Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: Spokój w sercu

Na Nowenne Pompejańską natrafiłam przypadkiem, kiedy poszukiwałam ratunku dla swojego cierpiącego serca i ciała. Wieczne choroby, złe samopoczucie, napady lęku. Zaczęłam Nowennę i nie skończyłam jej do końca…ale codziennie starałam się odmówić chociaż jedną część tajemnicy różańcowej. I zostałam wysłuchana. Operacja odbyła się bez komplikacji na którą jak nigdy wcześniej jechałam uśmiechnięta i z taką ufnością i miłością w sercu ( a była to już 5). Podczas odmawiana różańca przyśnił mi się Pan Jezus, który przekazał mi, że wszystko będzie dobrze. I było…choć musiałam przejść długą drogę za nim do niej doszło. Ufałam jednak, powierzyłam moje nadzieje Bogu i stało się. Nic na siłę.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dorota
Dorota
18.05.19 00:49

Bardzo dziękuję za to świadectwo, dodało mi wiary że będzie dobrze wszystko. Dziękuję.

Mario
Mario
17.05.19 16:02

„Przyśnił mi się Pan Jezus” – zazdroszczę takiego snu! 🙂

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x