Moja mam na wiosnę bardzo poważnie zachorowała. Choroba toczyła się już od dłuższego czasu, jednak na wiosnę nastąpiło bardzo duże pogorszenie stanu zdrowia mamy. Nie wiedząc jak mogę pomóc, postanowiłem odmówić nowennę pompejańską w intencji uzdrowienia mamy. Tak naprawdę wcześniej nie modliłem się na różańcu i nie wiedziałem jak się to robi. Pierwsze dni nowenny były dla mnie bardzo ciężkie, uczyłem się różańca, walczyłem z myślą aby dać sobie spokój. Później już było lepiej, choć muszę przyznać, że były dni, gdy myślałem, że nie dam rady. A to brak czasu a to inne obowiązki, wiele razy kończyłem grubo po północy. W trakcie odmawiania nowenny stan mamy się ustabilizował. Pod koniec nowenny moja mam czuła się już dużo lepiej. Wyniki badań w szpitalu, które miały miejsce miesiąc po zakończeniu nowenny, były bardzo dobre!
Dziękuję Tobie, Królowo Różańca Świętego, za wysłuchanie mnie!
Chwała Panu niech jego miłosierdzie trwa na wieki niech każdy pozna jego dobroć serca i łask o które prosi amen