Szukając w internecie informacja nt. tego jak poradzić sobie po rozstaniu trafiłam na Nowennę Pompejską. Nowennę w której jest złożona obietnica, że każdy kto ją odmówi otrzyma łaski o które prosi. Ja prosiłam o powrót osoby, którą kochałam. Aż głupio się przyznać ale nie potrafiłam modlić się na różańcu, informacje na temat tego jak się modlić znalazłam w internecie. Kupiłam również różaniec bo tak się składa, że nie miałam… Te 54 dni to był bardzo trudny dla mnie czas. Mało czasu wolnego, mnóstwo pracy i obowiązków, ciągły pośpiech, stres, problemy, zmęczenie… Nie przesadzę jeśli powiem, że wszystko co złe działo się u mnie… Ale jak to się mówi w końcu po burzy zawsze wychodzi słońce… w moim przypadku ono się jednak nie pojawiało… Mimo wszelkich trudności NP ukończyłam. Intencja…, no cóż, z chłopakiem o którego powrót się modliłam mam znikomy kontakt. Czasem się odzywa, ale czas w którym byliśmy razem już nie wróci i chyba przyjęłam to do wiadomości… Jestem jednak pewna, że czas spędzony na modlitwie nie był czasem straconym, był czasem dobrze wykorzystanym… a to słońce pewnie w końcu się pojawi 😉
Droga Izo bylam w podobnej sytuacji,zaczelam modlic się o powrót chlopaka.Wydawało Mi się,że nie poradzę sobie z tym,że juz nie jestem z nim.Modlilam się,płakałam,prosilam.W końcu zrozumialam,że musze modlic sie w nastepnej NP o laskęlaskę dobrego męża. Były chlopak nie wrócił…bylam sama dwa lata,nie mialam chęci aby kogoś poznać.Aż w końcu pojawił się chłopak nagle a nie szukalam nigdzie i dziś jestesmy zareczeni i czekamy na ślub.Teraz dziękuje,że tamren chlopak do Mnie nie wrócił. U Ciebie też się uloży zobaczysz.Tylko czekaj,cierpliwie,pokornie…
Izo, życzę Ci aby sprawy potoczyły się w kierunku dla Ciebie najlepszym. Dużo dobra