Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ela: Sens życia

Moje życie nie było usłane różami już w dzieciństwie pewne wydarzenia spowodowały, że nie radziłam sobie w życiu często błądziłam czasami odchodząc daleko od Boga. Były już takie momenty i trudne chwile, że nie chciało mi się żyć tak naprawdę, to co mnie trzymało przy życiu to dziecko, które bardzo kocham i wiedziałam, że dla niego muszę walczyć z tym co mnie przytłacza nie potrafiłam zrozumieć dlaczego Bóg dopuścił tyle trudnych i złych zdarzeń w moim życiu. Tak naprawdę od małego wiele dni było przepłakanych…… pewnego dnia sama nie wiem po co zaczęłam wpisywać na komputerze hasła sens życia….. i tak zaczęła się moja przygoda z Nowenną Pompejańską , nie wiem dokładnie na chwile obecną ile odmówiłam, ale wiedziałam, że chcę i muszę próbować, tak bardzo chciałam żeby te moje trudne sprawy się poukładały , czasami było ciężko odmawiać czasami zaczynałam od nowa bo usypiałam. W między czasie zaczęłam chodzić na Mszę o Uzdrowienie, one też mi pomagały, na jednej z Mszy czułam jakby coś się ze mną działo jakby jakieś zło mnie opuszczało. Byłam też u spowiedzi z całego życia i u księdza egzorcysty by pomodlił się o uwolnienie, jak powiedział ksiądz gdy modlił się o uwolnienie od klątw nad moją rodziną czuł coś ….więc być może ten ciągły pech i te wszystkie złe rzeczy to częściowo wynik jakiś spraw pokoleniowych , które niestety ciągnęły się tak długo……ale Matka Boska była ze mną zły przeszkadzał mi w modlitwie czasami czułam jakby ktoś lub coś było obok by odciągnąć mnie od modlitwy ….ale wtedy starałam się modlić do Maryi prosząc by zło nie miało wpływu na mnie moje życie i moją rodzinę. Dzięki Nowennie wyszłam z bardzo trudnej sytuacji w pracy, można powiedzieć, że małymi krokami Maryja i Jezus pomogli mi się uwolnić od toksycznej pracy i załatwić wszystko z nią związane. Dzięki Nowennie udało mi się znaleźć nową pracę nie wiem czy to ta wymarzona praca ale na razie jest dobrze , pracuję za normalne pieniądze . Dzięki Maryi zostałam uwolniona z pewnych grzechów z którymi sobie nie radziłam, które ciągnęły się za mną latami. Jest jeszcze wiele łask o które chcę się modlić, wiem że muszę dużo pracować nad sobą i relacjami w rodzinie, nie zawsze jest łatwo nie zawsze są od razu widoczne rezultaty modlitwy ale warto, warto się modlić i wierzyć że Maryja zawsze znajdzie sposób by nam pomóc tylko pozwólmy jej działać w naszym życiu. Uwielbiam też słuchać Mszy o uzdrowienie z Czatachowej przez internet w ten sposób Jezus też działa w naszym życiu. Maryjo dziękuję, że pomogłaś mi zachęcam wszystkich do modlitwy na różańcu.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mirka
Mirka
02.07.19 22:26

Byłam w niedzielę w Czatachowej, jeżdżę tam od roku raz w miesiącu, Pan Jezus i Maryja cudownie uzdrawiają z chorób, zniewoleń, depresji – jest mnóstwo świadectw, Duch Święty umacnia i daje wiele łask. Polecam każdemu, kto traci już siły i nie widzi sensu. Elu, Masz wielką wiarę, tak trzymaj, będzie dobrze.
Ps. Informacje o spotkaniach modlitewnych z ojcem Danielem są na stronie Miłość i Miłosierdzie Jezusa

Ola
Ola
02.07.19 20:14

Jak można się dostać do egzorcysty? Czy ktoś wie?

Gosia
Gosia
02.07.19 20:24
Reply to  Ola

Zapytaj księdza w swojej parafi
Lub w Google wpisz egzorcysta i nazwę województwa lub miasta wojewódzkiego, powinno Ci wyskoczyć
I tam są telefony, ale szybciej będzie jak zapytasz księdza, gdzie powinnaś pójść

Zrezygnowana
Zrezygnowana
02.07.19 20:27
Reply to  Gosia

Dziękuję Gosiu

Ola
Ola
02.07.19 20:28
Reply to  Gosia

Dziękuję Gosiu

Załamana
Załamana
02.07.19 17:39

Czy do księdza egzorcysty trzeba się jakoś specjalnie umówić? I czy wie ktoś gdzie takowy na śląsku urzęduje? Też chętnie bym się wybrała, jeśli to miałoby choć odrobinę pomoc w niesieniu mi mojego krzyża życiowego. Będę wdzięczna za jakiekolwiek wskazówki

Wojtek Kondra Zamość
Wojtek Kondra Zamość
02.07.19 00:00

Mnie nie przekonasz Niektórzy muszą cierpieć, Ja też jestem tego przykladem

Jagoda
Jagoda
01.07.19 22:26

Podziwiam za taka chęć do walki i silna wole.Z Bogiem

Anna
Anna
01.07.19 20:25

Piękne świadectwo 🙂
Pani Elu, jakbym czytała swoje życie…
Też chce pójść do księdza egzorcysty, bo też uważam że grzechy międzypokoleniowe są skutkami tego, jak toczy się moje życie.
Jeden raz uczestniczyłam w mszy o uzdrowienie i wtedy zostalam poproszona o niesienie darów do Ołtarza, myślę że to jest znak od Boga.
Niestety w moim życiu, wręcz wszystko się wali, jestem w połowie części dziękczynnej i z dnia na dzień jest coraz gorzej, nawet nie mam światełka nadziei na lepsze…
Życzę wszystkiego dobrego, złożę świadectwo po ukończeniu NP.
Z Bogiem.

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x