Moja pierwsza NP zaczęłam mówić w intencji mojej przyjaciółki którą bardzo męczyła się w swojej pracy a od 10 lat marzyła jej się pewna praca ale to graniczylo z cudem żeby mogła robić to co chciała. Postanowiłam więc że właśnie za ta nowa pracę o której przyjaciółka marzył a będę się modlić. I tak po kilkunastu dniach NP zdarzył się cud ta praca sama do niej po prostu przyszła. To było nie do pomyślenia jak Maryja nasza Mamusia szybko zaczęła działać i upraszac ta pracę u Pana Jezusa. Od kilku miesięcy przyjaciółka jest bardzo zadowolona z nowej pracy. Chwała Panu i dzięki Ci Najswietsza Panienki. Nasza Oredowniczko i Pocieszycielko.
Jestem pod wrażeniem Twojej wspaniałej postawy. Modliłaś się o pracę dla przyjaciółki i to nowenną. Niesamowite, choć przyjaźń przecież polega na pomaganiu sobie nawzajem.
Niech Pan Ci błogosławi we wszystkim!
Jaka trzeba mieć wiarę i miłość do drugiego człowieka ŻEBY modlić się o pracę dla koleżanki Nieprawdopodobne Stwórcą tego może być tylko sam Pan Bóg