Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Tomasz: Nowenna (nie)wysłuchana?

Witajcie, w listopadzie zeszłego roku zacząłem odmawiać pierwszą w życiu Nowennę pompejańską. Był to moment kiedy moje małżeństwo wywróciło się do góry nogami. Nie było to wtedy świadectwo bo dopiero byłem na początku swojej drogi z Nowenną, ale obiecałem wtedy, że napiszę ponownie jak sprawy się wyjaśnią.

Od listopada odmówiłem dwie nowenny pierwszą za rozpalenie miłości i uratowanie mojego małżeństwa. Drugą za powrót żony do domu (bo w trakcie odmawiania pierwszej Nowenny wyprowadziła się…). Zbierałem się żeby napisać jakiś czas, ale zawsze coś wypadało. Może dobrze wyszło bo gdybym napisał od razu pewnie by to wyglądało mniej więcej tak: Zmówiłem dwie nowenny żadna z moich próśb nie została wysłuchana. Koniec.

Jednak od tego czasu pojawiły się nowe okoliczności. Nie chcę wchodzić w szczegóły bo nie o to chodzi, chcę tylko zarysować sytuację. Tydzień temu, można powiedzieć, że zapukał mi do drzwi kochanek mojej żony i opowiedział mi szczegóły ich związku. Jak to się poznali, jak mu mówiła, że z mężem nie jest już od ponad pół roku (my cały czas ze sobą byliśmy, a jak zaczęli się spotykać to dwa i pół miesiąca mieszkaliśmy jeszcze razem), że się rozwodzimy, że nigdy mnie nie kochała, że razem wyjeżdżali no i generalni żyli jak zakochani. Przyszedł bo jego też zaczęła oszukiwać i prawdopodobnie też zdradziła… Okazało się, że przez ten cały czas oszukiwała nas obydwu. Dwa dni temu przyznała mi się, że to nie był jej pierwszy raz w przeciągu prawie 7 lat naszego małżeństwa. Przez ostatni tydzień dowiedziałem się na prawdę bardzo złych rzeczy o swojej żonie, w najczarniejszych snach nie przypuszczałbym, że żyłem tyle lat z tak złą osobą i że nasze małżeństwo tak się skończy.

Intencje, o które prosiłem w Nowennie nie zostały wysłuchane, ale czy na pewno? Dlatego dałem taki tytuł „Nowenna (nie)wysłuchana?”. W zasadzie można tak powiedzieć prosiłeś – nie otrzymałeś, ale spojrzałem na to z innej strony. W momencie rozpoczęcia odmawiania Nowenny byłem w bardzo złym stanie psychicznym zawalił mi się świat, nic mi się nie chciało, nie widziałem sensu w niczym, ale stanąłem na nogi, ogarnąłem się, zacząłem żyć, spotykać się ze znajomymi, uprawiać sport – zacząłem biegać czego nigdy nie lubiłem, nawet zacząłem startować w zawodach biegowych dla amatorów, udało mi się w końcu zmienić pracę o czym mówiłem od wielu lat, ale bałem się zmian. A jeżeli chodzi o moje małżeństwo, nie zostało uratowane, nie ma nawet na to szans po tym co się dowiedziałem, jestem umówiony z adwokatem i składam papiery rozwodowe. Nie wiem czy moje myślenie w ten sposób jest dobre, ale uważam, że jednak łaski po zmówieniu Nowenny na mnie spłynęły, ogarnąłem swoje życie i zostałem uchroniony przed dalszym traceniem życia z osobą jaką była moja żona. Jak myślicie czy mogę w ten sposób odbierać?

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
32 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Weronika
Weronika
04.06.19 19:03

Drogi Tomaszu, Dziękuję za Twoje świadectwo, daje bardzo wiele do myślenia. Zapewne, są tu głosy które negują Twoja decyzję o rozwodzie bo przecież jest to wbrew nauce Kościoła Katolickiego, jednak ja osobiście uważam że dobrze postępujesz i Matka Boska w ten sposób wysłuchała Twojej modlitwy. Wiem że to musiał być dla Ciebie cios prosto w serce dowiadując się o tych strasznych rzeczach które Twoja żona robiła na boku, dlatego uważam że nie powinnies trwać przy takiej kobiecie. Oczywiście przebacz jej oraz módl się za nią, ale myślę że kontynuowanie takiego małżeństwa nie ma sensu… Ja na Twoim miejscu już nigdy… Czytaj więcej »

irena
irena
01.06.19 14:32

Tomaszu powtorze za Pawlem ,wyrwij zone z paszczy demona ,ja tak zrobilam kiedy z moim mezem bylo juz bardzo zle ,a dzis jest ze mna ,moj dawny kochajacy maz .Moje serce nie pozwolilo mi go przekreslic i wiem ze tylko dzieki pomocy Matki Bozej bylo to mozliwe ,blagalam takze wielu Swietych o wstawiennictwo i udalo sie .Ty oczywiscie musisz postapic jak twoje serce ci podpowiada.

Radek
Radek
01.06.19 15:09
Reply to  irena

A jakich świętych

irena
irena
01.06.19 15:22
Reply to  Radek

Radku Sw Rite ,Sw Jude Tadeusza ,Sw Szarbela ,Sw Jana Pawla II ,Sw Jozefa , Boska Opatrznosc ,Aniola Stroza mojego meza tez prosilam o pomoc ,Sw Michala Archaniola i bylam na Mszy Sw o uwolnienie i uzdrowienie i caly czas sie modle o to zeby ten koszmar juz nie wrocil .

enia
enia
01.06.19 15:58
Reply to  irena

czyli całym Niebem potrzepałaś, no prawie całym

irena
irena
01.06.19 16:07
Reply to  enia

Tak enia powiedzialam ze porusze Niebo i ziemie i nie pozwole zeby moj maz marnie skonczyl.

enia
enia
01.06.19 17:01
Reply to  irena

wiesz co Irena, to ten Twój chłopak niech nie gra w totka, bo największą wygraną właśnie ma. Ale Ty oczywiście graj,graj !

Ania
Ania
01.06.19 17:55
Reply to  irena

Tez tak kiedys chcialam poruszyc niebo , wszystkich swietych od spraw beznadziejnych i … i sie nie udalo , takze nie kazdemu Pan Bog pomaga , ja w tej chwili czuje sie zawiedziona jest mi przykro ze nie wyblagalam tego w co bardzo wierzylam , a tak wierzylam ze bede zona mama i nie wyszlo ,” proscie a bedzie wam dane ” jest dla innych , w tej chwili zaluje ze tak zaufalam, teraz by tak nie bolalo , w koncu komu mialam zaufac jak nie Panu Bogu , czlowiek zawodzi ale nie Bog teraz juz nawet sie nie modlę

ann
ann
01.06.19 18:33
Reply to  Ania

Brawoo czyli walkę wygraly moce ciemności,ufać trzeba cały czas i w niepowodzeniach również.Panu Bogu zależy na rodzinie na trwalym malzenstwie i czasami trzeba czekac cierpliwie odstąpić samemu od grzechów i się nawrócić pokazac Bogu ze nam zależy i zawsze trwać przy nadziei i wierze.Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych to my jesteśmy ograniczeni i ciągle niecierpliwi.
Zycze wielu łask Bożych.

irena
irena
01.06.19 18:52
Reply to  Ania

Aniu, to ze nie zostalas wysluchana to wcale nie musi oznaczac, ze nie zostaniesz wysluchana.Przypomnialy mi sie slowa pewnej naszej polskiej aktorki „poprosic i da czas na wysluchanie”.Tez nie odrazu zostalam wysluchana , musialam chwile poczekac w przyslowiowej kolejce.

tez Ania
tez Ania
01.06.19 19:21
Reply to  irena

Irena i enia to takie dobre dusze tego forum. Rzeczywiście, warto słuchać Ireny. Swoje w żuciu przeszła, a ma tyle wiary, pogody ducha i mądrej, dobrej rady.

enia
enia
01.06.19 20:07
Reply to  tez Ania

„też Ania” wszyscy jesteśmy równi,wszyscy jesteśmy grzesznikami, wielkimi grzesznikami,ciagle sie nawracamy, nawzajem się uczymy od siebie

tez Ania
tez Ania
01.06.19 20:14
Reply to  enia

To prawda, ale są osoby, które mają dar dobrej rady. Są osoby, które potrafią nigdy nie wpaść w złośliwość, gniew i zawsze mają dobre słowo dla drugiego człowieka.

enia
enia
01.06.19 20:31
Reply to  tez Ania

Łagodnosć to osiągnięcie wewnętrznej dojrzałosci.
s.Angela Musolesi

Paweł Gerard
Paweł Gerard
01.06.19 21:09
Reply to  Ania

Nie można się tak poddać, pamiętaj Wj15, 3.

Paweł Gerard
Paweł Gerard
03.06.19 01:08
Reply to  Radek

Ojciec Wenanty katarzyniec czcigodny sługa Boży, polecam „Polskiego Charbela”

Radek
Radek
03.06.19 08:39
Reply to  Paweł Gerard

Polecać można a skutków żadnych

Paweł Gerard
Paweł Gerard
03.06.19 08:43
Reply to  Radek

Pesymizm nie jest Bożym dziełem w duszy. Bóg ma swój czas, właśnie leczy choroby duszy, wypala resztki i daje obfitość.

Paweł Gerard
Paweł Gerard
01.06.19 13:04

Wyrwij swoją Żonę z paszczy demona! Pamiętaj Wj15,1-21. Szczęść Boże LB6 24-26.

Elżbieta
Elżbieta
01.06.19 01:59

Tak sobie myślę…popatrz,ile zawdzięczasz Matce Bożej przez tę Nowennę – wiele rzeczy w Twoim życiu przedtem niemożliwych stało się możliwych.
Zastanawiam się,czy w przypadku Twojej Żony też mogłoby się coś zmienić tak ,jak u Ciebie ? Ciężko powiedzieć , ale na Twoim przykładzie wiem na pewno, ze dla Boga nie ma żadnych trudności . A może zmów jeszcze jedną Nowennę ,za Żonę właśnie i nie śpiesz się z niczym .

Danusia
Danusia
26.09.20 01:11
Reply to  Elżbieta

Modl sie o wyprostowanie DROG WAS OBOJGA.
Dlaczego uzurpowac sobie prawo do decyzji kto zasluguje na poprawe?
Daj sobie i Zonie szanse u BOGA.
Tylko WIARA moze doprowadzic do Cudow.

Danusia
Danusia
26.09.20 01:14
Reply to  Danusia

Przepraszam za blad.TO JEST MOJA MYSL DLA TOMASZA.

Sylwia
Sylwia
31.05.19 23:26

Jestem w podobnej sytuacji. Modliłam się uratowanie mojego siedmioletniego związku bo wyczuwałam, że dzieje się coś złego, że oddałam się od siebie (nie byliśmy małżeństwem) i Modliłam się o to żebyśmy tym małżeństwem zostali, założyli rodzinę, mieli dzieci. Byłam bardzo zła na Matkę, że wszystko wydarzyło się nie tak jak chciałam. Mój ukochany odszedł. Odszedł do innej. Okazało się że sypiał z nią od miesięcy, prowadził podwójne życie, że w pewnym momencie miał mnie oficjalnie, był w związku z tamtą i „kręcił” też z trzecią. Moje prośby do Matki nie zostały wysłuchane, ale jestem jej bardzo wdzięczna. Zmieniłam punkt widzenia… Czytaj więcej »

Marta
Marta
31.05.19 22:34

Ja niedługo również złożę pozew o rozwód walczyłam o mojego męża poprzez różne modlitwy, bo po ludzku nie dało się już nic zrobić i moje modlitwy nie zostały wysluchane… Mąż mnie nie kocha, jest z inną. Obydwoje popełniliśmy błędy, oddalajac się od siebie ale mój mąż nie chce nic naprawiać. Przykre, żal ściska serce, nie potrafię żyć, rodzina i znajomi mnie nie rozumieją – mówią, że znajdę sobie kogoś innego, a ja nie chcę nikogi innego, Kocham mojego męża Podziwiam, że stanales na nogi, ja od prawie roku nie potrafię żyć, cieszyć się…

tez Ania
tez Ania
31.05.19 21:00

Tomaszu, tutaj na forum możemy napisać jakie mamy odczucia odnośnie tego, co napisałeś. Jednak wiążące decyzje należą tylko do Ciebie. Ty sam wiesz najlepiej co się działo. Czy masz możliwość pogadania z kimś życzliwym z Twojego otoczenia? Najlepiej z kimś kto zna i Ciebie i Twoja żonę? Taka osoba mogłaby obiektywnie podpowiedzieć cenne uwagi. Ja już napisałam, że nie da się zbudować żadnej relacji z osobą, która kłamie. Jednak obiektywnie rzecz biorąc nie znam ani Ciebie ani Twojej żony. Jeżeli ma ona taką osobowość, że kłamie i bez tego kłamstwa nie jest w stanie funkcjonować, wtedy może faktycznie warto rozważyć… Czytaj więcej »

tez Ania
tez Ania
01.06.19 17:35
Reply to  tez Ania

Tomasz, najlepiej pogadaj z kapłanem, który ma doświadczenie w pracy z parami przezywającymi rozmaite kryzysy, może z kapłanem psychologiem, psychoterapeutą. Chodzi o to, by fachowiec wypowiedział się o naturze kłamstw Twojej żony. Myślę, że istotne może być to, jaka jest natura tych kłamstw – czy to wynika z jej osobowości i wtedy trudno coś z tym zrobić, czy też z innych przyczyn, nad którymi można jeszcze pracować. Dużo dobra Tomasz.

Agucha
Agucha
31.05.19 20:45

Tomasz, jest taka wspolnota Sychar – znajdziesz ich w necie.Maja tez forum o adresie kryzys . org, mysle ze znajdziesz tam duzo pomocy. Do mnie dzis dotarla wiadomosc o rozwodzie mlodych ludzi w rodzinie – niedawno 30stki mieli :/ to jest takie trudne… dzis zaczyna sie nowenna do Ducha sw.

mateuszp
mateuszp
31.05.19 20:03

Może tak jednak byś pomodlil się za jej nawrócenie pełne a nie podawał się …???

Magdalena
Magdalena
31.05.19 19:48

Twoje malzenstwo moze byc zawarte nieważnie, kiedy tylko złożysz papiery rozwodowe, od razu porozmawiaj z ks. adwokatem w sądzie biskupim i napisz skarge powodową.
Bedziesz jeszcze szczesliwy.. ☺ przeciez po tym wszystkim sam się ogarnales.. Ten rozwod byl Ci potrzebny, juz dokonalo sie wiele dobrych zmian.
pozdrawiam

tez Ania
tez Ania
31.05.19 19:50
Reply to  Magdalena

Przyznam, że i ja pomyślałam o nieważnym zawarciu małżeństwa gdy przeczytałam o kłamstwach żony Tomasza. Nie da się zbudować żadnej relacji z osobą, która kłamie.

Ann
Ann
31.05.19 19:43

Tomaszu, jeśli uważasz, ze Twoje życie zmieniło się na lepsze, nie pytaj się ludzi co sądzą o tym co czujesz. Znajdzie się 40 których Cię potępi, i drugie tyle będzie Cię wspierać w tej decyzji. Opinia obcych Ci ludzi nie jest Ci do niczego potrzebna. Pod moim kiedyś świadectwem rozpętała się istna wojna opiniująca moje zachowanie, bardzo dużo przykrych komentarzy, jakby wszyscy dookoła wiedzieli co jest dla mnie lepsze, co powinnam zrobić i co czuć – dodam że to mąż mnie opuścił a ja walczyłam o niego ponad dwa lata, a stwierdzono niemal, że to moja wina. Jesteś dojrzałym MĘŻCZYZNA.… Czytaj więcej »

Banus1988
Banus1988
31.05.19 19:34

Tak, moim zdaniem zostałeś wysłuchany. Żona powiedziała Ci o złych rzeczach, co pewnie by nie nastąpiło. Dostałeś motywacji, aby to zakończyć i zmienić swoje życie. Ja szukam pomocy i też zacznę odmawiać nowennę o ukochaną. Zraniłem ją słowami pod czas trzech kłótni, niepotrzebnych, które powinienem przemyśleć i w ciszy przeczekać. Lecz trochę alkoholu, emocji i na mój język poszły słowa których nie chciałem wypowiedzieć, a których żałuję.

32
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x