Chcę podziękować Matce Pompejańskiej za to, że mój starszy syn znalazł dla siebie wymarzoną żonę i teraz szykuje się do ślubu. Nowennę zaczęłam odmawiać dwa dni po tym jak syn wrócił po wizycie w domu rodzinnym dziewczyny, którą poznał trzy tygodnie wcześniej. Był to w sumie dziewiąty dzień odkąd wiedziałam, że taka nowenn w ogóle istnieje, a o której dowiedziałam się od znajomej. Wracałyśmy razem z kościoła. Syn przyjechał i oświadczył, że postanowili być razem. Trudno było cokolwiek przewidywać, tym bardziej że dziewczyna była młoda, na dodatek siedem lat młodsza od syna i mieszkała kilkaset kilometrów od nas. Poznali się niespodziewanie w górach, kiedy to mój syn urządził sobie męski wypad z kolegami. Był wtedy kilka miesięcy po rozstaniu z dziewczyną, gdyż jego marzenia o rodzinie, ślubie kościelnym i dzieciach zupełnie nie pokrywały się z jej wizją wspólnego życia. Dlatego teraz postanowiłam powierzyć sprawę Matce Bożej modląc się o wspaniałą żonę dla syna. Prosiłam Mateńkę by była to kobieta która będzie chciał mieć dzieci i taka, z którą będą szli przez życie z Bogiem. To Mateńka zadecydowała, że będzie to ta dziewczyna poznana w górach. Po tej pierwszej nowennie odmówiłam następną. Druga nowenna była w intencji mojego młodszego syna. Tym razem prosiłam Matkę Bożą by Ona zadecydowała, że jeśli tą najwspanialszą żoną dla niego będzie ta dziewczyna z którą chodzi już cztery lata, to niech się pobiorą. Obecnie są już zaręczeni i planują ślub. Widać, że Mateńka zgadza się na to. Teraz odmawiam kolejne nowenny, bo trudno mi żyć bez powierzenia istotnych spraw Matce Bożej.
A to szybki Bil trzy tygodnie po poznaniu zdecydowal sie czy aby nie za wczesnie?
Tylko czemu jedni od razu są wysłuchani, a inni kiszą się w tym swoim bagnie błagając o pomoc i nic. Ale widocznie tak ma być…..
Agnieszko polecam Tobie oraz innym na granicy zwątpienia konferencje o. Augustyna Pelanowski,, tajemnica szczęścia cz. 3,, rzuca dużo światła i nadziei
Pozdrawiam
Dziękuję, posłucham. Jestem już bardzo zmęczona i zniechęcona….
Ja też tak czasami mam ale sobie myślę że jak się poddam czy strzele focha na Pana Boga to kto na tym wygra? Nie raz się zastanawiam a jeżeli nic miał bym nie wymodlic do końca życia to co? Odwroce się na pięcie? Czy ponieść już ten krzyż do końca i powiedzieć Jezusowi że i tak Cię kocham.
Dokładnie. Jeśli nie modlitwa to co??? Trudno, ciężko to ciężko….Ale jak się rozejrzę dookoła to i tak jestem szczęściarą.Ale czasami mam doła a tu trzeba grać….
Matka Boza tak szybko działa?
Tak, matka boża kieruje i pomaga tym którzy jej wzywają 🙂
Matka Boza z duzej litery!
!!!