Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kamila: Uzdrowiona z raka piersi

Mam na imię Kamila. Mam 37 lat, mieszkam w Bristolu. Chciałbym się podzielić z Wami moja historią która odmieniła życie moje i mojej rodziny.

23 marzec 2018 Jest to dzień wydawałoby się jak każdy inny, lecz było inaczej nie tak jak sobie wymarzylam. Dnia tego świat mi się zawalił, ……….Lekarze zdiagnozowali u mnie nowotwór piersi. Guz ten miał rozmiar 23ml, był drugiego stopnia i na dodatek był w dużym stopniu rozlany.

Po wielu badaniach i prowadzonych od wielu lat statystyk tej choroby ,przypisano mi rodzaj leczenia.

Lekarze orzekli ze będą musieli zastosować chemioterapię, radioterapię, leczenie farmakologiczne chormonami oraz mastektomie czyli całkowite usunięcie piersi, …. powtarzali mi też na każdej wizycie , że NAPRAWDĘ nie ma NADZIEII na to by mogli ocalić pierś i że nie będę mogła obejść się bez chemii….. czego ja tak bardzo sie balam a przy tym upierałam się by tego nie robili,…..również powiedziano mi że po chemii, nie będę już mogła mieć więcej dzieci których tak jeszcze pragniemy z męzem.

Każda jedna wizyta w szpitalu rozdzierała mi serce i umysł ,które wtedy jeszcze nie walczyły z chorobą……

Ale to się zmieniło 😇 .

Ustalono datę operacji na 24 kwietnia ,poczym ją przesunięto, po tym jak mialam dodatkowo wizyte z onkologiem , czego nastepstwem było że nie zgodzilam sie na chemioterapię. Onkolog miał przekonać mnie do tego bym zgodzila sie na chemię, przekonywał mnie o benefitach i korzyściach po jej zastosowaniu …. powiedział że guz w ten sposob najprawdopodobniej może zostać zmniejszony , oraz może zminimalizować ponowne ryzyko rozwoju. Mówił juz z uniesionym glosem do mnie że nie ma czasu, że trzeba działać, bo ja już dawno powinnam być po wszystkim czyli po operacji, chemii i radioterapii, i że powinnam być juz tylko na tabletkach chormonalnych….A ja dalej mówiłam Nie…… NIE ZGODZILAM SIE NA NIĄ ponieważ, 2 tyg WCZESNIEJ za sprawą moich przyjaciół , których Pan Jezus postawił na mojej drodze (12 lat wcześniej ) ,.wydarzyło się coś pięknego ….zostałam zaproszona do okolic Wadowic…czyli tam gdzie mieszkają . Moja noga wtedy stanęła po raz pierwszy w życiu na Ziemiach Świętych i to TUTAJ KIEDY BYLAM PORAZ PIERWSZY NA MSZY O UWOLNIENIE I UZDROWIENIE stał się cud ,cud który odmienił moje życie. .

Podczas Modlitwy Uwielbienia i Dziekczynienia….

Pan Jezus objął mnie jakby gorącą obreczą obejmując górną część pleców, łopatki oraz przód mojego ciała od okolic mostka poprzez piersi aż po szyję, a pierś zainfekowaną szczególnie Pan Jezus dotknął gorącym żarem i jakby magnesem ktory niczym jak ..kotwica ciagneły coś wysoko ku guzowi z pod ramion , z okolic węzłów chłonnych .To trwalo kilka dłuższych a zarazem cudownych chwil, również krzyżyk który mialam wtedy na szyi (świecony był przed Mszą o Uwolnienie i Uzuzdrowienie na Jasnej Górze ) który za sprawą Cudu Bożego znalazł się centralnie po lewej stronie na chorym wtedy miejscu, mając wrazenie że wypala jakby ogniem tego guza.

To było tak namacalne i glebokie przezycie, ze go przenigdy nie zapomnę, również i niesamowite do opisania , po prostu nie ma słów które by mogły oddać cząstkę tego co wtedy przeżywałam… Juz wtedy wiedzialam ze zostalam cudownie uzdrowiona i dlatego też nie zgodziłam się na to by skorzystać z chemioterapii. Dnia 15 maja miałam ustalony ponowny dzień operacji. Idąc na operację ciagle z zamiarem usuniecia piersi , bo taki byl plan działania lekarzy …..szłam modląc się i nie tracąc wiary że Pan jest ze mną…..😊……czekałam 6 godzin by wyczytali że jestem następna…Przez caly czas prawie się modląc …i Pan Jezus wtedy też nie przeszedl obok mnie obojętnie….. Mój chirurg krótko przed operacją powiedział że dzisiaj usuną tylko samego guza …Chwała Panu…

Pan Jezus sie o to zatroszczył i wpłynął na decyzje mojego lekarza ktory mi oznajmił ze nie ujmą tego dnia piersi.

Zrobia to Dopiero po wyniku z laboratorium…jeśli będzie taka konieczność.

2 tyg…po operacji Dnia 31 maja w dniu urodzin mojego taty i w dniu tak piękenego święta kościelnego jakim tego dnia było Boże Ciało otrzymałam wynik że moje ciało jest wolne od komórek rakowych

…Chwała Panu….

.. później ponownie potwierdzono to ponad dwudziestoma wynikami z USA . Operacja która była przełożona na ten dzień , była po to bym mogła usłyszeć w dniu tak pięknym jakie jest Boże Ciało , że jestem cudownie uzdrowiona…..dzień ten nie był przypadekiem 👼 ….Kiedy dowiedziałam się że mam raka, świat mi się zawalił lecz ten dzień był drogą ktora nawróciła mnie i moją rodzinę …..była to droga która prowadzi do naszego Pana Jezusa Chrystusa . Podczas uzdrowienia które było tak bardzo namacalne kiedy to Duch Święty zstąpił na mnie i objał moją pierś gorącym żarem…. poczułam i utwierdziłam sie w przekonaniu że Pan Jezus żyje między nami, że Pan Jezus Zmartwychwstał, pomimo że Pana Naszego nie widzimy .On naprawdę jest i zawsze będzie gdy tylko w to uwierzymy i zechcemy go przyjać do naszego serca. Chciałabym jeszcze dodać ze Zanim pojechałam do Częstochowy kiedy to miałam ciężkie chwile i nie moglam sobie poradzic psychicznie to bardzo często odsłuchiwałam na YouTube modlitwe zawierzenia „Jezu ty się tym zajmij” ona pomagała mi uwierzyć że Pan Jezus mnie nie opuści w potrzebie jeśli w niego uwierzę i że zajmie się naprawdę wszystkim….i też tak się stało, Dzięki tej modlitwie nauczyłam się odrzucać cierpienie i nauczyłam się jak ufać Panu

Również świadectwa z uzdrowień które odsłuchiwałam ……były to naprawdę grube dziesiątki godzin…… dawały mi wiarę w Zmartwychwstałego Pana Jezusa i w to co faktycznie dzieje się na naszej Ziemi.

Chciałabym Również wspomnieć o ważnej modlitwie ,Nowennie Pompejańskiej którą to się modliliśmy wspólnie z rodziną i przyjaciółmi podczas mojej choroby, która to jest wielką mocą Bożą za wstawiennictwem naszej kochanej Maryii dzięki której rzeczy które wydają nam się być niemożliwe do przejscia stają się naprawdę do pokonania.

To co się wydarzyło w Częstochowie uświadomiło mi jak bardzo mało wierząca byłam . Od tej pory wiem że nigdy nie byłam sama , nigdy ….odkąd przyjęłam Chrzest Świety . Nawet w najbardziej ciężkich chwilach jest i był ktoś kto Mnie Bardzo kocha i się mną zajmie jak będzie taka potrzeba.

 

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
26 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
enia
enia
30.03.20 21:19

Pięknie.Brak słów….

Anna
Anna
30.08.19 04:47

Łzy wzruszenia same płyną po policzkach….. Chwila namysłu zadumy….. Czy naprawdę tak mocno wierzę????. Módl się za moją rodzinę….módl się za mnie….. Człowiek jest tak kruchy i tak głupi czasami…. Złość tak bardzo przepelnia nasze serca, zawiść blokuje nasz umysł, życie codzienne ciągle daje nam kopa, my tylko narzekamy…. Narzekamy na wszystko….. A życie jest tak piękne i….. Tylko jedno….. Kochana, jesteś wyjątkowa….. Masz drugie życie, przez które z pewnością Pan poprowadzi Cie… Dlatego módl się za mnie i najbliższych….. O to by zawiść zniknęła, o to by zazdrość przerodzila się w radosc o to by życie było piękne…. O… Czytaj więcej »

Kamila
Kamila
24.11.19 08:00
Reply to  Anna

Dziękuję. Przepięknie, całą prawdę napisałaś o Naszym ziemskim życiu. Obejmę Ciebie i całą twoją rodzinę w modlitwie. Niech Pan Bóg Wam Błogosławi a mateńka Maryja pokryje Was cudownym płaszczem swej miłości.

Kamila
Kamila
30.03.20 19:47
Reply to  Kamila

Bóg zapłać. Niech dobry Pan Błogosławi Ciebie i Twoja rodzinę.

Kamila
Kamila
30.03.20 19:45
Reply to  Anna

Oczywiście że się pomyślę. Błogosławieństwa Bożego życzę i dużo pokory.

Kamila
Kamila
15.01.21 18:20
Reply to  Anna

Dziękuję bardzo za te cudowne słowa. Dziś mogę napisać że Nasze życie jest pełne miłości i cudownego życia gdy idziemy za rękę z Panem Bogiem, problemy nie są już wielkimi problemami a stres też już nie jest poważnym stresem kiedy sprawę oddajemy Panu Bogu….Nie mogę sobie wybaczyć tego ze wcześniej nie zaprosiłam do serca mego Ojca❤❤❤ Muszę też powiedzieć że dzisiaj cieszymy się owocem tej że historii jakim jest nasz 2 miesieczny synek…gdybym nie oddała wszystkich trosk wtedy Panu Bogu…..dziś nie byłoby go z nami…CHWAŁA PANU W NIESKOŃCZONOŚĆ a ja obiecuję ze obejmę Ciebie Aniu i twoja rodzinę modlitwą. Niech… Czytaj więcej »

Weronika
Weronika
04.07.19 08:05

Przepiękne świadectwo Kamilo! Bardzo ale to bardzo Ci za nie dziękuję! Również mieszkam w Bristol i bardzo się cieszę że tak wspaniale cuda dzieją się na Brytyjskim lądzie gdzie mam wrażenie że poza Polonią w Kościele Marki Boskiej na Montpelier, nie ma osób wierzących. Dużo zdrówka dla Ciebie oraz wspieram modlitwa by Pan Jezus zesłał na Ciebie dar macierzyństwa!

KAMILA
KAMILA
11.07.19 22:36
Reply to  Weronika

Dziękuję Ślicznie ☺. Będę o tym mówić w Pl kościele w Bristolu 13 .07 , jeśli byś zechciała przyjść. Msza Św o 10.00 i o 12.30.

Weronika
Weronika
11.07.19 23:45
Reply to  KAMILA

Witaj Kamilo,
Wspaniale, z pewnością przyjdę!
Cieszę że ks. Stanisław promuje takie piękne świadectwa!

Aga
Aga
03.07.19 22:50

Rozumiem Cię doskonale co przeżywałas ,ponieważ w lutym też dostałam diagnozę złośliwy rak piersi z przerzutami do węzłów,również w lutym ,kiedy oglądałam na you tube objawienie matki Bożej wzruszona bardzo tym objawieniem poczułam jak od czubka palców po całej długości ciala prawej strony przeszło mnie przepiekne cieplo ,którego nigdy w życiu nie zaznalam a prawa pierś mam chora od razu poplakalam się bo wiedziałam ,że Pan mój jest przy mnie i dał mi znak ,że wszystko będzie dobrze.Chemi się podjęłam ponieważ guz bardzo szybko rósł i nie było czasu myślec inaczej ,po 4 m-cach pomniejszyl się z 4cm na 6mm… Czytaj więcej »

Kamila
Kamila
15.01.21 18:24
Reply to  Aga

Cudowne to o czym piszesz Agnieszko. Tak , ważne jest by trwać w zaufaniu….życzę Błogosławieństwa Bożego i szybkiego powrotu do zdrowia.

Katarzyna
Katarzyna
03.07.19 17:07

Pan Jezus jest Wielki a Mateńka najukochańsza! 🙂

Mirka
Mirka
03.07.19 16:17

Tak właśnie działa Pan Jezus, Duch Święty i Matka Boża. Osobiście słyszałam i byłam świadkiem wielu uzdrowień i uwolnień w Częstochowie i Czatachowej, dlatego wiem, że Bóg naprawdę jest z nami. Dziękuję za to świadectwo. CHWAŁA PANU

KAMILA
KAMILA
03.07.19 22:58
Reply to  Mirka

Bardzo proszę. Mam nadzieję że poprzez moją wiarę i tą historię którą zbudowałam na tej właśnie wierze będę mogła pomóc przypomnieć sobie ludziom że nie jesteśmy sami wyłącznie na tym świecie ,że jest ktoś kto nas bardzo kocha. Pamiętajcie to my musimy otworzyć się na miłosierdzie Pana Naszego i zawołać do niego tak z Głębokiego serca i co najważniejsze nie wstydzić się tego. Ja po takim przeżyciu mam ochotę wyjść na ulicę i krzyczeć z radości do wszystkich ludzi by w to w końcu uwierzyli.☺ Dziękuję. CHWAŁA PANU BOGU

Kamila
Kamila
15.01.21 18:27
Reply to  Mirka

Dziękuję bardzo za ten wpis. Niech Pan Bóg Ciebie Błogosławi ❤

Ewuś
Ewuś
03.07.19 14:09

Chwała Panu.

KAMILA
KAMILA
11.07.19 22:20
Reply to  Ewuś

Chwała Panu.

Alicja
Alicja
03.07.19 13:29

Wzruszające świadectwo pełne wiary i miłości. Życzę dużo zdrowia ,optymizmu, słońca w sercu i błogosławieństwa Bożego.

KAMILA
KAMILA
03.07.19 22:51
Reply to  Alicja

Dziękuję ☺

Kamila
Kamila
15.01.21 18:28
Reply to  Alicja

Dziękuję bardzo i ja również życzę Błogosławieństwa Bożego

Anna
Anna
03.07.19 12:05

Jezu jesteś między nami.Amen

Katarzyna
Katarzyna
03.07.19 10:47

Piękne,szczere świadectwo Bożego działania. Życzę dużo zdrowia i wytrwania w wierze.

KAMILA
KAMILA
03.07.19 22:50
Reply to  Katarzyna

Dziękuję

Kamila
Kamila
15.01.21 18:05
Reply to  Katarzyna

Bardzo dziękuję❤ Muszę też powiedzieć że dzisiaj cieszymy się owocem tej że historii jakim jest nasz 2 miesieczny synek…gdybym nie oddała wszystkich trosk wtedy Panu Bogu…..dziś nie byłoby go z nami…CHWAŁA PANU W NIESKOŃCZONOŚĆ

Maria
Maria
03.07.19 10:38

Nigdy nie komentuję zwrotem „Chwała Panu”, ale dziś żaden komentarz nie odda tego co zrobił Pan Jezus, a więc ” Chwała Panu Bogu ” 🙂 A Tobie, Kamilo, dużo zdrowia.

KAMILA
KAMILA
03.07.19 22:49
Reply to  Maria

Dziękuję za ten wpis i wszystkie inne. Chwała Panu. Będę to mówić aż do skończenia Świata. Niech Pan Bóg ma Was w swojej opiece.

26
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x