Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Łukasz: Praca

Swoją Pompejankę zacząłem w intencji pracy gdyż w mojej wtedy obecnej byłem nie szanowany i była słabo płatna.Po około 4 dniach dostałem informacje o rozmowie o prace w firmie do której wysłałem CV.Po okołu miesiącu od rozpoczęcia nowenny dostałem się do tej firmy.Zarówno przed dostaniem się jak i po było dużo trudności z tym związanych ale w takich sytuacjach trzeba w pełni zaufać Bogu.Dziękuje ci Maryjo moja Mamusiu i dziękuje Ci Tato za te pracę.Kocham Was

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
30 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
magda
magda
05.05.19 15:36

Mam dobre wykształcenie wysokie kwalifikacje. Niestety trafiam na pracodawców, którzy nie płacą ,albo chcą wykorzystać moje uprawnienia i jak już jestem niepotrzebna pozbywają.Kosztuje mnie to sporo zdrowia, które nie jest za dobre.Odechciewa mi sie wszystkiego w tym życia.Nie żartuję .Odmawiam modlitwe pompejaśnką, jeszcze tylko w tym widzę ratunek

Elzbieta
Elzbieta
05.05.19 17:05
Reply to  magda

Proszę wytrwaj! Maryja Cię nie zostawi!!!!

Brygida
Brygida
05.05.19 17:07
Reply to  magda

Magda, polecam modlitwy do św. Andrzeja Boboli . Niesamowity Święty, patron Polski, orędownik w trudnych sprawach, bardzo skuteczny . Jeżeli miałabyś możliwość, odwiedzić sanktuarium w Strachocinie – na Podkarpaciu (miejsce gdzie się urodził) albo w Warszawie – gdzie znajduje się trumna z jego ciałem ( zachowanym w stanie nienaruszonym) zrób to koniecznie. Poczytaj o łaskach uproszonych za Jego wstawiennictwem. Właśnie w czasie majówki odwiedziłam Strachocinę – polecam każdemu, wspaniałe miejsce, niesamowite rzeczy tam się działy właśnie za przyczyną Świętego Andrzeja.Pielgrzymowałam do tego sanktuarium z pewną intencją. Kiedy się tam znalazłam ogarnął mnie wielki spokój,poczucie bezpieczeństwa, wielka wiara ,że otrzymam to… Czytaj więcej »

Radek
Radek
05.05.19 17:30
Reply to  Brygida

Napewno wszystkim nie pomoże tak jak nowenna

Brygida
Brygida
05.05.19 17:35
Reply to  Radek

„A Judyta powiedziała do starszych z jej miasta: „Co wy robicie? Stawiacie Bogu warunki, terminy? Tylko obrażacie Pana w ten sposób. Bogu trzeba zawierzyć absolutnie, bez żadnych warunków, bez żadnych terminów. Trzeba zdać się na Niego całkowicie” (por. Jdt 8,11–20).

Gosia
Gosia
05.05.19 17:46
Reply to  Radek

Radek, jesteś bardzo poraniony, prawda?
Pomodle się za Ciebie, obiecuję

magda
magda
05.05.19 19:54
Reply to  Brygida

dziekuje za pomoc

Maria II
Maria II
05.05.19 19:12
Reply to  magda

Inż.bud.z uprawnieniami lub
mgr inż.architekt z uprawnieniami???

magda
magda
05.05.19 19:52
Reply to  Maria II

nie,genetyk

Maria II
Maria II
05.05.19 21:05
Reply to  magda

No, to „ wyższa jazda na widelcu”- niewątpliwie ciekawy zawód, ale wyszukany- jedyne szanse to chyba praca naukowa albo pedagogiczna.Pomodlę się.

magda
magda
05.05.19 21:19
Reply to  Maria II

nie tylko,laboratoria prywatne.wszytko można pociągnąć pod genetykę-badanie kleszczy nawet

Maria II
Maria II
05.05.19 21:41
Reply to  magda

Pewnie przerobiłaś już wszystkie pomysł, a może wziąć dotację na pierwszą działalność i otworzyć laboratorium., ale to za mało kasy.Wiem , że bardzo trudno o pracę, to nieprawda, że każdy kto tylko chce pracować ma pracę.

magda
magda
05.05.19 21:43
Reply to  Maria II

racja

Agata
Agata
30.04.19 16:02

Ja również dziekuje za świadectwo , takie świadectwa zawsze podnoszą na duchu i utwierdzają w przekonaniu ze warto się modlić , warto ufać . Pozdrawiam serdecznie i życzę samych sukcesów

Agnieszka
Agnieszka
30.04.19 14:11

Dziękuję za świadectwo Mój mąż za chwilę złoży wypowiedzenie A ja modlę się za niego pompejanką w intencji znalezienia dobrej Pracy takie świadectwa podnoszą na duchu Pozdrawiam

Magdalena
Magdalena
30.04.19 14:48
Reply to  Agnieszka

Chyba nie zawsze wolą Bożą jest, żeby ktoś miał pracę. Czasami człowiek musi nieść krzyż bezrobocia całe życie. Ja już nie potrafię ufać Bogu.

Agnieszka
Agnieszka
01.05.19 23:15
Reply to  Magdalena

Czytałam na rosemaria o uwolnieniu dziewczyny ze skutków grzechu pokoleniowego w wyniku którego nie mogła znaleźć pracy poszukaj o tym Dużo ciepła przesylam

tez Ania
tez Ania
01.05.19 23:22
Reply to  Agnieszka

Moi Drodzy, Episkopat jasno się wypowiedział odnośnie grzechu międzypokoleniowego – nie ma czegoś takiego! Jedyny grzech, który dziedziczymy to grzech pierworodny. Możemy dziedziczyć konstrukcję psychiczna, emocjonalną, schematy zachowań, predyspozycje do np. nałogów, uzależnień i może stąd ta nieszczęsna koncepcja grzechu międzypokoleniowego. Ludzie, my wierzymy w Jezusa, który pokonał nawet śmierć i Zmartwychwstał – Prawdziwie Zmartwychwstał. Drogie Panie i Panowie, nie ma żadnych grzechów międzypokoleniowych!

mena
mena
02.05.19 08:18
Reply to  tez Ania

Też Aniu,przecież Agnieszka wyrażnie napisała ,że chodzi o skutki a nie o same grzechy, to co Ty wymieniasz są to skutki grzechów pokoleniowych. Zgadzam się ,że NIE MA DZIEDZICZENIA GRZECHÓW, natomiast skutki pozostają nazwe je „nawykami „aby bardziej wyjaśnić innym .I te nawyki są czasami gorsze do przezwyciężenia niż nawet nasze słabości czy też nasze osobiste grzechy. Psychologia emocjonalna wyrażnie o tym mówi ,że wszystke zachowania wyniesione z domu rodzinnego wszystkie nawyki od dzieciństwa ciągną się za nami przez całe życie i bardzo trudno je zmienić jednak zawsze jest to możliwe i nie widze nic w tym złego aby w… Czytaj więcej »

mena
mena
02.05.19 08:42
Reply to  mena

Ktoś wyniesie z domu mało zaradny sposób na życie np. lek przed wyjeżdzaniem w dalsze odległości (bo tak postępowali rodzice i tego uczyli własnym przykładem dzieci )co może w przyszłości być wielką blokadą do normalnego funkcjonowania w życiu i warto prosić Boga aby nam i w tych sprawach pomagał.

mena
mena
02.05.19 08:56
Reply to  mena

Weźmy przykład św. Faustyny gdyby nie jej odwaga , gdzie musiała przeciwstawić się na początku woli rodziców i wyruszyła dla siebie w podróż nie znaną nie wiedząc gdzie ma się zatrzymać i gdzie się udać zaufała całkowicie Bogu. Bo była wolna od lęku przed tym co powiedzą rodzicie i wolna od lęku przed wyjazdami w nieznane.

mena
mena
02.05.19 09:09
Reply to  mena

Czy św. Tereska od Dzieciądka Jezus miłość do Boga była silniejsza niż miłość do ukochanego ojca , nie była zniewolona lękiem przed zostawieniem ukochanej osoby co czesto bywa przyczyną nieszczęścia wielu młodych osób .

też Ania
też Ania
02.05.19 09:09
Reply to  mena

Meno, wszystko, co napisałaś jest prawdą. Napisałam ten komentarz ponieważ we wpisie Agnieszki pojawiły się słowa skutki grzechu międzypokoleniowego. Jak zgodnie przyznslysmy, zresztą zgodnie z nakazem episkopatu, grzechu międzypokoleniowego nie ma. Meno, co u Twojego synka?

mena
mena
02.05.19 11:03
Reply to  też Ania

Jesteśmy na dobrej drodze ,co do synka. Ja wiem ,że Ty i ja wiemy gdzie leży problem ,jednak ciężko czasami to wytłumaczyć . Ja np. u synka zmagam się z takim problemem ,jedna z jego babć nie obcina sobie paznokci tylko je sobie zadziera i obrywa my już się do tego przyzwyczailiśmy jednak syn to zauważył i teraz chodzi i każdego dnia zadziera sobie skórki i obrywa co kończy się sporą raną i naprawde mamy duży problem ,preparaty na obgryzanie nie mają zastosowania bo on nie obgryza,tylko obrywa dokładnie jak babcia . Babcia zaprzestała u nas tego robić jednak problem… Czytaj więcej »

tez Ania
tez Ania
02.05.19 12:00
Reply to  mena

Najważniejsze, że wszystko jest na dobrej drodze. Co do podanego przez Ciebie przykładu – myślę, że rozumiem, o co Ci chodzi.

enia
enia
02.05.19 12:06
Reply to  mena

mena to nie pierdoła.Pierwszy raz spotykam sie z czymś takim.
Kolezanka np.obgryzała, sama mówiła ze nie wie jak to sie dzieje,że nie umie nad tym zapanować.Śliczna dziewczyna a dłonie nie do pokazania.Po latach się „rozwiazało”, jak z siebie wyrzuciła urazę,żal do ojca. Jako mała dziewczyna co tata z nia robił,jak sami zostawali.
Możliwe że moze tkwić problem w przodkach,myslę ze masz omodlonych przodków, 33Mszy św + NP

też Ania
też Ania
02.05.19 09:11
Reply to  mena

Myślę, że dla jasności lepiej nie używać nazwy grzech miedzypokolenioey nawet odnośnie skutków decyzji przodków, które ponosimy.

tez Ania
tez Ania
02.05.19 09:32
Reply to  mena

Nazwa grzech międzypokoleniowy sugeruje, że dziedziczymy po przodkach winę, a to nieprawda. Owszem, jak już przyznałyśmy możemy dziedziczyć schematy zachowań, predyspozycje do np. nałogów, uzależnień, ale nigdy nie dziedziczymy winy. Wzięłam udział w tej dyskusji tylko po to, by napisać, że nigdy nie dziedziczymy winy.

Brygida
Brygida
02.05.19 09:36
Reply to  Magdalena

Magda, nie trać nadziei. Zaufaj tak , jak wielu świętych; św.s.Faustyna,o. Pio, wielu,wielu innych. Polecam Ci modlitwy do św. Andrzeja Boboli – patrona Polski. Wytrwaj w wierze i nadziei, zobaczysz przyniesie to owoce. Pomodlę się dziś za Ciebie w Godzinie Miłosierdzia. Poleć swoje intencje O.Szustakowi,który pielgrzymuje do Jerozolimy – można zostawiać mu swoje intencje raz w tygodniu.

Magdalena
Magdalena
02.05.19 11:12
Reply to  Brygida

Cały czas ufam, bo tylko to mi pozostało. Już wysyłałam intencje do różnych zakonów, ale to na razie nic to nie dało.

30
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x