Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Alicja: Moc różańca w chorobie

Spodziewaliśmy się drugiego dziecka kiedy podczas rutynowego badania USG stwierdzono u naszej córeczki wadę serca. Były łzy, szok i niedowierzanie dlaczego to właśnie nas spotyka. Modliłam się wtedy umiarkowanie – przeważnie w nocy kiedy czarne myśli nie pozwalały mi zasnąć. Poród całe szczęście odbył się bez komplikacji, za co też jestem wdzięczna Matce Bożej, gdyż o to też modliłam się. Po krótkim pobycie w domu skierowano nas do szpitala , w którym nasze dziecko spędziło prawie miesiąc, a ja razem z nim. Wtedy to moja teściowa przesłała mi nowennę do Św Teresy, której czytanie sprawiało mi ulgę w całym moim cierpieniu i strachu o dziecko. Szukałam pociechy u Boga i tak dowiedziałam się o Nowennie Pompejańskiej. W odmawianie Różańca zaangażowałam jeszcze cztery inne osoby, głównie członków rodziny, ale za dziecko modlili się też postronni ludzie. Mnie Różaniec pomógł przetrwać najgorsze momenty, długie zimowe miesiące, kiedy modlitwa i niedzielne wyjście do kościoła to były moje chwile oddechu. Myślę, że moja modlitwa uratowała mnie od tego, że nigdy do końca nie straciłam nadziei i jakoś w ogóle wtedy funkcjonowałam. Cały czas modliłam się o uzdrowienie serca córeczki, nie chciałam nawet myśleć o operacji. Stan dziecka niestety pogarszał się i kiedy zobaczyłam, że to co robią dla niej lekarze przynosi dobry skutek zmieniłam intencję Nowenny na powodzenie operacji. Zrozumiałam, że Bóg wybrał dla mnie taką trudną drogę i chyba nigdy wcześniej wyraźniej nie słyszałam: Pójdź za mną. I choć z oczu płynęły łzy wiedziałam, że nie ma już od tego odwrotu, nie mogę dłużej walczyć z moim przeznaczeniem. W końcu nadszedł dzień operacji. Czekając na lekarzy modliłam się z mężem w kaplicy szpitalnej. Otworzyłam tam Pismo Święte i trafiłam na chyba najpiękniejszy fragment Nowego Testamentu: wesele w Kanie Galilejskiej. Po długim, nerwowym oczekiwaniu dowiedzieliśmy się że operacja naszej córeczki zakończyła się powodzeniem!! Chyba ku zaskoczeniu wszystkich dziecko bardzo szybko wracało do zdrowia – wypisano nas ze szpitala 3 czerwca, w ostatnim dniu odmawiania Nowenny!! Dopiero później dotarło do mnie, że na ten fragment w Biblii trafiłam nieprzypadkowo – dla naszej córeczki wiele łask wyprosiła nam Matka Święta, a Różaniec jest najlepszą do niej drogą. Bogu niech będą dzięki!!!

3 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
grazyna
grazyna
14.08.19 20:21

Chwala Panu! Dziekujemy Ci Maryjo z calego serca

krystyna
krystyna
13.08.19 16:16

Zycze dalszego Blogoslawienstwa Bozego i opieki Matki Najswietszej,,, a coreczka niech zdrowo rosnie!

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x