Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Paweł: Ratunek małżeństwa

Dopiero pod koniec drugiej nowenny o uratowanie małżeństwa mojego młodszego brata postanowiłem napisać świadectwo. Mój brat postanowił 1,5 roku temu odejść od żony i dzieci. Dla mnie i rodziców to był wstrząs. Wcześniej nie dopuszczałem myśli,że w mojej rodzinie może dojść do rozwodu . Różaniec odmawiam od 20 lat jedną część a od 2011 cały. Na początku obiecałem Maryji pielgrzymkę nocną pokutną,a w zeszłym roku idąc na pielgrzymkę pieszą na Jasną Górę podjąłem Now.Pomp. o uratowanie małżeństwa brata. Jednak doszło do rozwodu,ja jednak postanowiłem następną o nawrócenie dla nich. Zamówiłem mszę zbiorową i indywidualną. Ciągle ufam ,bo wierzę,że Pan Bóg udzieli im tych łask kiedy zechce,a my powinniśmy być cierpliwi. W tym roku dołożyłem także post o chlebie i wodzie we wszystkich intencjach. Odmówiłem także Now.Pomp. o dobrą żonę, bo chciałbym godnie przeżyć życie.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
23 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Asia
Asia
15.04.19 23:00

Podziwiam osoby, które tu piszą, że pomimo wszystko ciągle wierzą w powrót byłego już współmałżonka. Ja bym nie miała takiej wiary. Może i modliłabym się za niego, ale nie wierzyłabym w jego powrót. Zresztą niewiem jakby to nasze dalsze wspólne życie miało wyglądać,po takim zdarzeniu. A jeszcze inną sprawą jest to, że Bóg obdarzył nas wolną wolą i ją szanuje. I myślę, że jeżeli ta druga strona nie chcę powrotu to nie wróci, bo modlitwa to nie jakaś swego rodzaju magia, xże odmówię tyle i tyle rozanców lub innych modlitw i Bóg spełni moją prośbę. „Bóg nie potrzebuje naszych modlitw,… Czytaj więcej »

Asia
Asia
13.04.19 10:18

Paweł, piękne jest to, co robisz. Mój brat też modli się o uratowanie mojego małżeństwa, pomimo, że jestem już po rozwodzie. Brat mówi teraz 6 nowennę pompejańską w tej intencji a ja 16. Kończymy 12 maja. Jestem prawie rok po rozwodzie a od 5 lat walczę o moje małżeństwo i jak na razie nic się nie zmieniło. Wierzę, że Pan Bóg ma swój czas i wie, co robi. Zamawiam msze święte wiele osób konsekrowanych jak i świeckich modli się za nas. Z całego serca MU zaufałam i wiem, że się nie zawiodę. DLA BOGA NIE MA NIC NIEMOŻLIWEGO. Niech Pan… Czytaj więcej »

Agata
Agata
13.04.19 12:55
Reply to  Asia

Ja także modle sie o odrodzenie mojego małżeństwa. Jestem w separacji od stycznia. Odmawiam kolejna NP 9. Tym razem za siebie.

Jola
Jola
13.04.19 20:20
Reply to  Agata

Piękne świadectwo. Pomodlę się za Was wszystkich. Ja również walczę o swoje małżeństwo. Wczoraj miałam 1 sprawę rozwodową. Kolejna 11 czerwca. Doradźcie, czy udowadniać zdradę męża, czy nie. Myślę, że nie, ale prawnik mówi żeby walczyć. Pogubiłam się i tak mi bardzo ciężko. Cały czas łzy, łzy i łzy. Jestem tak poraniona.

Agata
Agata
13.04.19 20:56
Reply to  Jola

Trudno tak doradzic. Ja mialam.sprawe w grudniu. Tez się nad tym zastanawialam.Moja adwokat tez mi doradzala zeby probowac udowodnic wine meza, wowczas przyslugiwalyby mi alimenty. Wstepnie chcialam separacji z winy meza. Maz wyniósł sprawe o rozwod bez orzekania o winie. Ale dostatecznie zrezygnowalam, bo stwierdziam ze to przekresli ewentualny powrot meza do mnie. Jezeli udowadnia sie wine potrzebni sa swiadkowie, wyciaga sie wszystkie brudy. Zreszta nie zawsze swiadkowie mowia prawdę. Ostatecznie maz zgodzil sie na separacje bez orzekania o winie, dlatgo sprawa byla tylko proforma. Ale teraz musze utrzymywać sie sama. A tez nie mam pewnosci czy maz wroci. Czy… Czytaj więcej »

Maria II
Maria II
14.04.19 09:24
Reply to  Jola

Musisz sama wiedzieć, bo to Ty masz dowody zdrady. W życiu wygląda to tak, że mąż nie chce orzekania winy, niby tak z „ dobrego” serca, a potem jeśli będziesz w potrzebie, jeśli dojdzie choroba i będą potrzebne dodatkowe pieniądze na leki i pomoc finansowa z jego strony będzie niezbędna, nic go nie zmusi. Niestety mężczyźni odchodzący od żon nie martwią się ich dalszym losem.Mam osobę zaprzyjaźnioną, która właśnie nie chciała „ prać” brudów w sądzie.Nie pracowała, bo tak oboje zadecydowali, żeby dzieci miały prawdziwy/ ?/ dom.On zarabia 15 tys. zł, ona jest bez środków do życia i odrabia staże… Czytaj więcej »

Jola
Jola
14.04.19 18:52
Reply to  Maria II

Ważne są rzeczy, o których piszesz, ale jak powiedziała Agata liczę na jego powrót. Jak zacznę walczyć to będzie nienawiść z jego strony. Moje dzieci są dorosłe i lada moment będą zakładać swoje rodziny. W dniu ich ślubu ma je błogosławić nienawidzący matki ojciec? To trudny temat. „Pranie tzw brudów” też mi nie leży.

Maria II
Maria II
14.04.19 20:02
Reply to  Jola

Daj Boże, żeby NIGDY Cię to nie spotkało o czym wspominam i żeby docenił Twoje dobre serce i wspaniałomyślność.
Szczerze życzę powodzenia.

W.
W.
14.04.19 22:08
Reply to  Maria II

To że ktoś walczy o małżeństwo i tym samym o byt swój czyli finanse, które uważam należą się to nic złego . Jeśli ma wrócić, mąż to będzie zależało tam z góry nie od nas czy to będzie rozwód czy separacja to nie będzie mieć znaczenie żadnego. Ja też jestem przed rozwojem, 4lata walczę o małżeństwo. Już się poddaje. A 15lat po ślubie oddaje już to w rękę Maryji i jej syna po ludzku niemożliwe do uratowania i jest jeszcze małe dziecko. Wszystko że swojej strony robiłam wiele mszy modlitw i nowenn odmowilam.

Magdalena
Magdalena
15.04.19 06:59
Reply to  W.

Bóg chce uratować każde małżeństwo sakramentalne, ale jeśli małżonek, który odszedł nie chce przyjąć łaski nawrócenia, to Bóg uszanuje jego wolną wolę, nie zmusi go na siłę, żeby on wrócił do rodziny. Bóg sam związał sobie ręce, dając nam wolna wolę. I może być tak, że pomimo wielu modlitw całymi latami o powrót małżonka, ta intencja może pozostać niewysłuchana. Nie dlatego, że Bóg tego nie chce, tylko że szanuje wolną wolę naszego małżonka.

Pola
Pola
15.04.19 11:44
Reply to  Magdalena

Modlitwy na pewno nie zaszkodzą…a to nie one uzdrawiają czy uwalniają…lecz sam Bóg. Dzięki modlitwie budujemy relacje z Bogiem, który powinien być na pierwszym miejscu. Może właśnie ten kryzys małżeński jest po to, aby odbudować czy wręcz nawiązać wieź z Panem Bogiem i uporządkować swoje życie, w tym to duchowe…a z czasem zaczną płynąć inne laski, te które w naszej ocenie dziś są najważniejsze! Pan Bóg jest wszechmogący i może bezpośrednio nie może nawet w przypadku małżonków sakramentalnych wpływać na ich wolę…ale na pewno ma wpływ na okoliczności, ludzi spotykanych na ich drodze. Sama jestem przykładem osoby, o której nawrócenie… Czytaj więcej »

Danuta Rai
Danuta Rai
12.04.19 21:21

Modlę się i wierzę już 4raza efekty będą zgodne z twoją wolą

Pola
Pola
12.04.19 21:06

Oby Twoje modlitwy zostały wysłuchane… pięknie, że ofiarowujesz je w intencji małżeństwa brata!

Elżbieta
Elżbieta
12.04.19 20:24

Piękne to co robisz. Niech Ci Pan Bóg błogosławi i Cię wysłucha. Ja odmawiam 17tą w niedziele palmową kończę. I walczę o swoje małżeństwo chociaż jest beznadziejnie

Pola
Pola
12.04.19 21:10
Reply to  Elżbieta

Elżbieto, podziwiam Cię za Twoją wytrwałość w modlitwie, siłę i nieustępującą nadzieję. Ja również modlę się w intencji uratowania swojego małżeństwa…ale Ty jesteś w tym zakresie ,,weteranem”. Życzę Ci wielu łask, w szczególności tej najważniejszej dla Ciebie!

Elżbieta
Elżbieta
12.04.19 22:26
Reply to  Pola

Bóg zapłać. Tobie też niech Pan Bóg błogosławi i Maryja otacza Swoim płaszczem. Niech każda twoja modlitwa zostanie wysłuchana

J.B
J.B
12.04.19 21:34
Reply to  Elżbieta

Ja kończę swoją pierwszą NP w Wielką Sobotę.
W obronie swojego małżeństwa. Jest beznadziejnie. Ale walczę. Nie byłem najlepszym mężem i ojcem. Nie poddaję się. Dzieki NP nawracam się. Jestem spokojniejszy.

Kasia
Kasia
13.04.19 17:03
Reply to  Elżbieta

Elżbieto, a może powinnaś po prostu odpuścić i dac działać Bogu? Mysle, ze tyle nowenn co odmowilas wystarczy. Nawet jedna by wystarczyła. Każda modlitwa będzie prędzej, czy później wysłuchana. Jak Bóg ma uzdrowić Twoje małżeństwo, to to zrobi w swoim czasie. Odpuść na chwile, nie żyj tym małżeństwem, bo ile to już lat? Zadbaj o siebie i o swoją dusze. Wszystko się ułoży samo. Czasami trzeba puścić wolno swoje życie i oddać się Bogu. Ja tez walczę o małżeństwo, ale już nie za wszelka cenę. Moje życie po prostu się toczy a ja ufam Bogu ze kiedyś przyjdzie tez słoneczny… Czytaj więcej »

Elżbieta
Elżbieta
15.04.19 07:04
Reply to  Kasia

Kasiu już dawno nie żyje tylko tym bo bym się już poddała. Poprostu nie poddaję się. Sąd orzekł rozwód jest złożona apelacja co dalej nie wiem poprostu modlę się i ufam. Niech Wam Pan Bóg błogosławi i wysłucha w waszych modlitwach

enia
enia
15.04.19 08:28
Reply to  Elżbieta

Elzbieta nie chce Ci przykrosci zrobić,ale apelacja już tu nic nie pomoze.Najlepiej zakończyć w sądzie. Mam byc szczera to ten człowiek nie zasługuje na Ciebie.
Moja koleżanka przepłaciła życiem, nie mogła sie pogodzić z rozwodem.Było jej tym bardziej przykro,gdyż jej mąz poszedł do jej najlepszej koleżanki. Zakończyło się tak,że pół roku przed jej śmiercią ten człowiek zginął w wypadku

Kasia
Kasia
15.04.19 12:28
Reply to  Elżbieta

Elu a ta apelacja jest od krzywdzącego wyroku dla Ciebie tj rozwód z Twojej winy czy po prostu od rozwodu za obustronna winna?

Elżbieta
Elżbieta
15.04.19 21:27
Reply to  Kasia

Rozwód z winy męża. Wyższe alimenty i sprostowanie uzasadnienia. Wszystko na moją korzyść. Ja wiem że rozwód orzekniety tylko porostu czas wydłużony teraz . Może się coś zmieni w moim mężu nie w wyroku. Ja wierzę że on się nawróci i wtedy wszystko będzie ok

Agata
Agata
15.04.19 21:48
Reply to  Elżbieta

Życzę Ci tego z calego serca.

23
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x