Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Najświętsza Mateńka .Dwa lata temu dowiedziałam się o chorobie . wiadomo , szok , ale zaraz myśl że nie wszyscy umierają , że postępy w medycynie że lcecudzie też zostają wyleczeni . Równocześnie z tą wiadomością w internecie pokazało się świadectwo o nowennie pompejańskiej. Przeczytałam i zaczęłam odmawiać nowennę , przypadek ? nie sądzę , czemu do tej pory nie widziałam tych świadectw ?Zaczęły się badania i zaraz chemia .Guz miał 8 cm .Najważniejsze co chcę napisać to to, jak przez to przeszłam .odmawiając nowennę od samego początku miałam taką silną wiarę w to że wszystko będzie dobrze , takiej wiary jeszcze nigdy w życiu nie miałam . Na konsylium lekarskim dowiedziałam się że guz jest ok 2 cm i lekarz zapytał czy chcę zachować pierś . Było to wielkim zaskoczeniem bo pogodziłam się że pierś będzie usunięta ,żebym tylko żyła a tu taka wspaniała wiadomość . Dziękuję Mateńce za wyproszoną łaskę . Dziś piszę to świadectwo dopiero , co mnie skłoniło ? otóż dziś zaczęłam nowennę i co ? po trzeciej cząstce rozerwał się różaniec , naprawdę szok , postanowiłam złożyć świadectwo .Odmawiajcie Nowennę Pompejańską , Mateńka wysłuchuje obdarza łaskami. Chwała Jezusowi i Mateńce . Amen
Chwała Panu niech jego miłosierdzie trwa na wieki niech każdy pozna jego dobroć i ojcowską opiekę
Piekne świadectwo. Daje wiele Nadziei i pokoju.