Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Magda: Matura, sesja, chłopak

Odmówiłam już trzy nowenny w swoim życiu. Pierwsza była o dobry wybór studiów. Przed maturą bardzo dużo się uczyłam. Podczas pisania egzaminów czułam niewyobrażalną opiekę oraz jasny umysł. Wyniki były zadowalające ale jak się później okazało nie wystarczające i nie dostałam się na te studia które były moim pierwszym wyborem. Nie uwierzycie, ale jestem za to niesamowicie wdzięczna! Gdy aplikowałam byłam pewna, że dostane się na te na których najbardziej mi zależało aczkolwiek próg był o wiele wyższy niż w latach poprzednich. Nie spodziewałam się tego. Miałam nie dawać kolejnego kierunku na miejsce drugie, ale coś (Ktoś :)) podpowiedział mi żebym to zrobiła na wszelki wypadek. Okazało się to być najlepszą niespodzianką. Kierunek niesamowicie mnie interesuje o czym nigdy bym nie pomyślała a ten na którym mi zależało okazał się dla mnie niesamowicie nudny gdyż miałam styczność z takim przedmiotem w pierwszym semestrze. W dodatku poznałam niesamowite osoby i nawiązałam super przyjaźnie. Nigdy bym nie pomyślała, że to może skończyć się tak dobrze 🙂 Jak widać sama nigdy nie wybrałabym lepiej.

Drugą nowennę odmawiałam w intencji pomocy w zdaniu sesji a zwłaszcza jednego przedmiotu: matematyki. Tak jak na maturze czułam opiekę Maryji, wszystko zdałam oprócz tej nieszczęsnej królowej nauk. Z powodu braków w wiedzy oraz własnego zaniedbana – gdyż nie uczyłam się tak dużo jak powinnam. Doszła do tego trudna sytuacja osobista związana z pewnym chłopakiem. Głównie przez to zaniedbałam naukę. Na szczęście, tak jak połowa grupy ze studiów – poprawiam matematykę za rok 😉

Trzecią ostatnią jak na razie nowennę odmówiłam w tym roku na przełomie stycznia/marca a była ona w intencji wyżej wymienionego chłopaka z którym byłam w toksycznej relacji. Znaliśmy się wcześniej ale nie utrzymywaliśmy kontaktu ale takowy odnowił się pod koniec ubiegłego roku i dużo zamieszał w moim życiu. Ta relacja kosztowała mnie wiele sił. Były łzy i dużo smutku ale to wszystko już za mną. Modliłam się za niego gdyż był/jest w okropnej sytuacji życiowej. Na tym etapie swojego życia umiał głownie krzywdzić. Nie pozostało mi nic innego jak odejść i modlić się za niego. Bóg pomógł mi wyjść z tej niefortunnej sytuacji w jaką się wpakowałam. Przypuszczam, że gdyby nie On to mogłoby się naprawdę źle skończyć…

Mam nadzieję odmówić następne nowenny w przyszłości. Każdą kolejną przeżywam lepiej. Podczas pierwszej występowały lęki i dziwne sytuacje, które wywoływały we mnie strach. Zły robił wszystko abym ją przerwała. Przy drugiej też nie próżnował, ale przy trzeciej Bóg uzdrawiał moje złamane serce i myślę, że widział mój ból i nie pozwolił mnie męczyć złemu 🙂

Jestem niezwykle wdzięczna za wszystkie łaski i cudowny czas z Maryją. Z perspektywy czasu widzę jak Maryja pięknie je wypraszała i jak Bóg działał gdy dałam Mu do tego przestrzeń 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Piotrek
Piotrek
03.06.19 19:01

Nic ciekawego normalne sprawy

Mario
Mario
03.06.19 12:28

Warto zaufać i dać się poprowadzić, co sama już na sobie odczułaś 😉 Dobrze, że masz już w planach kolejne Nowenny – ja odmówiłem łącznie 9 i również na tym nie poprzestanę. I nie chodziło mi tu o to, by się pochwalić ile to już Nowenn odmówiłem, ale aby pokazać, że poprzez Nowennę Pompejańską Jezus otwiera nam oczy, z każdą kolejną NP widziałem co raz więcej w swoim życiu i wciąż chcę widzieć więcej! 🙂 Co prawda w tym roku niestety nie odmówię ani jednej NP, ale w przyszłym roku jak tylko skończę Tajemnicę Szczęścia (którą też wszystkim polecam) to… Czytaj więcej »

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x