Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Dorota: Ukojenie

Trzy lata temu wyprowadził się mój mąż który był całym moim światem oczywiście mieliśmy przez ten czas ze sobą kontakt spotkania, telefony codziennie Sms. Zylam nadzieję że on wróci bo to on dawał mi ta nadzieję. Byłam w wielkim błędzie. Zwyczajnie się mną bawił i wykorzystywał,lecz nie docierało to do mnie gdyż kochałam go ponad życie albo mi się tak wydawało. Może to było przywiązanie 11 lat razem. Natrafiłem na yutube na film jak kobieta składa świadectwo jak uratowała swoje małżeństwo odmawiając nowenne pompejańska. Pomyślałam czemu nie spróbować . Choć złożyłam pozew o rozwód w grudniu 2018 roku zylam nadzieja ze on będzie walczył o nas ze się opamieta jak dostanie pozew. Niestety tak się nie stało. W styczniu zaczęłam odmawiać nowenne. Płacząc co noc odmawialam i się nie poddawalam choć nie mogłam się czasem skupić na odmawianiu nowenny zapomniałam co mam dalej mówić,chyba zły nie chciał abym się modliła lecz nie ustawalam w modlitwie.Modlilam się w intencji powrotu męża i ratowania małżeństwa. Tak się nie stało. Ustały tel od niego spotkania tak jakbym nie istniała. Bardzo bolało, serce pękało na pół.Teraz wiem że taka była wola Boga. Nie byliśmy małżeństwem sakramentalnym,a ja byłam trzecia żoną. Długi czas staraliśmy się o dziecko choć on ma dzieci i ja też. Bóg nam tego nie dał bo widocznie nie było to nam pisane i nie było to wola bożą. Mąż nie wrócił i nie wróci. Nowenne skończyłam odmawiać 11 lutego tego roku i zaczęłam odmawiać kolejną w intencji nawrócenia i uwolnienia syna z nałogu narkotyków. Może ktoś pomysi że nowenna nie zadziałała bo maz nie wrócił ale dla mnie ma ona cudowna moc. Dostałam co innego ukojenie i spokój serca, odszedł płacz i ból. Dostałam miłość od maryji i naszego Pana Jezusa Chrystusa nie oddam tej miłości za nic mogę jedynie się nią dzielić i modlić się za męża jeszcze męża bo sprawa rozwodowa w maju. Wiem że Bóg mnie kocha i to jest najważniejsze i chciał czegoś lepszego dla mnie. Chwała naszemu Panu i maryji. Dla wszystkich którzy to czytają i tracą wiarę w modlitwę mogę tylko powiedzieć żeby nie przestawali się modlić ja nie otrzymałam tego co chciałam ale dostałam coś wspaniałego miłość bożą. Módlcie się i wierzcie a łaski same spłyna.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
enia
enia
15.04.19 08:11

Koniecznie zrób sobie DOBRĄ spowiedź. Idź do ginekologa, badania porób.
Na yt posłuchaj ks.Glasa co mówi na temat seksu z takim człowiekiem.

enia
enia
15.04.19 08:07

Taki basza i poganin to niebezpieczny, lepiej omijać szerokim łukiem. Trzy zalegalizowane związki, a ile ma wolnych zwiazków?
Dorota dużo modlitw masz przed sobą, dobrze ze nie masz dziecka z tym człowiekiem. Teraz skup się na Synu aby mu pomóc.Narkotyki to pokarm szatana. Czeka Cię duza walka ze złem. Niech Ci Bóg pomoże, niech Twoje modlitwy zostaną wysłuchane. Nie oglądaj się za siebie, bo bagno zostawiłaś.
No i masz jakieś dziwne poczucie humoru,jak z Rózańcem można walczyć o takie małżeństwo?
Wszystkiego dobrego!

Obserwator
Obserwator
14.04.19 23:06

Facet z trzema żonami to nie żaden mąż tyko basza i poganin. Mogę się tylko podpisać pod tym co napisali Wojtek i Maria. Doroto, może jeszcze tego w tej chwili nie rozumiesz i nie doceniasz ale najprawdopodobniej Maryja wyrwała ciebie i twoją duszę z rąk diabła za to niech będą dzięki Bogu Najwyższemu.

Maria II
Maria II
14.04.19 22:41

Doroto, prosisz Matkę Bożą o uratowanie” małżeństwa”, które nie jest małżeństwem tylko cywilnym kontraktem? Składasz pozew o rozwód , a płaczesz po nocach, bo nie chcesz rozwodu tylko powrotu tego człowieka, z którym piszecie codziennie smsy mimo, że odszedł od Ciebie i spotykacie się ? Jesteś zaskoczona, że ten pan nie wrócił do Ciebie tylko pozytywnie podszedł do rozwodu? Przecież to jest chore. Matka Boża dała Ci szanse na rezygnację z życia w grzechu i tak jak Wojtek pisze – Chwała Panu- idź do spowiedzi i zostaw za sobą to bagno… Błogosławionych Świąt Wielkiej Nocy, niech Zmartwychwstały Pan obdarzy Cię… Czytaj więcej »

Agucha
Agucha
14.04.19 22:39

Dorota, piszesz 'Wiem że Bóg mnie kocha’ – wiesz jak mało ludzi o tym wie – w sensie, że to czuje? To jest wspaniała łaska 🙂 Maryja zaprowadziła Cię do tej prawdziwej miłości – do Jezusa. Bardzo dobrze że się modliłaś – czasem mam wrażenie, że Pan Bóg 'wykorzystuje’ te nasze różne pragnienia jako 'wabik’, motor do modlitwy a gdy już 'wpadniemy w modlitwę’ to On wchodzi z mocą w życie nasze i prostuje, prostuje, prostuje wszystko 🙂 Powodzenia w dalszym życiu!
„Odkupił swe owce Baranek bez skazy, pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy”

mena
mena
15.04.19 02:57
Reply to  Agucha

Agucha nie czasem a zawsze .Jak mówiła Marta Roobin ,że modlitwa jest nawet ważniejsza od sakramentów bo tylko modlitwa potrafi otworzyć serce nasze na łaske a nawet można przyjmować codziennie komunie św i pozostać w środku martwym teraz widać ,jak bardzo katolicy potrzebują nawrócenia bo wiara jest martwa a tylko pozostała tradycja. „Modlitwa jest dla nas tak j niezbędnie konieczna jak pokarm i tlen, abyśmy mogli normalnie funkcjonować i żyć życiem godnym człowieka. Bez modlitwy obumieramy duchowo, gdyż tracimy miłość i życie wieczne. Święta s. Faustyna pisze, że w jakimkolwiek bylibyśmy stanie, zawsze powinniśmy się modlić: Musi się modlić dusza… Czytaj więcej »

Wojtek
Wojtek
14.04.19 21:13

Chwała Panu! Dla mnie to świadectwo to dowód, że Nowenna Pompejańska zawsze pomaga tam gdzie toczy się walka o ludzką duszę. Przed nami Wielki Tydzień warto, Doroto pójść do szczerej Spowiedzi Świętej i zostawić to całe bagno niesakramentalnego związku za sobą . Niech Przenajświętsza Panna ma Cię w swej opiece.

tez Ania
tez Ania
14.04.19 20:22

Doroto, lepiej być samą (w sensie bez związku z mężczyzną) niż w związku niesakramentalnym, w dodatku z osobą, która Cię nie szanuje, bawi się Tobą i ma poważne problemy z budowaniem trwałych relacji – niewykluczone, ze to był powód poprzednich rozwodów.

tez Ania
tez Ania
14.04.19 20:18

Doroto, jeżeli trwanie w takim związku oznaczałoby trwanie w grzechu, a rozumiem, że w Waszym przypadku nie ma możliwości zawarcia sakramentalnego małżeństwa, wolą Boga nie będzie abyście się zeszli. Mnie uderzyło opisywane przez Ciebie zachowanie tego mężczyzny – świadczy o tym, że najprawdopodobniej nie jest w stanie zbudować trwałej, zdrowej relacji. Fakt, że byłaś trzecią żoną, a przed Tobą były dwie panie – jako żony też już świadczy o trwałości związków tego pana. Doroto, dostałaś szansę na życie z Panem Bogiem. Żyj z Panem Bogiem, zawierz się Mu, On Tobą pokieruje. Dużo dobra dla Ciebie.

Andrzejowa
Andrzejowa
14.04.19 19:26

Imię Maryi piszemy z wielkiej litery.

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x