Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Asia: Początki bywają trudne

Nowennę Pompejańską rozpoczęłam 3 dni temu w bardzo konkretnej intencji i bardzo dla mnie ważnej. Zanim rozpoczęłam modlitwę, przeczytałam mnóstwo artykułów na temat Nowenny Pompejańskiej, obejrzałam kilka świadectw, opinii osób duchownych. Wiedziałam, że muszę zacząć się modlić, bo głęboko wierzę w to, że moja modlitwa zostanie wysłuchana a osoba w intencji której się modlę, wygra walkę z chorobą. Trafiłam również na kilka świadectw, opisujących działanie złego ducha oraz jego sztuczek, utrudniających modlenie się. Pomimo, że trwam w modlitwie dopiero 3 dzień, muszę przyznać, że widzę ogromną zmianę w samej sobie. Jestem osobą dość wybuchową, reagującą nerwowo, ale odkąd modlę się 3 częściami Różańca, czuję wewnętrzny spokój, wyciszam się podczas modlitwy a to zaczyna być zauważalne również w relacjach z domownikami. W dniu wczorajszym miałam również taką dziwną sytuację: odmówiłam 3 części różańca w ramach Nowenny, ale byłam też rano w Kościele i tam po Mszy Świętej również był odmawiany Różaniec. Wieczorem, bardzo chciałam pojechać na Nabożeństwo Fatimskie, które uwielbiam – tam również w planach był Różaniec. Wyobraźcie sobie, że łącznie odmówiłam 4 części Różańca i ten odmawiany podczas Nabożeństwa Fatimskiego miał być piątym. Nabożeństwo poprzedzała Msza Święta, w której również uczestniczyłam. Już na początku Nabożeństwa, kiedy tylko wzięłam Różaniec w dłoń, zaczęłam czuć się coraz gorzej: drgawki, suchość w ustach, duszność, czułam, że robi mi się słabo. Do tego pojawił się potworny ból brzucha. W trakcie pierwszej dziesiątki wyszłam z Kościoła, bo uznałam, że może zaczerpnę świeżego powietrza i mi przejdzie. Tak też się stało. Po dosłownie 2 minutach, wróciłam do wnętrza Kościoła i ponownie wzięłam Różaniec w dłoń – bóle powróciły, miałam wrażenie że ze zdwojoną siłą. Niestety ból żołądka, osłabienie spowodowały, że nie zostałam do końca nabożeństwa i musiałam pojechać do domu. Ewidentnie Komuś bardzo zależało, żebym nie odmówiła 5 części Różańca. W dniu dzisiejszym natomiast, postanowiłam pójść do spowiedzi. Kiedy czekałam na swoją kolej, postanowiłam zmówić jedną część Różańca w ramach Nowenny. Kiedy odmawiałam kolejne dziesiątki, miałam problemy z oddychaniem – podobne duszności złapały mnie wczoraj, do tego pojawił się również ból brzucha. Nie sądzę, że to jest przypadek. Nie jest to łatwe, ale mam ogromną satysfakcję i radość, że trwam w modlitwie Różańca Świętego. Szczęść Boże!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
Anna
15.09.19 12:41

Asiu, ja na początku odmawiania NP miałam okropne bóle głowy i żołądka, mdłości i wymioty, poza tym nękajace myśli. Z czasem wszystko ustąpiło, przy kolejnej nowennie już się to nie zdarzalo i do tej pory nie ma miejsca, mam Pokój w sercu, a Matka Boża wyprosiła potrzebne łaski. Niech Bóg Cię błogosławi i Maryja ochrania, abyś wytrwała w modlitwie.

grazyna
grazyna
15.09.19 08:06

Szczesc Boze. Czesto zly duch chce zniechecic to prawda. Wszystko jest mozliwe dla tego kto wierzy. Pan Jezus powiedzial ze da Wszystko jesli w Jego imie bedziemy prosic. Ojciec Witko mowi…Po co wyciagniesz reke to otrzymasz. Jak Cie zly zniecheca wolaj…. Odejdz ode mnie….i wzywaj…JEZUS MARYJA i sw Michala Archaniola…..

Kasia
Kasia
14.09.19 20:06

To moja druga nowenna,jestem w połowie. Nie miałam nic takiego. Wiadomo ze sa dni kiedy mi się trochę nie chce ,ze nie jestem skupiona.Ale jest mi dobrze czuje wewnetrzny spokój ,pozostanę mu wierną do końca życia.Jestem kobietą 50 plus i odmawialam kiedyś z babcią, uważałam to za nudną modlitwa starych babć. A tu proszę jestem z siebie dumna. Modlę się w intencji swoich dzieci. Pragnelam żeby syn znalazł wreszcie swoją miłość i w trakcie odmawiania pierwszej, ma fajna dziewczynę i między nimi iskrzy. Przypadek nie wiem?Nie ważne jest mi dobrze, bo wiem że Bóg nie jest od spełnienia życzeń,

Agata
Agata
15.09.19 04:41
Reply to  Kasia

Bog nie jest od spelniania życzeń, ale większość z nas sięgnęła po NP kiedy było źle z nadzieją że nasze prośby zostaną wysluchane. Jakze latwiej wierzyc jezeli tak rzeczywiscie sie stalo. Ja takze modle sie i czekam na cud. I ciagle powtarzam sobie ze Bóg moze wszystko, bo gdybym przzestala w to wierzyc, to przestalabym sie tez modlic. Z Panem Bogiem.

Amelia
Amelia
14.09.19 19:17

Życzę wytrwania do końca nowenny.

Krysia
Krysia
14.09.19 14:11

Przed Modlitwą poproś Ducha świętego o ochronę i zobaczysz jak nawet nie spostrzeżesz się ,gdy już będzie 54 dzień Nowenny Pompejańskiej.
Również można poprosić swojego Anioła Stróża, aby pomagał nam odmawiać Różaniec święty.
Pomaga.

Jezu, ufamy Tobie.

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x