Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. Dzisiaj dokładnie mija rok od kiedy poznałam i zaczęłam odmawiać Nowennę. Pomimo, że odmówiłam ich wiele do tej pory napisałam tylko o jednym świadectwie, dlatego wiem, że jestem winna złożyć moje świadectwa. Rok temu wszystko się w moim życiu zawaliło… leżałam wtedy na łóżku i „przypadkiem” wyskoczyła mi informacja o NP. Od razu z mężem zaczęliśmy odmawiać. Te intencje nie zostały jeszcze wysłuchane, ale wiem, że gdyby nie codzienna NP, to ja bym sobie po prostu w życiu nie poradziła. Modlitwa dała mi niesamowitą siłę, żeby w ogóle wstać z łóżka i iść do pracy. Na razie nie chcę pisać o co się modliłam, ale jeżeli modlitwy zostaną wysłuchane i będą zgodne z wolą Bożą to na pewno je opiszę. Modliłam się za dusze w czyśćcu cierpiące z mojej rodziny i prosiłam Maryję, żeby sama wybrała, kto najbardziej potrzebuje tej modlitwy. Wtedy przyśniła mi się moja babcia. Modliliśmy się z mężem za znajomą, która walczyła z chorobą nowotworową. Wiem, że wiele osób się za nią modliło. Operacja tej osoby jakimś dziwnym sposobem została przyśpieszona o kilka tygodni (a wcześniej było to niemożliwe), rokowania są dobre. Modliłam się również NP w bardzo ciężkiej dla mnie sprawie. Ze strony mojej teściowej spotkało mnie trochę przykrości w życiu. Maż zawsze mówił, że ona robi to niechcący. Mi było strasznie ciężko. Odmówiłam NP z prośbą o to, aby przeszedł mi żal na moją teściową i modlitwa bardzo mi pomogła.
Po roku odmawiania NP wiem, że sama z tym wszystkim co mnie spotkało nie poradziłabym sobie, dlatego warto sięgnąć po różaniec.
<3
Krótko. Zwięźle i na temat. Dziękuję