Nowenna Pompejańska odmieniła moje życie. W pewnym jego momencie stanęłam na rozdrożu stresy w pracy, w związku doprowadziły do tego, że zaczęłam z niechęcią podchodzić do samej siebie, przywiązywać wagę do niedoskonałości które, były (wypadały mi włosy) ale nie powinny stanowić aż tak ogromnego problemu. Oprócz tego straciłam apetyt a każdy dzień wydawał się być koszmarem. Leki wydawały się nie przynosić oczekiwanych efektów. Kompleksy napawały mnie potwornym irracjonalnym lękiem, pojawiały się myśli typu będę łysa jak ja to zniosę, co zrobię. O Nowennie Pompejańskiej przeczytałam w internecie i zdecydowałam się modlić o uzdrowienie do Matki Najświętszej odmawiając co dzień 3 części Różańca Świętego. Na początku było trochę ciężko Różaniec pękał nie wiadomo dlaczego, nie mogłam skupić myśli ale głęboko wierzyłam, że Matka Najświętsza mnie umocni i tak się stało. Z każdym dniem moje serce coraz bardziej się otwierało na modlitwę. Nie wiem kiedy może tak około 20 dnia zauważyłam że jestem zdrowa a włosy nie są dominującym moim problemem może dlatego, że przestały wypadać i zaczęły odrastać. Ogólnie zaczęłam mieć większy dystans do tego jak wyglądam. Stałam się spokojną, szczęśliwą kobietą. Chwała Tobie na wieki Królowo Różanca Świętego. Żałuję, że tak długo zwlekałam z tym świadectwem.
Witam, moim problem też jest wypadanie włosów, stosowałam różne rzeczy: suplementy, wcierki, maski, obecnie lek z apteki na problem łysienia androgennego. Hormony tarczycy są ok. Przerzedzenia również mnie frustrują, nie wiem jaką fryzurę nosić przy tym problemie, a mam 44 lata.