Odmówiłam już piątą nowennę, wcześniej odmawiałam też za siebie i koleżankę, ponieważ wykryto u nas guza dwa lata temu. Obie jesteśmy zdrowe i składałam już świadectwo. Teraz odmówiłam modlitwę, za Pana, którego znam z pracy. Wiedziałam, że walczy z chorobą nowotworową, ponieważ opowiadał nam o niej. Jego stan zdrowia bardzo się pogarszał, miał przerzuty, był po kilkunastu chemiach. Maryja pomogła mi dwa lata temu, dlatego postanowiłam poprosić ją o pomoc w intencji tego Pana. Gdy widziałam go ostatnim razem, wyglądał dużo lepiej, mówił że stan zdrowia zaczął mu się poprawiać, gdy odebrał swoje wyniki myślał, że zostały podmienione. Mówił, że to cud gdyż zniknęły przerzuty na płucach i wątrobie, również operacja guza jelita została na razie zaniechana. Wierzę, że wszystko będzie dobrze i ten Pan będzie zdrowy. Dziękuję Ci Mamo ukochana, że pomogłaś w tej sprawie.
Trzeba mieć ogromne serce, żeby modlić się za obcą osobę. Jesteś wspaniałym człowiekiem
I wspaniale jest ze modlisz sie za osobe nie spokrewniona lub z ktora jestes bardzo blisko !
Piękne świadectwo!! Bóg jest wielki!!
Uwielbiam takie świadectwa, też chcę takie napisać