Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Bożena: Uzdrowienie syna z naczyniaka mózgu

W styczniu 2019 roku dowiedzieliśmy się, że nasz 18 letni syn ma naczyniaka mózgu, którego trzeba operować. Był to dla mnie ogromny cios i stres, nie mogłam tego zrozumieć, dlaczego mój jedyny syn, zdolny, przystojny 18 latek, który ma przed sobą całe piękne życie, nagle jest tak bardzo chory. Zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską, którą otrzymałam kilka lat wcześniej od mojej Mamy. Zaczęliśmy konsultować chorobę z wieloma lekarzami, syn przechodził badania rezonansu magnetycznego i angiografię w dwóch szpitalach. Dzięki opiece i prowadzeniu Maryi trafiliśmy do jednego z najlepszych lekarzy neurochrurgów. Lekarz potwierdził konieczność wykonania operacji i wycięcia naczyniaka. Operacja wiązała się z dużym ryzykiem problemów neurologicznych, lekarze mówili, że syn może mieć problemy z mową i rozumieniem tego, co się do niego mówi. Niewykonanie zaś operacji było równoważne ze 100 % pewnością wylewu krwi do mózgu w okresie najbliższych 20 lat. Syn, jako pełnoletni, odmówił operacji. To był dla mnie ogromny szok. Modliłam się cały czas, odmawiałam Nowennę, śpiewałam pieśni religijne, modliłam się nieustannie, w bezsenne noce moim ratunkiem był różaniec. Po tygodniu syn powiedział, że zgadza się na operację. Został wyznaczony termin operacji na 11 czerwca 2019 roku. Cały czas trawałam w modlitwie, odbyłam wszystkie Drogi Krzyżowe w Wielkim Poście, nabożeństwa majowe, wszystko w intencji zdrowia syna. Operacja przebiegła pomyślnie, tuż po operacji lekarz powiedział, że syn będzie miał problemy z mową i również z widzeniem. Bałam się okropnie, gdy zobaczyłam syna pierwszy raz po wybudzeniu, bałam się do niego odezwać, aby nie powodować w nim stresu związanego z tym, że nie będzie mógł do mnie powiedzieć tego co chce. Jakież ogromne było moje szczęście, gdy syn widząc mnie, sam zaczął mówić i to całkiem dobrze. Brakowało mu słów i przekręcał słowa, ale mówił. Popłakałam się z ogromu szczęścia, płakaliśmy razem z mężem. Dziś, jesteśmy już w domu, syn dochodzi do siebie. Nie ma żadnych problemów z mową ani z widzeniem. Nie ma też żadnych ograniczeń związanych z tą chorobą, jest zupełnie zdrowym nastolatkiem. Dziękuję Ci Maryjo Panno niezmiernie, niewymownie, przeogromnie. Brak mi słów, by opisać moje szczęście, którego doznałam za przyczyną Najświętszej Królowej Różańca Świętego Maryi. Obecnie odmawiam 3 Nowennę Pompejańską, kontynuacja Nowenny za zdrowie syna. Potem zacznę kolejną, jest tyle intencji, które chcę powierzyć jeszcze Maryi.

Polecam wszystkim modlitwę tą cudowną Nowenną Nie Do Odparcia. Dziękuję Ci Maryjo, bądź uwielbiana Maryjo, bo gdy Twej pomocy prosiłam, nawiedziła mnie łaska Boża.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dorota 2
Dorota 2
28.09.19 21:51

Duzo zdrowia dla syna i oby swe życie zawierzył Bogu tak, jak On obdarzył go łaska zdrowia. Dużo dobra dla całej rodziny

Bożena
Bożena
10.01.20 18:11
Reply to  Dorota 2

Dziękuję serdecznie, życzę również wielu Łask Bożych, z Bogiem

krystyna
krystyna
21.07.19 16:59

Zycze dalszego Blogoslawienstwa Bozego i opieki Matki Przenajswietszej dla Twojego syna i calej Twojej rodziny. Szczesc Boze!

Bożena
Bożena
10.01.20 18:10
Reply to  krystyna

Dziękuję serdecznie, syn jest zdrowy, to przeogromna Łaska Boża

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x