Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ewelina: Dwie spełnione intencje

Jest to moje drugie świadectwo, a jestem w trakcie odmawiania 6 nowenny bez dnia przerwy 🙂 Czekam jeszcze na spełnienie pozostałych, ale w ciągu tego roku, codziennej modlitwy spłynęło na mnie wiele łask. Modliłam się o szczęście mojego męża, widziałam, że ciężko było mu się odnaleźć w nowym miejscu zamieszkania, bez swojej babci, bez swoich nałogów (przy których porzuceniu pomogła również Maryja). On również pokochał nowennę pompejańską, modli się już trzecią nowenną w jednej intencji na której spełnienie oboje bardzo czekamy. W ostatnim czasie zauważyłam w nim ogromną zmianę stał się bardzo troskliwy, więcej czasu spędza ze mną , odnalazł radość w codziennych zajęciach domowych, mniej przesiaduje przed komputerem, cieszy go pieczenie, gotowanie, zakupy. W poprzednim tygodniu spędzając z nim wieczór zagaiłam temat, że jest nie do poznania, że stał się cudownym mężem i uświadomiłam sobie, że w jego oczach nie widzę już smutku tylko radość i miłość. Dziękuję Ci Maryjo! Z całego serca, wiem, że bardzo nam pomogłaś. Nawet się nie spodziewałam, że ześlesz mi tyle miłości i spokoju. Naprawdę polecam Wam różaniec, byłam osobą która nie wyobrażała sobie zmówienia jednej części, a teraz z radością odmawiam cały różaniec bez dnia przerwy od roku i uwierzcie mi, że warto. Czekam jeszcze na upragnioną ciąże, ale wierze, że w odpowiednim czasie Maryja dopomoże mi, abym również została czyjąś mamą 🙂

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewelina
Ewelina
12.09.19 17:04

Piękne świadectwo.Miło się je czyta w trudnych chwilach.

Ainerka
Ainerka
12.09.19 19:53
Reply to  Ewelina

Ja tez odmawialam nowenne w ubieglym roku, tak wierzylam, ze to o co sie modle sie spełni i niestety w tracie odmawiania a byla to juz koncowka poronilam. Mimo zalosci nie przerwalam odmawiania. W tym roku modlilam sie do sw. Dominika, siostry przyslaly mi pasek i szczesliwie zaszlam w ciąże. I znowu cios poronienie….smutek, żal, placz. Dodam, ze modlitwa o dzieciatko towarzyszyla mi odkad poznalam meza a wiec kilka lat. I jak tu teraz wierzyc w cokolwiek?

Małgorzata
Małgorzata
12.09.19 23:02
Reply to  Ainerka

To prawda trudno jest w takiej sytuacji wierzyć i nie tracić nadziei, ale ufaj Maryi, Ona nie zostawi Cię bez pomocy. Ja urodziłam córkę w wieku 42 lat i teraz jestem szczęśliwą mamą rocznego urwisa. Też wątpiłam, że tyle się modlę, a ciągle jestem sama, ale Bóg miał swój plan wobec mnie. Za mąż wyszłam w wieku 39 lat, potem 2 lata starań o dziecko (oj nie raz wątpiłam, płakałam, że innym dzieci tak łatwo przychodzą, a my ciągle we dwoje ). Różaniec (kilka Nowenn Pompejańskich odmówionych w intencji dziecka) ma wielką moc, mimo wszystko ufaj i nie trać nadziei,… Czytaj więcej »

Ainerka
Ainerka
13.09.19 09:58
Reply to  Małgorzata

Dziekuje Gosiu za wsparcie. Ja mam teraz 45 lat. Gdyby sie powiodło za 1 razem to nasze dzeciatko mialoby prawie 2 latka. Trudno wierzyc, jesli masz takie smutne doswiadczenia. Pozdrawiam

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x