 00:53

Dziewczyno Ty tylko oślepłaś, bo nie widzisz, że idzie nowe, lepsze i z ciążą bez problemu. Tylko zaufaj Panu Bogu. Nie odtrącaj go pod żadnym pozorem.

A nia
A nia
14.09.19 21:17

Slyszalam ze jesli Pan Bog wywraca całe twoje życie do góry nogami to już działa i tak jest napewno u ciebie.
Wiem z doświadczenia ze czasami trzeba trochę poczekać,trochę wybaczyć ale nigdy nie przestać ufać Bogu
Maryja po śmieci Jezusa nie straciła zaufania i zobaczyła zmartwychwstanie
Niech ci dobry bóg błogosławi

171
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x