Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Iwona: Uzdrowienie z wspomnień

Mam na imię Iwona, mam 29 lat i była to moja pierwsza odmówiona Nowenna o miłość (tak bez konkretów). Bardzo długo miałam dylemat czy aby na pewno dam radę odmawiać 3 różańce dziennie.

Wydawało mi się to niemożliwe, aż dotarłam do takiego momentu w swoim życiu w którym stwierdziłam, że albo Nowenna mi pomoże albo pójdę na terapię

(nie radziłam sobie z wydarzeniami z przeszłości a najmniejsza krytyka wywoływała uczucie bezsensu). Jestem pewna, że duże znaczenie w odmawianiu miało to, iż w drodze do/z pracy mogłam odmówić dwa różańce.

Pamiętam jak dziś pierwszy dzień Nowenny odmawianie było naprawdę ciężkie a podczas całego odmawiania cały czas mi płynęły samoistnie łzy.

Najtrudniejszy okres to był czas Świąt Wielkanocnych. W Wielki Czwartek wieczorem zastanawiałam się jak pogodzę następnego dnia odmawianie Nowenny z codziennością i nie dawało mi to spokoju. Lecz wtedy Maryja miała dla mnie inny plan i ku mojemu zaskoczeniu zbudziłam się wcześniej tak, że zdążyłam zmówić różaniec przed wyjściem do pracy.

Minęły dwa miesiące piękny, błogosławiony czas. Był to okres który zjednoczył mnie z Bogiem i czułam Jego obecność, działanie na każdym kroku. W tym czasie zauważyłam także różnicę w moim podejściu do obowiązków w pracy. Kiedy wcześniej podczas intensywnego dnia, kiedy pracy było bardzo dużo brakowało mi wiary w siebie, że dam radę, że zdążę, tak podczas odmawiania Nowenny byłam pewna siebie i nie miałam takiej częstotliwości obaw o czas jak wcześniej. Bardzo często zdarzało się, że pomimo iż na dany dzień miałam już odmówioną NP to samoistnie w wolnej chwili w myślach zaczynałam odmawiać kolejną Zdrowaśkę. Umocniła się także moja więź z Bogiem i częściej rozmawiam z Nim i pytam Go co by zrobił na moim miejscu, powierzam Mu wszystkie sprawy w których nie umiem rozeznać jaką drogę wybrać.

Podczas odmawiania Nowenny uzyskałam także Dar oczyszczenia z wspomnień wydarzeń z przeszłości, które nie pozwalały mi cieszyć się życiem. Zrozumiałam, że przyjaźń, którą chciałam za wszelką cenę odbudować z osoba za którą tęskniłam i o którą walczyłam, tak naprawdę nie była szczera, prawdziwa i pogodziłam się z myślą, że to koniec. A, że Maryja nie zostawia Nas nigdy samych pomogła mi dostrzec jak wiele mam blisko siebie i docenić jeszcze bardziej dwie przyjaciółki i to że są obok. Odkąd zaczęłam odmawiać Nowennę codziennie towarzyszą mi podczas modlitwy słowa: Jezu ufam Tobie, Jezu kocham Ciebie , oddaje Ci moje życie – zrób z nim co zechcesz (nie rozeznałam jeszcze swojego powołania). Uwierzyłam, że wszystko jest możliwe tylko musimy Mu zaufać i oddać swoje całe życie a On sam będzie działał.

Jak pisałam intencją Nowenny była Miłość i ja ją otrzymałam od samego Stwórcy – wiem, że nie jestem sama, i że warto żyć.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewelina
Ewelina
07.07.19 13:31

Ja mam 28 lat i jestem ciągle sama.Ostatnio zaczęłam się modlić do świętego Józefa w intencji dobrego męża i łask, potrzebnych do założenia szczęśliwej, opartej na prawdziwych wartościach rodziny.Jeśli taka jest wola Pana Boga.NP jeszcze w tej intencji nie odmawiałam.

Ewelina
Ewelina
07.07.19 13:27

Budujące świadectwo.Dziękuję.Niech Pan Bóg Ci błogosławi:)

Pati
Pati
06.07.19 12:46

Piekne świadectwo. Bożego Błogosławieństwa.pozdrawiam

Emilia
Emilia
05.07.19 21:50

To piekne swiadectwo. Powodzenia

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x