Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: Cud wyjścia z alkoholizmu ojca

I ja postanowiłam napisać świadectwo, bo wiem jak czytanie ich dodaje skrzydeł. W mojej rodzinie stało się coś, co mogę nazwać cudem. Do tej pory czasami łapie się na tym, że nie mogę uwierzyć, że wydarzyło się tyle dobra i stało się coś, na co cała nasza rodzina czekała latami. Przepraszam Matko, że zwątpiłam w Twoją moc. Przepraszam, że miałam wątpliwości, ale nie liczyłam na aż tyle dobra.

Zaczęłam odmawiać nowennę w styczniu. Odmawiałam w intencji ojca, który od lat pije za dużo. Odkąd pamiętam pił. Dwa razy spowodował stłuczkę pijany. Wpadł w długi. Narastały kolejne problemy. Długi skutkowały brakiem pieniędzy i depresją mamy. Pamiętam, że kiedy chodziłam do liceum 20 zł od rodziców było problemem, bo pieniędzy w domu nigdy nie było. Wstydziłam się zapraszać znajomych do domu. Najgorszy był obraz pijanego ojca. Płakać mi się chciało, jak wracając na weekend do domu, zawsze widziałam ojca pod wpływem. I tak minęło kilka lat. Wiem, że ojciec potrzebuje pomocy, że to choroba. Prosiłam, żeby poszedł na odwyk, żeby poszedł do specjalisty, który mu pomoże. Mam prosiła. Ojciec tylko wpadał w furie. Wtedy usłyszałam o Nowennie. twierdziłam, że to na pewno nie wystarczy, że przecież takie rzeczy nie dzieją się ot tak, ale weszłam na tą stronę, przeczytałam świadectwa i w mojej głowie narodziła się myśl, że muszę zacząć odmawiać nowennę w intencji ojca. O jego uzdrowienie z alkoholizmu. Tego samego dnia, od razu po przeczytaniu Waszych Świadectw rozpoczęłam nowennę. Na początku było ciężko, ale nauczyłam się nie tylko modlić, ale i wyciszać, mówić do Maryi. Powtarzałam słowa “i odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy” i postanowiłam je wprowadzać w życie. Pracuję nad sobą, nie chcę chować urazy do ludzi, chcę uwolnić się od złych myśli i stać lepszym człowiekiem. W myśli, mowie i uczynku. Tuż zaraz po zakończeniu części błagalnej, mama zadzwoniła mówiąc, że ojciec już nie pije. Czasami w weekend kupi sobie piwo i to wszystko. Nie ma awantur po wódce, nie ma pustych butelek po kątach. Jestem tak szczęśliwa, że nie mogą w to uwierzyć czasami. Przepraszam Matko za chwile zwątpienia. To co się dzieje w mojej rodzinie jest dla mnie cudem. Alkohol, który był przez tyle lat i zniszczył tak wiele odchodzi od nas. Dziękuję Ci Matko. To cud i tylko Twoja zasługa. Dziękuję i proszę o dalszą opiekę.

Jeśli macie problem w życiu, to nie wahajcie się. Powierzcie to Matce i Nowennie. Zaczną dziać się cuda. I Wy się zmienicie na lepsze.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ela
Ela
14.04.19 20:36

Piękne świadectwo. Pokazałaś, że trzeba prosić z pokorą, ale i chcieć i dążyć do zmiany swojego życia i postępowania na lepsze. Niech Bóg dalej błogosławi Waszej Rodzinie.

Agata
Agata
14.04.19 16:51

Piękne swiadectwo. I niesamowita łaska jaką Twoja rodzina otrzymała, prawdziwy cud. Dla Boga nie ma rzeczy niemozliwych, a Maryja wszystko może nam wyprosic. Wszystkiego dobrego dla calej rodziny.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x