Swoja przygodę z Nowenną zacząłem tak jak większość osób czyli zupełnie przypadkiem.
Będąc w emocjonalnym dołku wpisałem w wyszukiwarce internetowej pytanie co mam robić i pojawiła się strona Nowenny Pompejańskiej i tak zaczęła się moje przygoda. Nowennę odmówiłem kilka razy za każdym razem będąc pod wrażeniem ile sił i radości ona daje. Moje intencje był różne o zdrowie, o pracę, o miłość. Muszę przyznać, że cześć próśb już została spełniona a cześć wciąż się realizuje. Niestety najważniejsza prośba w której odmówiłem 3 modlitwy czyli o prawdziwą miłość w dalszym ciągu nie została wysłuchana. Ale czuje, że i ona w końcu się spełni bo wciąż widzę znaki, które mówią mi o tym aby trwać. W momencie gdy chciałem już zupełnie zrezygnować z „walki” o miłość i pogodzić się ze swoim stanem na niedzielnym czytaniu usłyszałem ewangelię św. Łukasza mojego patrona która mówiła „I Ja wam powiadam: Proście, a będzie wam dane; szukajcie, a znajdziecie; kołaczcie, a otworzą wam. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje; kto szuka, znajduje; a kołaczącemu otworzą”. Za tem warto na prawdę warto korzystać z tej cudownej modlitwy czy to we własnych intencjach czy innych osób bo to na prawdę działa czasem szybciej czasem wolniej ale działa .
I ja tez modlilam się o kandydata na meza. I nadal nic, bez zmian
Piekne swiadectwo, a zwaszcza to, ze tak chetnie i od razu zaczales odmawiac nowenne
Proszę pomódlcie się za Stefana Syna Bogumiły naszej z forum, dziś młody ma urodziny i niech mu Bóg błogosławi w dorosłym życiu.