Przyznam, iż jest to tak naprawdę druga moja nowenna, którą „odmówiłam”. Co prawda pozostało mi 6 dni do zakończenia modlitwy, a ja niestety ją przerwałam. Pomimo tego otrzymałam wiele łask. Prosiłam o wyjście z choroby psychicznej. Chciałam poczuć się bardziej pewna siebie, a co miało swój zalążek w zdobyciu poczucia własnej wartości. Jestem bardzo wdzięczna za wysłuchanie mojej prośby. Wiem, że pragnę być w bliskiej relacji z Bogiem. Trwajcie w modlitwie!
Karolinko jaka to była choroba psychiczna jeśli możesz powiedzieć?
Życzę wytrwałości i dobrej relacji z Maryją w trudnym położeniu. Ta nowenna potrafi ukoić serce i wlać nadzieję na poprawę stanu zdrowia. No może nie nowenna, a raczej Matka Boża przytula człowieka w potrzebie do serca i skrapia swymi łzami, które leczą.