Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kasia: Powierz Panu swoją drogę

„Powierz Panu swoją drogę. On sam będzie działał”

Jak ująć w słowa tak wielką hojność i dobroć Miriam? Jak podziękować za Jej Serce Słuchające? Nic co posiadam lub kim jestem nie jest godne Jej spojrzenia. A jednak… W tym wyjątkowym dniu – wejścia na Jasną Górę, pozwoliła mi patrzeć z bliska na cudowny Jej Obraz w Sanktuarium Częstochowskim. Nie była to chwila, lecz cała godzina wpatrywania się i modlitwy podczas Mszy Świętej, która kończyła nasze pielgrzymowanie. Ten wielki dar jest owocem Nowenny Pompejańskiej, która w mojej intencji została podjęta przez bliską mi osobę i nadal trwa. Uśmiecham się, gdyż jest to właśnie jeden z piękniejszych wyrazów miłości, jaki możemy sobie wzajemnie dawać – modlitwę. Wdzięczna za wszelkie otrzymane dobro, pragnę złożyć świadectwo.

Sięgając pamięcią wstecz, dostrzegam, że już wcześniej pewne wydarzenia przygotowywały mnie właśnie do tego momentu. Kilka lat temu pojawiło się pragnienie, by pełnić posługę lektora. Pokonując strach, stawiałam pierwsze kroki. Pewnego razu, gdy wracałam do ławki po przeczytaniu Słowa, starsza Pani wyszeptała do mnie: „dobrze .. ale za szybko…”. Dziękuję Miriam, bo pewnie to Twoje słowa. Trwając na modlitwie dostrzegam jak Duch przychodzi w delikatnych szeptach, „w łagodnym powiewie wiatru”. Poszerzając serce na Jego działanie, możemy tego doświadczyć.

Moc modlitwy przeszła jakiekolwiek moje wyobrażenia… Nigdy bowiem nie sądziłam, że dane mi będzie posługiwać jako lektor podczas uroczystej Mszy Świętej na Jasnej Górze. Znajome osoby słysząc mój głos zastanawiały się „JAKIM CUDEM tam się dostałam”?! Odpowiem, że to … PRZYPADEK (czytaj cudowne działanie Miriam), bowiem na dwa dni przed zakończeniem pielgrzymki po prostu pomyliłam drzwi i weszłam do Zakrystii. Znajomy zakonnik widząc mnie pomyślał, że przyszłam zgłosić się jako lektor i wyprzedzając jakiekolwiek moje słowa, uśmiechnął się przepraszająco i powiedział iż lektury są już rozdane i zostało tylko jedno czytanie .. NA JASNEJ GÓRZE.. Zapytał: „CHCESZ”? Za zmieszaniem i zdziwieniem poszła jedyna moja odpowiedź: „TAK”…

Miriam zatroszczyła się o wszystko – dostałam miejsce na wprost jej Cudownego Obrazu, by być blisko Niej. Ogromnym podarunkiem i namacalną łaską Ducha był też pokój serca, aby przeczytać Pierwsze Czytanie w obecności tak pięknych pielgrzymów i kapłanów. To szczególne miejsce, które mi przypadło jest OWOCEM MODLITWY NOWENNY POMPEJAŃSKIEJ i znakiem dla mnie, że Matka Boża chce nas mieć jak najbliżej siebie i stawać się Bramą prowadzącą do Nieba…

Domyślam się, że bliska mi osoba modli się o inne dary dla mnie. Jednak Miriam wie, czego potrzeba najbardziej. Jestem przekonana, że tak naprawdę powinniśmy zapragnąć tylko jednego: MIŁOŚCI BOGA.. Gdyż tylko wtedy nasze życie obierze właściwy kierunek: NIEBO. Niech Duch Święty nas prowadzi, byśmy mogli powrócić do domu Ojca, do Tego, który Syna Jedynego oddał, byśmy my mogli żyć.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Asia
Asia
29.09.19 21:37

Piękne świadectwo

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x