Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Dziewczyna : Nowenna o miłość

Chciałabym podzielić się z wami swoim świadectwem. Jestem uczennicą liceum, ale jest już to moja kilkunasta nowenna. W grudniu tamtego roku zaczęłam modlić się o dar miłości a mianowicie o chłopaka, który byłby darem dla mnie a ja dla niego. Już w poprzednich latach modliłam się o dobrego męża, chłopaka oraz o miłość konkretnej osoby, choć z czasem zrozumiałam, że jestem zaborcza i egoistyczna w swoich uczuciach. W moim życiu przewinęło się już paru chłopaków, ale z żadnym nie łączyło mnie nic większego. W tym czasie w mniejszy lub większy sposób bardzo podobał mi się pewien. Podziwiałam jego wiarę, relację z Panem. Był też niezwykle utalentowany, dobry oraz mądry. W jego intencji zamówiłam już kilka nowenn. Na początku te egoistyczne, żeby był moim chłopakiem, jakiś czas potem, abym miała w końcu kogoś, następnie po prostu za tego konkretnego chłopaka. W moich modlitwach wspominałam między innymi o znalezieniu dobrej miłości przez niego i jakiś rok temu znalazł on sobie dziewczynę. W końcu nadszedł moment, abym opuściła, lecz ja nie mogłam się z tym pogodzić. Dużo jeszcze on nim myślałam. Wydaje mi się, że moje egoistyczne podejście do czegoś tam wspaniałego jak nowenny, wywołały więcej złego niż dobrego. Zakochał się we mnie inny chłopak, za co miałam żal do Boga. Momentami byłam w depresyjnym nastroju i wydawało mi się, iż nic nie ma sensu. W grudniu ubiegłego roku rozpoczęłam nowennę o dar miłości. Starałam się poukładać wiarę w Panu i mówić Jezu ty sie tym zajmij. Wiem, że Bóg wie co jest dla nas najlepsze, lepiej niż my sami. Boża sprawiedliwość polega nie na dawaniu nam tego czego chcemy, ale tego czego potrzebujemy. W czasie moich licznych nowenn dołączyłam do oazy, co z czystym sumieniem mogę polecić każdemu. Polepszyły się też moje relacje z innymi, odmówiłam też nowenny w intencji jedności mojej rodziny oraz za mamę. Jestem też bliżej Boga niż te parę lat temu, choć nie jest idealnie, ale się staram. Niedługo po zakończeniu nowenny dowiadywałam się, że chłopak za którym latałam niegdyś, zwrócił na mnie uwagę i spodobałam się mu. Ciągle nie mogę uwierzyć w swoje szczęście. Sądzę, że jest on osobą, która jeszcze bliżej zbliży mnie do Pana. W chwili obecnej moim największym marzeniem jest, aby był on szczęśliwy. Rozpoczęłam też nowennę w jego intencji. Choć nie jesteśmy jeszcze razem, sądzę, że już niedługo… Staram się poukładać nadzieję w Panu, co nie zawsze mi wychodzi. Na zakończenie chciałabym dodać, że Bóg nigdy się od nas nie odwraca, tylko my od niego. To Pan zapewni nam największe szczęście, nie my sami, nie inni. Wiem, że moje świadectwo brzmi nieco jak wywody biednej, zakochanej, egoistycznej dziewczynki, ale tak nie jest.

0 0 głosów
Oceń wpis
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
MarcinK
MarcinK
31.08.20 14:46

Sliczne świadectwo. Tym bardziej podziwiam, iż jesteś osobą młodą a już takie podejście do Boga do życia. Jestem pełen podziwu i szacunku dla Ciebie.
Idealnie ujęłaś w swoim świadectwie, że Bóg daje nam to czego potrzebujemy a nie czego oczekujemy bo wie lepiej co nam potrzebne. I prędzej czy później otrzymamy łaskę od Boga, a kiedy to tylko zależy od tego jak szybko całkowicie zaufamy i oddamy się Bogu wierząc, że wie lepiej co nam potrzeba.
Niech Wam Bóg błogosławi i życzę Ci abyś założyła wspaniałą rodzinę ze swoim wymarzonym chłopakiem. Szczęść Boże.

Dariusz
Dariusz
08.05.19 07:19

Piękne świadectwo-świadectwa, bo nie każdego stać na takie refleksje (dotyczy mnie).
Czytanie ich to wielka przyjemność.
Najważniejsza nauka , to żeby modlić się wzajemnie za siebie i nauczyć się kochać Boga , siebie i bliźniego.
Pozdrawiam i z Panem Bogiem.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x