Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Żona: Rozpad małżeństwa

Jestem w trakcie odmawiania siódmej Nowenny Pompejańskiej. Dziś jest 33 dzień tej modlitwy. Długo zwlekałam z napisaniem świadectwa, bo cały czas czekałam, że moje błagania zostaną wysłuchane przez Maryję i zaniesione do Jezusa . Dziś z całą stanowczością mogę napisać, że tak się nie stało. Każdą z tych siedmiu nowenn odmawiałam w intencji uratowania mojego 27-letniego małżeństwa po zdradach męża. Dawałam szansę , tłumaczyłam, prosiłam, błagałam, płakałam, jednak nie przynosiło to żadnych rezultatów. Dalej trwa w swoim grzechu, uważając że to nic złego, gdy …cytuję „popróbuje się innych kobiet, bo przecież inni też tak robią” . Przychodziły takie momenty w ostatnim czasie, że wydawało mi się , że będzie wszystko dobrze, że zauważam jakąś zmianę w jego zachowaniu. Nie, to było tylko moje złudzenie. On dalej trwał w grzechu cudzołóstwa, dzwonił do tych kobiet, pisał sms-y (nawet dochodziło do takich sytuacji, że siedząc obok mnie). Dziś straciłam nadzieję ,że będzie lepiej. Pokłóciłam się z Bogiem, z Maryją. Jednak mimo to wzięłam dziś do ręki różaniec i zaczęłam się dalej modlić. Cała we łzach, pełna złości, rozgoryczenia i z pytaniami dlaczego Bóg mnie opuścił, dlaczego woli patrzeć na zdrady, na rozpad mojego małżeństwa, tamtej kobiety , dlaczego pozwala aby cierpiały dzieci (moje i dzieci tamtej kobiety) patrząc na ciągłe awantury w domu. I to wszystko w Wielkim Tygodniu. Dlaczego tak Boże ciężko mnie doświadczasz? Prosiłam z pokorą o siły do dźwigania tego krzyża, ale dostałam większy ciężar a nie siły.

Tak wiele osób pisze w swoich świadectwach o otrzymanej sile, spokoju, wyciszeniu. Zgadza się. Potwierdzam to i ja. Podczas tego roku wyciszyłam się, chociaż mój mąż uważa inaczej, że na każdym kroku prowokuję awantury, że ciągle się czepiam. Moją zmianę zauważyły dzieci, że modlitwa dała mi spokój i siłę. Cotygodniowa Komunia i częsta spowiedź pomagały mi być silną i odważną w niesieniu mojego krzyża. Ale tak było do dzisiaj. W tej chwili nie mam ani spokoju, ani siły. Targają mną trudne do opisania emocje począwszy od żalu i złości po myśli samobójcze.

Przez ten rok dostały łaski moje dzieci. Łaskę postawienia prawidłowej diagnozy w chorobie i możliwości wreszcie prawidłowego leczenia oraz łaskę dobrze płatnych , satysfakcjonujących prac dla nich. Za to jestem Maryji wdzięczna i może tylko dlatego wzięłam dziś różaniec i zaczęłam się dalej modlić.

Tak bardzo chciałam napisać inne świadectwo o uratowaniu mojego małżeństwa, ale widocznie to nie ten czas. Widocznie nie można go uratować, mimo że dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych to jednak otwarcie serca mojego męża na moją i Bożą miłość w tym momencie jest niemożliwe.

Pisząc to świadectwo ogarnął mnie spokój i zaczęła się tlić iskierka nadziei , że może będzie dobrze.

Mimo,iż pokłóciłam się dziś z Bogiem i Maryją to wiem, że Oni są ze mną i dalej nade mną czuwają. Może tego było trzeba , abym napisała wreszcie świadectwo, które przecież obiecałam Maryji napisać.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
48 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Jacek
Jacek
11.05.19 22:35

Jest taki moment w naszych relacjach z Panem Bogiem, gdy mamy kryzys w małżeństwie, że trzeba to wszystko prawdziwie oddać, uznać, że nie możemy sami z siebie nic zrobić. Nie możemy też narzucić naszej woli bo Bóg szanuje wolną wolę każdego z nas…

Katarzyna
Katarzyna
10.05.19 20:45

Do Pani Beaty, coś Pani wie, ale niezupełnie. Alimenty przysługują po rozwodzie, tylko wtedy, jeśli był BEZ ORZEKANIA O WINIE. W przypadku orzeczenia o winie, winny współmałżonek NIE MOŻE UBIEGAĆ SIĘ O ALIMENTY NA SWOJĄ RZECZ. Rozwód cywilny, jest czasem wybawieniem od kieratu spowodowanego zachowaniem współmałżonka( czy to pijaństwo, przemoc werbalna i fizyczna, uwikłanie w hazard, lub jak w świadectwie ciągłe zdrady) Po orzeczeniu cywilnego rozwodu, można przystępować do sakramentów, jeśli nie pozostaje się w grzechu ciężkim. Autorka świadectwa powinna zdecydowanie wyrzucić męża ze swojego życia i zadbać o siebie i dzieci, a nie planować samobójstwo z powodu człowieka, który… Czytaj więcej »

Agucha
Agucha
10.05.19 14:05

Żono, NIE! „z pytaniami dlaczego Bóg mnie opuścił, dlaczego woli patrzeć na zdrady, na rozpad mojego małżeństwa, tamtej kobiety , dlaczego pozwala aby cierpiały dzieci (moje i dzieci tamtej kobiety) patrząc na ciągłe awantury w domu. I to wszystko w Wielkim Tygodniu. Dlaczego tak Boże ciężko mnie doświadczasz? Prosiłam z pokorą o siły do dźwigania tego krzyża, ale dostałam większy ciężar a nie siły.” Bóg Cię nie opuścił, zapewniam – poproś Go aby pokazał CI że jest z Tobą – szczerze, od serca, jednym, krótkim zdaniem. On nie chce patrzeć na zdradę, nie chce patrzeć na krzywdę, na grzech i… Czytaj więcej »

Jola
Jola
12.05.19 13:52
Reply to  Agucha

Piękne świadectwo. Opisałaś prawie dokładnie moje małżeństwo- staż małżeński mamy podobny. Ja również walczę o moje małżeństwo. Jestem przed 2 sprawą rozwodową. U mnie podobnie mąż jest rozwiązły seksualnie, lubi się podobać. Teraz, gdy mamy dorosłe dzieci postanowił, że nie jestem już mu potrzebna, że mnie nie kocha i chce ułożyć sobie życie z kimś innym. Dokładnie cię rozumiem i wiem co przeżywasz. Ja walczę modlitwą – odmawiam NP, egzorcyzm Amortha, modlitwę do św Rity, św Józefa, Matki Bożej rozwiązującej węzły, modlitwę za kochankę. Codziennie przystępuję do komunii św i w miarę możliwości jeżdżę na Jasną Górę i msze o… Czytaj więcej »

Joanna
Joanna
10.05.19 11:21

Proszę pamiętać,że każde małżeństwo nawet te po ludzku wydające się w beznadziejnej sytuacji jest do uratowania.
Tylko od Pani zależy co Pani teraz zrobi,jakie granice postawi Pani mężowi w obecnej sytuacji.
Twarda miłość nigdy nie jest łatwa i wymaga wielkiej odwagi.
Ks.Dziewiecki bardzo dużo mówi na ten temat może Pani posłuchać jego nauk rekolekcyjnych.
Proszę nie tracić siły ducha i wiary,małżeństwo to św. sakrament i jeżeli się Pani otworzy na pomoc Ducha Św on Panią poprowadzi we właściwym kierunku.

Gość
Gość
10.05.19 10:28

Proszę obejrzeć na youtobe te świadectwa:
Nowenna pompejańska uratowała moje małżeństwo – świadectwo Małgorzaty
Siła modlitwy bez osądzania – świadectwo Małgorzaty
Polecam też nowennę do św. Rity i Nowennę do Matki Bożej rozwiązującej węzły

Ann
Ann
10.05.19 10:16

Juz raz pisalam komentarz pod świadectwem ale innym i sie nie ukazal.Znaczy,ze był na rzeczy,że złemu się nie podobał.A wiec w walce ze złem trzeba przyjąć pełoną zbroję Bożą : „Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła … weźcie na siebie pełną zbroję Bożą, abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko. Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz sprawiedliwości, a obuwszy nogi w gotowość [niesienia] ewangelii pokoju. W każdej sytuacji osłaniajcie się tarczą wiary, dzięki której będziecie mogli ochronić się przed wszystkimi ognistymi pociskami przeciwnika. Weźcie przyłbicę… Czytaj więcej »

Marcin
Marcin
10.05.19 09:31

Proszę się nie załamywać, dalej się modlić i nie poddawać. Wierzę że Pan Bóg i Maryja Panią wysluchuja, ale każdy z nas posiada wolną wolę nadana przez Boga. Jeśli Pani mąż chce tkwić w złym to niestety, Bóg nie może zmienić jego woli. A dlaczego Pani mąż tkwi w złym postępowaniu? Ponieważ jest w NAŁOGU. Tak ten nałóg to seksocholizm. Pani mąż tak naprawdę stracił możliwość kierowania własnym życiem, niszczy Panią, dzieci, i także siebie. Powinien iść na terapię. Pomodle się za Panią i o zmianę jego postawy.

Gosia
Gosia
10.05.19 16:59
Reply to  Marcin

Marcinie
czy znasz poradnię od uzależnień od seksu bo ja podejrzewam męża o seksoholizm? Czy da się bez terapii uwolnić od tego nałogu?

Marcin
Marcin
10.05.19 22:17
Reply to  Gosia

Gosiu, co mogę powiedzieć to, że często w większych ośrodkach miejskich w Polsce są np. grupy samopomocowe na wzór A.A. Jeśli masz dostęp do Internetu warto to sprawdzić. Jest to podstępny nałóg i prowadzi do kompletnej destrukcji życia rodzinnego i duchowego. Bez pomocy z zewnątrz i szczerej chęci przyznania się do niego, zmiany postepowania i rzeczywistej odbudowy zycia duchowego, praktycznie nie da się samemu z niego wyjść.

Witek
Witek
10.05.19 09:24

Dlaczego kłócisz się z Bogiem i Maryją zamiast pokłócić się z mężem i wywalić go na zbity pysk za takie zachowanie ? A swoją drogą skąd się biorą te wszystkie kobity chętne na romans z żonatym facetem??? Ble…:(:(:(

Bogumila
Bogumila
10.05.19 10:18
Reply to  Witek

Z tego co zauwazylam- czesto sa oszukiwane ci panowie przedstawjaja sie jako ofiary zwiazku, ktòry juz nie istnieje, lub klamia mowiac, ze czekaja na rozwod etc… nie uwierzycie, ale maz mojej kuzynki niewierzacy i UB-ek mial zone i syna a podczas oddelegowania w teren nawiazal romans z pielegniarka oklamujac ja do tego stopnia, ze zakupil nawet obraczki na ich slub….zona tam pojechala, rozmawiala z ta kobieta, ta ze lzami jej wyznala, ze taka sprawa ja spotkala juz drugi raz…..a zona zatrzymala przy sobie meza szantazem poleciala do UB naopowiadala, ze dla niego wyrzekla sie religi i rodziny i ci z… Czytaj więcej »

enia
enia
10.05.19 10:28
Reply to  Bogumila

P.Bogumilo pamietać napisać nam, jak Stefanowi poszły egzaminy

Bogumila
Bogumila
10.05.19 10:57
Reply to  enia

Dobre przyjazne nam dusze. pamietam o Waszych modlitwach za mego syna, ostatnio przez 3 dni pracowal jako aktor w nowym wloskim filmie o slynnej rodzinie bankierow, nic powaznego, ale trzy dni roboty dzieki Bogu z posilkami i zaplata. Bardzo mu sie podobalo, juz zreszta nie pierwszy raz . Egzamin 19-ego, jak Wam pisalam na 70 osob przystepujacych zdaja 2-3 osoby. i to tylko na dostateczny. Prof jest genialny, wykladal w Stanach, na Sorbonie, mowi doskonale kilkoma jezykami. Gdy Stefan poszedl do niego na konsultacje a tu czesto nastepuje po prostu unicestwienie „delikwenta” zadaje mu ròzne pytania nie tylko z ekonomi-… Czytaj więcej »

enia
enia
10.05.19 11:04
Reply to  Bogumila

Egzamin ma wypaść bardzo pomyślnie, abyśmy reklamacji nie składali u Góry

enia
enia
10.05.19 09:06

Żona, krótko WYWAL DZIADA! na zbity pysk.Zasiegnij porade u dobrego adwokata.
I na odchodne daj mu kopa w cztery litery, bo na to zasługuje. Poważnie.
Kobieto zacznij się szanować.

Bogumila
Bogumila
10.05.19 09:55
Reply to  enia

Swiete slowa dwie ostatnie wypowiedzi a takze inne zachecajace nie do pokornego schylania glowy a do dzialania. Jesli juz Pani nie chce nic dla siebie samej zrobic niech Pani przynajmniej ratuje dzieci one sa ofiarami bezmyslnosci i glupoty pani malzonka i Pani biernej postawy! Dzialaj kobieto

Laura
Laura
10.05.19 08:49

Pisałam już o mojej kuzynce, która gdy tylko dowiedziała się o zdradzie męża z hukiem wyrzuciła go za drzwi i zajęła się sobą – zrobiła studia podyplomowe, zadbała o siebie, zaczęła udzielać się towarzysko. Męża nie chciała nawet widzieć na oczy. I co? Po około półtora roku on dosłownie na kolanach zaczął błagać ją o powrót. Ja w Pani wypadku, niestety nie liczyłabym, że się mąż zmieni bo i po co, skoro tyle lat Pani toleruje to co on robi zamiast postawić mu wybór albo rodzina albo kochanki. Modlitwa to nie rzucanie zaklęć, ten w intencji, którego się modlimy musi… Czytaj więcej »

Beata
Beata
10.05.19 10:42
Reply to  Laura

Gdzieś Pani opisywała jeszcze tę historię? Może jakiś link?

Laura
Laura
10.05.19 13:51
Reply to  Beata

Pani Beato, nie pamiętam dokładnie. Jakiś miesiąc, dwa temu, komentarz pod świadectwem. W sumie to cała historia w skrócie.

Beata
Beata
11.05.19 11:07
Reply to  Laura

A jak ta historia się skończyła? Są razem? Co zdecydowała kuzynka?

Aga
Aga
10.05.19 08:33

Bardzo bardzo polecam msze o uzdrowienie, uczestnictwo w spotkaniach uwielbieniowych w Częstochowie w czatachowie u o. Daniela wspólnota milosc i miłosierdzie Jezusa. Gdyby udałoby Ci się zaciągnąć tam męża jako ostatnią rzecz którą może dla Ciebie zrobić i nic więcej nie będziesz od niego chciała i wymagała. Tam naprawdę dzieją się cuda Boże i niejedno małżeństwo zostało uratowane. Obejrzyj świadectwa na yt.

Anna
Anna
10.05.19 08:24

Poczytaj o sw Monice , modlitwa jaką polecam nowenna rozwiązująca węzły.

Nadia
Nadia
10.05.19 10:26
Reply to  Anna

Czy zadziałała w Twoim przypadku? Jaka była intencja? U mnie nie zadziałała..:(

Aga
Aga
10.05.19 08:22

Polecam koronkę do świętej rodziny za rozpadające się małżeństwa

Anonim
Anonim
10.05.19 07:25

Ja mam troche inne spojrzenie patrzac na to z boku….jak Pani wogòle wytrzymala w takim ponizeniu? Przeciez takie zycie w ciaglych awanturach i placzu odbilo sie nie tylko na Pani- to mniejsza bieda ale na dzieciach! Jakie one mialy dziecinstwo! Przeciez ten Pani maz to zupelnie nieodpowiedzialna osoba. Kobieto on stopniowo niszczy cala Wasza rodzine. Zamiast plakac, miewac mysli samobòjcze pokazac mu drzwi i wreszcie zaczac zyc……Rozwod to nie pozbawienie siebie rak i nòg a w wielu przypadkach jedyne wyjscie z domowego piekla. Tu nie ma o co walczyc, przeciez to wielka wygoda – w domu oprany, najedzony , cieply… Czytaj więcej »

Beata
Beata
10.05.19 11:39
Reply to  Anonim

Na forum katolickim raczej nie radzi się rozwodu, ale separacja orzeczona sądownie, która daje takie sama skutki co rozwód oprócz wejścia w związek cywilny. W pozostałych rzeczach się zgadzam.

Bogumila
Bogumila
10.05.19 12:58
Reply to  Beata

Nie znam polskiego prawa, jednakze o ile jest podobne do naszego to niestety jest za i przeciw- zyjac w separacji malzenstwo nadal trwa a to pociaga za soba koniecznosc pomocy moralnej i materialnej o ile malzonek znajdzie sie w tarapatach finansowych np wiec dlatego wybiera sie rozwòd bo wtedy malzenstwo nie istnieje i malzonek czy-ka nie jest zobowiazana do zadnej pomocy. Z drugiej strony o ile wystepuje sie o uniewaznienie malzenstwa to sad koscielny pyta czy sprawa malzenstwa jest prawnie uregulowana. Czy rozwod czy separacja to nie ma znaczenia z punktu widzenia religi- o ile sie nie wchodzi w nowy… Czytaj więcej »

Beata
Beata
10.05.19 13:38
Reply to  Bogumila

Po rozwodzie małżonek także może ubiegać się o alimenty od małżonka jeśli pogorszy się sytuacja. Po prostu w kościele katolickim, w małżeństwie sakramentalnym rozwód się odradza i tyle. Aby się zabezpieczyć przed różnymi rzeczami typu spłaty kredytów itd są separacje, rozdzielność majątkowa itd.

Bogumila
Bogumila
10.05.19 13:46
Reply to  Beata

Ale nie we wszystkich warunkach bo jesli uznany jest winnym za rozpad malzenstwa niczego nie dostanie-zadnych alimentow, a my dyskutujemy nad przypadkiem, ze ta winnego za rozpad powinien byc uznany- dlatego pisalam bez haczykow

Beata
Beata
10.05.19 13:53
Reply to  Bogumila

Powtarzam z uporem maniaka raz jeszcze. W kościele katolickim w małżeństwie sakramentalnym nie ma czegoś takiego jak rozwód, ani nawet rozpad małżeństwa bo małżeństwo trwa niezależnie czy małżonkowie są razem czy nie. Z tego tytułu nie powinno się dawać rad o rozwodzie.

Bogumila
Bogumila
10.05.19 14:04
Reply to  Beata

Ja tez powtarzanm z uporem maniaka – w kosciele katolickim jest tylko uniewaznienie malzenstwa nie ma rozwodow koscielnych. Z tytulu, ze mialam kontakty z Kuria przez wiele lat na terenie Polski i Wloch a dokladnie z Trybunalami Koscielnymi sprawe znam doskonale. Dla Kosciola malzenstwo bez waznego zawarcia nadal trwa, ale nie o tym tu mòwimy, ja caly czas i chyba jasno wypowiadam sie na temat rozwiazania cywilnego. Pozostaje separacja czy rozwod cywilny jesli sie uniewaznienia nie dostanie. W wypadku rozwodu czy separacji cywilnej rozwazyc wszystkie mozliwe za i przeciw, by potem lozyc alimentow gdy niegodny malzonek znajdzie sie w potrzebie.… Czytaj więcej »

Arkadiusz
Arkadiusz
10.05.19 16:16
Reply to  Beata

Nie zgodzę się, że nie wolno dawać rad o rozwodzie. Rozwodu w kościele katolickim nie ma i nie będzie. A rada rozwodu tyczy się stanu cywilnego i nie jest to w żadnym wypadku grzechem i nigdy nie będzie. Jeżeli ktoś uważa że będąc rozwiedzionym cywilnie popełnia grzech to musi się niestety douczyć. Będąc w konkubinacie, w innym związku niekościelnym to już niestety grzechem jest. Czasami lepiej jest żyć samemu cywilnie niż żyć z kimś i być poniżanym. Dużo jest samotnych osób i wciąż blisko Boga pomimo aktualnego stanu małżeńskiego.

Paweł Gerard
Paweł Gerard
10.05.19 02:35

Proszę Pani, Pani jest heroiczną osobą, świadectwo jest niesamowite. Benedyktyńska cierpliwość, skoro dochodzi do jawnej zdrady i pisania sms przy Pani. Hart ducha niesamowity. Proszę poszukać na necie modlitwy o.Amortha o uratowanie małżeństwa. Proszę się nie poddawać:)

Beata
Beata
09.05.19 23:14

Chyba warto byloby zamowic msze siwete za meza. To najwieksza ofiara. Chrystus umiera w danej intencji. Sama modlitwa do duzo ale moze byc za malo tymbardziej jak Pani jest poraniona to szatan przez te rany ma do Pani wiekszy dostep.

Zona
Zona
10.05.19 20:23
Reply to  Beata

Tak, Msze Swiete maja ogromna moc, ja zamowilam Msze Swiete na miesiac o uratowanie Małżeństwa i ponawialam je jeszcze prze kolejne 2 misiace i Jezus nas uratowal. Jestesmy szczesliwym Malzenstwem z trudna przeszloscia. Niech Bog ma Pania w opiece.

Ann
Ann
11.05.19 20:12
Reply to  Zona

Gdzie można takowe msze św. zamówić i jakie to? i jak Pani sprecyzowala intencje?

Jola
Jola
12.05.19 13:30
Reply to  Ann

Ja zamówiłam przez internet msze wieczyste za męża oraz o uzdrowienie mojego małżeństwa u księży werbistów oraz na Jasnej Górze. Odprawiają się od lutego.

Ann
Ann
13.05.19 11:30
Reply to  Jola

te msze św. o uzdrowienie Pani małżeństwa to msze zbiorowe czy indywidualna intencja? rozumiem ze to ciągu mszy odprawianych codziennie,jeśli indywidualne to spory pewnie wydatek?

Jola
Jola
13.05.19 12:08
Reply to  Ann

Msze wieczyste są zbiorowe. Odprawiane codziennie o 7 rano. Staram się uczestniczyć we mszy św o tej godz w swoim kościele. Ofiara jest dobrowolna. Można poczytać na ten temat w internecie. Szukam pomocy i modlitwy wszędzie.

Kinga
Kinga
09.05.19 23:06

Spokojnie, niech pani się nie załamuje, mówi to osoba która już odmówiła 50 NP, i będę już odmawiać do końca życia …:) szatan bardzo boi się różańca i to by była najgorsza pani klęska teraz przerwać bo intencja na razie się nie spełnia. Pan Bóg ma jakiś plan i swój czas i na pewno w swoim czasie wszystko się naprawi. Zachowanie pani męża na pewno nie jest normalne, tym bardziej jeśli go pani kocha powinna zawsze się za niego modlić, mimo wszystko. I niech pani nie przerywa różańca bo wtedy to będzie pani klęska a triumf złego. Pozdrawiam serdecznie i… Czytaj więcej »

Marek
Marek
09.05.19 23:05

Nigdy nie trać nadzieji ,choć bardzo często fatalnie wszystko wygląda to nigdy jej nie trać.Czas który ci daje Miłosierny Bóg wykorzystaj na pracę nad sobą na głęboką relację zMaryją i jej ukochanym Synem oraz troskliwą opiekę nad dziećmi już same one są Wielkim Darem Bożym.Sam przez to przechodzę czas i cierpliwość zmienia wszystko na dobre zobaczysz sama Bóg z tobą

Lena
Lena
09.05.19 22:36

Byłam w sytuacji podobnej do tej, którą opisujesz, staż mojego związku nie był tak długi jak Twój, jednakże liczba lat spędzonych wspólnie nic nie znaczy, jeśli darzysz kogoś wielki uczuciem, choć uważam, że 10 lat to nie tak zupełnie mało. Nie będę opisywać całej historii, ponieważ już wcześniej opisałam ją w świadectwie. W skrócie rzecz ujmując, były zdrady, wielokrotne, były powroty i rozstania, mówiłam Nowennę w intencji scalenia naszego związku, byśmy mogli nadal być razem. Moja prośba została wysłuchana, spełniło się to o co prosiłam. Jednakże nadal nie było dobrze kłótnie, kolejne zdrady, płacz, wielki ból serca, nie wiedziałam co… Czytaj więcej »

gosc
gosc
10.05.19 09:29
Reply to  Lena

No tak, ale w tym wypadku jak to wyglada od strony Kosciola? Cieszy mnie fakt ulozenia sobie zycia przez Pania, ale o ile to jest wolny zwiazek lub tylko slub cywilny, to wtedy tkwi Pani w grzechu ciezkima jako katolik zna Pani konsekwencje ktòre beda pòzniej do zaplacenia. Co do autorki swiadectwa to jak mowi przyslowie – na pochyle drzewo wszystkie kozy skacza- wiec im bardziej bedzie sie pochylala i plaszczyla przed tym gadem tym bardziej bedzie sie czul silny i bedzie ja deptal. Zagrozic przerwaniem tej sytuacji, pokazac sie poraz pierwszy od silnej strony a nie slabeusza, ktòry tylko… Czytaj więcej »

Aneta
Aneta
10.05.19 15:33
Reply to  Lena

Pięknie to napisałaś

Małgorzata
Małgorzata
10.05.19 16:17
Reply to  Lena

Czy Pani zdaje sobie sprawę,że znajduje się w cudzołóstwie?Myślę,że to nie Maryja,a raczej ktoś inny obdarzył Panią tym 'szczęściem’

katarzyna
katarzyna
11.05.19 20:46
Reply to  Małgorzata

Ale jeśli weźmiemy pod uwagę to że ta Pani o to małżeństwo walczyła z głębi serca robiła wszystko żeby trwało i z czystym sumieniem i pragnieniem robiła to co tylko można było zrobić ale się nie udało Bóg o tym wie i na pewno pragnął szczęścia na które ta Pani zasłużyła dlatego ja myślę że w tej sytuacji nie ma grzechu. Bóg myśli sercem,a nie paragrafami.

Małgorzata
Małgorzata
13.05.19 14:18
Reply to  katarzyna

Pan Bóg po to daje paragrafy,aby człowiek był szczęśliwy i wolny.’Ku wolności wyswobodził nas Chrystus,a zatem trwajcie w niej i nie poddawajcie się na nowo pod jarzmo niewoli’

48
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x