Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Karolina: Małżeństwo jest silne miłością

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze Dziewica! To moja pierwsza ukończona Nowenna i pierwsze świadectwo. Dostałam więcej, niż prosiłam. Wszystkim, którzy myślą, że ich sprawa jest bez wyjścia polecam wziąć różaniec w rękę i nie martwić się o nic Pan Jezus chce wziąć wszystkie nasze problemy.

Zaczęłam NP oczywiście jak moje życie rodzinne wisiało na włosku. Jak po ludzku byliśmy już w takim bagnie wzajemnych oskarżeń, bólu, złości na siebie nawzajem i na siebie samych, że rozwód – bez Bożej pomocy byłby tylko kwestią czasu. Jak trwoga to do Boga, standard. I standardowo, nie zawiódł bo to Czyste Miłosierdzie 🙂

Zaczęliśmy bardzo źle, życie w nieczystości, pozwalanie na oglądanie pornografii bo przecież tak robią wszyscy mamy XXI wiek prawda ? Potem jest gorzej, bo chce się więcej i mocniej, a jak nie chcesz mnie zaspokajać to pewnie masz kogoś? A więc dochodzi brak zaufania, zazdrość. Pogoń za pieniądzem. Małżeństwa nie psują się z dnia na dzień. Trzeba na to bardzo długo pracować. Imprezy z alkoholem, marihuana. Uwierzyłam, że zło jest dobrem, że to znak naszych czasów i inaczej nie będzie.

Pan Jezus był zawsze przy nas. Zesłał nam dziecko, bardzo wcześnie bo zanim skończyłam 20 lat, ale dzięki niemu obudziłam się i choć przebudzenie na serio nastąpiło 7 lat później wiem, że tak miało być. Skończyłam studia dzięki mojemu dziecku i obecności Pana Boga.

Nie było tak kolorowo, kiedyś chodziłam do kościoła często, ale właśnie ja tam tylko chodziłam, potem jak byłam mężatką sporadycznie bo mój mąż nie chodził, a potem żeby nie marnować czasu na msze w niedziele przeznaczaliśmy ten dzień na wyjazdy w plener z dziećmi, do rodziny. Typowa rodzina katolicka od święta. Przed rozpoczęciem NP nawet nie potrafiłam modlić się różańcem, ale jak człowiek w potrzebie to wszystko można 🙂

NP zaczęłam w intencji przemiany serca mego męża, dostałam dużo więcej. Pan Jezus przemienił najpierw moje serce, dał mi znak, że jak jestem bez winy mam pierwsza rzucić kamieniem. Pycha, to słowo którego do tej pory nie rozumiałam…

Zaczęły dziać się cuda, i rzeczy które mnie przerażały bo zły zaczął o nas walczyć. Zaczęłam mieć okropnie realne sny, że zły we mnie wchodzi, taki sen na jawie, jednak Matka Boska była blisko i nigdy mu na to nie pozwoliła.Zaczęłam spać z różańcem. Mój mąż, pewnego dnia wstał i powiedział, że od 2 tygodni mnie nie kocha – to były 2 tygodnie Nowenny, rozpłakałam się i powiedziałam że to cud, a on ta to, że chyba zwariowałam, że on na mnie nie może patrzeć. Ja powiedziałam, że to cud bo wiem już teraz na pewno że Nowenna działa a to co on mówi to działanie złego. Od tego czasu, co jakiś czas ukradkiem pokazywałam mężowi jakieś świadectwa innych ludzi na youtube, konferencje itd. Nie poddałam się, skończyłam NP i czekałam na cud 🙂 Potraktowałam Pana Jezusa jak automat do kawy, ja dam Ci modlitwę a Ty mi daj to o co proszę. Jeden dzień byłam rozgoryczona, dlaczego to nie działa,, przecież wszystko wytrzymałam, wszystkie obelgi, kłótnie byłam pokorna o co chodzi”? Ale poszłam do spowiedzi i uświadomiłam sobie, że przecież to wola Boga, oddałam mu wszystko -to teraz wszystko w jego rękach. W momencie jak już pogodziłam się z tym, że taki jest mój krzyż, że ok, ja to biorę będę to nieść zadzwonił mój mąż (był na delegacji) i opowiedział, że miał sen jak walczy o niego szatan, że chce służyć Bogu, że jest jego żołnierzem. (on w ogóle nigdy nie używał takich słów) Powiedział, że zaczął się w nocy modlić (nigdy tego nie robił). Przy okazji wypłynął film Nie mów nikomu p Sekielskiego, trochę zamieszał mu w głowie i nie chce chodzić do Kościoła, ale modli się sam jest spokojny, oddaje wszystkie zmartwienia, stres Bogu, ufa. Czasem znowu mam wrażenie, że chodzi nabuzowany wściekły bo czegoś mu brakuje, żyliśmy w grzechu bardzo długo. Zrobiłam sobie tydzień przerwy i rozpoczęłam kolejną NP o świętość rodzin. Modlę się i będę modlić już zawsze. Otrzymałam tyle, że w tym świadectwie jest tego ułamek. Zrozumiałam, że nie ma rozwodów dla Boga. Jesteśmy jednością i należy tego strzec. Że nie rodzimy się gotowi do wszelkich ról: bycia mężem, żoną, matką ojcem i nie należy nikogo skreślać. Że nasza czystość to nie fizyczność, to nasz skarb chrońmy to co szatan chce nam odebrać. Spójrzmy na to co się dzieje wokół nas… Walczmy jako wojownicy Maryi!! Zrozumiałam, po co chodzę do Kościoła, uwielbiam Msze Święte chce z nich czerpać jak najwięcej. Do spowiedzi chodzę nawet raz na 2 tygodnie wcześniej tylko przed chrztem, ślubem itd. Modlę się nie tylko o siebie ale w końcu o innych, z perspektywy czasu widzę, że w sumie to jaki ja mam problem? Powinnam dziękować Bogu za wszystko co od życia dostałam i dobre i złe.

Choćby się waliło dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.

Boże choć Cie nie pojmuję jednak nad wszystko miłuję!!!

Maryjo Matko moja cała jestem Twoja!!! Odkryłam Cię Mateńko na Nowo, dziękuję za wszystko.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Helga
Helga
15.07.19 20:04

Piękne świadectwo. Niech Pan Bóg wam bogosławi.

Eva
Eva
15.07.19 14:13

Dziękuję Ci za Twoje świadectwo!! Jest przepiekne… i jakże mi bliskie. Pozdrawiam, z Panem Bogiem

żona
żona
15.07.19 14:08

Piękne świadectwo Chwała Panu i Maryji, mam nadzieję że ja też kiedyś zostawię tu świadectwo, że Pan uratował moje małżeństwo. Walka trwa 4 rok, zawsze mnie cieszą takie świadectwa, jak twoje. Bądźcie zawsze blisko Boga

Elżbieta
Elżbieta
15.07.19 23:35
Reply to  żona

Ja też walczę mimo wszystko. Niechaj wam Pan Bóg błogosławi

Hanna
Hanna
15.07.19 14:06

Wspaniale swiadectwo .Niech Wam Bóg błogosławi a Matka Najswietsza okrywa swoim plaszczem

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x