Od ponad dwóch lat nie rozstaję się z tą cudowną modlitwą. Nie chcę i nie potrafię, bo nowenna czyni mnie silniejszą, spokojniejszą i… lepszą. Najpierw moje intencje skupiały się na synku, który długo nie chciał zacząć mówić. Bałam się wielu schorzeń, ale modlitwa dawała mi wewnętrzny spokój, a potem dar, o który prosiłam. Synek mówi, a właściwie nie przestaje i pięknie się rozwija. Kolejne nowenny dotyczyły poczęcia drugiego dziecka. Bardzo bałam się, że stres, który był za mną, będzie to uniemożliwiać. Tutaj też Matuchna mnie wysłuchała i pomogła. Teraz czekam i modlę się za szczęśliwe rozwiązanie i zdrowie mojej córeczki. Dodam, że osoby, z którymi podzieliłam się tą nowenną, doświadczają równie pięknych cudów. Dzielmy się Nią, aby „cały świat wiedział jak jesteś dobra, jaką masz litość nad cierpiącymi” Matulu! Kochamy Cię!
Przepraszam że pytam Ale mam też taki problem że syn 3lata i9 miesięcy nie mówi. Czy stosowana Pani jakieś terapie dla synka? Ile synek miał lat jak zaczął mówić?