Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Wielka pomoc Maryi

Chciałam Wam opowiedzieć o mojich świadectwach. Modliłam się w wielu intencjach, powinnam była już dawno złożyć świadectwa, ale nie każda nowenna jeszcze się wypełniła więc napiszę o tych które się spełniły. Modliłam się by córka w Anglii dostała się do dobrej katolickiej szkoły, była to batalia i świat mi się zawalił gdy okazało się że została przydzielona do szkoły która nawet nie była na mojej liście. Ale udało się-po 2 zaledwie tygodniach znalazło się miejsce, córka ku mojej radości dostała się.

Kolejna nowenna wysłuchana została również szybko, chodzi o uzdrowienie naszych finansów. Wierzę że szybko pozbędziemy się długów, wszystko zmierza w dobrym kierunku.

Wróciłam do Polski po wielu latach tułaczki za granicą i stało się to za sprawą cudu i wysłuchanej prośby o znak bo stałam na rozdrożu. To był znak od Maryji i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Byłam rozdarta na dwoje, tęsknota bolała do żywego, nie wiedziałam co robić. Omodliłam problem i dostałam znak. Na dzień przed wyjazdem znalazłam też na chodniku krzyżyk, a w drodze do kraju wszędzie były tęcze, pamiętam. (akurat nie modliłam się nowenną o ten znak ale to co Bóg dla mnie wtedy uczynił było niesamowite, odpowiedział jasno na moje wezwanie).

Kolejną nowennę podjęłam za chorą koleżankę której zrobiła się zmiana na płucu, wyniki wskazały podwyższone markery nowotworowe, jej stan zdrowia wyraźnie wskazywał na poważną chorobę, nie miała sił nawet usmażyć naleśników dzieciom, chodziła zmęczona,ospała. Nie znam do końca całej historii przebiegu jej choroby, ale jak mi powiedziała że zmiana się cofnęła i jest czysta choć miała być operowana, wiedziałam że Maryja jej pomogła, wiedziałam. To cud. Ona wróciła do pracy i żyje jak dawniej.

Wiele było nowenn, czasem jak się modlę łzy same mi lecą. Tak wiele chciałabym zmienić, mogłoby sie nam żyć zupełnie inaczej, gdybyśmy tylko chcieli. Czasem w mojej sytuacji wytchnienie daje świadectwo kogoś innego, podnosi na duchu, Jezus mówi ”nie martw się, wszystko będzie dobrze”. A skoro Jezus tak mówi, to znaczy że tak będzie.

Nie ustawajcie w modlitwie i wierze, choćby walił się cały świat. Pamiętajcie że na końcu ciemnego tunelu pali się jasne światło. I jeśli Wasza nowenna tak jak moje niektóre nie zostały wysłuchane, nie poddawajcie tego próbie, bo to nic dobrego nie przyniesie. Lepiej jest trwać i ufać i dalej się modlić. Bóg ma widać czasem inne plany które dla nas są zakryte lub niejasne, by nas doprowadzić do zbawienia i pełni szczęścia w niebie.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Alina
Alina
31.07.19 11:49

I tej świadomości , że na końcu tunelu jest światełko , powinnyśmy się trzymać . Anno , mądre roztropne posunięcia . Z Panem Bogiem .

Anna
Anna
30.07.19 23:31

Ja również otrzymuje nieustannie wiele łask od Maryi i św Rity i św Józefa. Dzięki modlitwom w tym różaniec,ale nowenny nie odmawiam.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x