Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Adam: Szczęśliwe zakończenie operacji

Kilka lat temu babcię zabolał brzuch. W szpitalu podano jej jednostkę krwi i zatrzymano na badania. Po kilku dniach okazało się że to zaawansowany nowotwór jelita grubego wielkości jabłka. Rokowania były bardzo złe tym bardziej że serce nadawało się do przeszczepu więc lekarze przygotowywali rodzinę że nawet jeśli operacja się uda to z uwagi na słabe serce może nie przeżyć. Jeszcze przed diagnozą gdy tylko babcia została w szpitalu sięgnąłem po Nowennę Pompejańską w intencji uzdrowienia z choroby nowotworowej. Chociaż całego różańca prawie nigdy nie odmawiałem bo nie miałem cierpliwości teraz mówiłem go codziennie. W międzyczasie babcię przewieziono do szpitala im. Najświętszej Maryi Panny i tam miała przejść operację. Operacja wypadła podczas części błagalnej. Rano przed wyjściem do pracy odmówiłem część różańca i powierzyłem życie babci woli Bożej i aby Prowadził ręce chirurgów. Intencja została wysłuchana. Babcia przeszła operację nadspodziewanie dobrze mimo 87 lat. Zaawansowanie choroby było tak duże a organizm tak wycieńczony że nie zdecydowano się na podawanie leków. Obecnie jest ponad 1.5 roku po operacji i czuje się świetnie. Żadnej wznowy ani śladu nowotworu.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x