Oto moje świadectwo niewysluchanych modlitw. Żadna modlitwa z intencją zanoszona do Maryi nie jest wysłuchana. Modliłam się Nowenną Rozwiązującą Węzły o rozwiązanie węzła braku pracy i w innych intencjach. Cokolwiek dostanę, zaraz mam to odbierane. Czuję się wtedy, jakbym dostała plaskacza w twarz od Boga. Od 4 lat z kilkumiesięczną przerwą jestem na bezrobociu. W tej pracy dostałam najgorszą lekcje życia: cokolwiek zrobiłam źle, to od razu było: Przyznaj się, twoja wina! Ale jak oni na mnie donosili, to było super. Nigdy nie byłam kapusiem, bo brzydzę się donoszenia. Znosiłam ich obelgi w moja stronę z kamienną twarzą,bo nie miałam dowodów na znęcanie się nad mną, a nikt nie chciał stanąć w mojej obronie. Wysyłałam całe mnóstwo CV. Liczyłam: na 120 wysłanych od 4 lat CV byłam tylko na 5 rozmowach kwalifikacyjnych. Prosiłam Maryję o wsparcie w znalezieniu pracy. Prosiłam w zeszłym roku Pompejańską o dobrego męża. Mam 24 lata, nigdy nie miałam chłopaka i chciałabym spotkać w końcu tego mi przeznaczonego. Zamiast tego trafiają mi się tacy, przez których płacze, ośmieszam się, słowem: jest beznadziejna sprawa. Jest taki jeden: dziś nie mogę odżałować, bo nawiązałam relacje z takim jednym mężczyzną. To wybitnie trudna relacja. Udało mu się wbrew mojej woli uzależnić mnie do siebie, zapewnia, że kocha, ale jednocześnie robi mi dużo krzywdy. Jego rodzina najchętniej posłałaby mnie w kosmos, bo co? Bo ich zdaniem nie umiem się przyznać do błędu. Że nie chciałam go wziąć z bagażem jego psychopatycznych zachowań. Że on płacze za mną z tęsknoty, a ja przez niego płacze z wściekłości z powodu jego zachowania. Kocha ale i potrafi zadać ból prosto w serce. Moja matka też mi daje w kość: mieszkamy razem (gdybym miała pieniądze, to już dawno bym się wyprowadziła), kilka lat temu wyzywała mnie od ku*wy, dziwki i obgadywała mnie na wsi. Potrafi kogoś zjechać, ale sama na siebie nie spojrzy. Jest toksyczną osoba, przez którą straciłam poczucie własnej wartości. Przed ciotka (czasem się spotykają) tego chłopaka, który tak wg siebie mnie kocha, zgrywa wspaniałą mamę-ze jesteśmy przyjaciółkami. Ale nie mogę na nią patrzeć, tak bardzo mnie skrzywdziła, że marzę tylko o tym, by odprowadzić ja wzrokiem z wilczym biletem. Mieszkamy razem i od 4 lat się nie odzywamy. Żadna modlitwa nie została wysłuchana, to nie wszystkie nieszczęścia w moim życiu. Ale powiem tak: Maryja mnie nie kocha, ma mnie gdzieś. A ja pogodziłam się z tym, że z moimi atakami nerwowymi wpędza mnie do grobu. Niepotrzebnie się modliłam, tylko sobie nadziei narobiłam. A żadna modlitwa (nie tylko do Maryi) nie przyniosła ukojeniu mojemu sercu.
LIST: Kasia: Maryja mnie nie kocha!

Może w Twojej sytuacji potrzeba jakiejś modlitwy o uwolnienie/ uzdrowienie pokoleniowe ? Może mama Cię przeklina/ przeklinała i dlatego nic Ci nie wychodzi? Brzmi prawdopodobne, strasznie to przykre, może skontaktuj się z egzorcysta ? Coś musi być na rzeczy szczególnie jeśli ona ma taki stosunek do Cb…
Niestety, są.
Uzdrowienie pokoleniowe o którym pisała Kinga, to nie to samo, co „grzechy pokoleniowe”, ale często stosuje się te określenia zamiennie, wywołując sporo niepotrzebnego zamieszania.
Uzdrowienie pokoleniowe dotyczy relacji pomiędzy członkami rodziny, modlitwa w tej intencji jest jak najbardziej zasadna.
Modlitwa o uzdrowienie międzypokoleniowe została zakazana przez Polski Episkopat w tym samym dokumencie, w którym była mowa o „grzechach pokoleniowych” .
Ale mozna modlic sie indywidulanie ,ja gdy sie modlilam mialam jazde na calege brry uff
Nie można. No chyba, że nie należysz do Kościoła Katolickiego wtedy nie musisz stosować się do obowiązującym w nim reguł.
Jesli odp. to mozna gdyz pytalam sie marianow a zakaz dotyczy zbiorowej modlitwy gdyz manifestacja byla zlego a zreszta modlitwa kazda jest z potrzeby serca i modlimy sie oto co nam serce mowi
A kiedy się pytałaś ? Nie przypadkiem przed wprowadzeniem zakazu?
Jestem na 100% pewny, że nie można.
Wlasnie 2-3mc o zakazie i mowilam o tym zakazie i marianin ktory przeprowadzil mnie przez trudny okres zycia tak mi powiedzial iz indywidualnie mozna
Nikt nikogo niezmusza wolna wola wierze i to czas pokazal ze wiele sie nadobre umnie zmienilo ,to nie egzorcyzm tylko modlitwa
Źle Ci powiedział. Na temat tego zakazu jest dużo informacji w internecie.
A zakaz nie wynika z tego, że były manifestacje złego ale z tego, że cytuję za dokumentem Episkopatu „„‘Reinkarnacja grzechu’ czy też ‘przechodzenie’ grzechu na kolejne pokolenia, o którym nauczają zwolennicy ‘uzdrowienia międzypokoleniowego’, nie ma uzasadnienia ani w Piśmie św., ani w Tradycji i nauczaniu Kościoła. Tego typu bezpodstawne idee są bardzo niebezpieczne dla życia duchowego wiernych i samej doktryny Kościoła.”(koniec cytatu ) Dodam jeszcze, że pierwszymi propagatorami tej modlitwy byli duchowni protestanccy, którzy pracowali w Indiach i czerpali inspirację z tamtejszych wierzeń dot. m.in. karmy.
Wiesz Mateusz, ludzie zamiast brać odpowiedzialność za własne grzechy i złe decyzje to wolą grzebać w grzechach dziadków i pradziadków zamiast się modlić za ich dusze.
Witam, proponuje do poczytania taki artukul https://m.deon.pl/religia/duchowosc-i-wiara/zycie-i-wiara/art,2732,czy-modlic-sie-o-uzdrowienie-miedzypokoleniowe.html
„Ja Pan, Bóg twój, jestem Bogiem zazdrosnym, który za nieprawość ojców karze synów do trzeciego i czwartego pokolenia, tych, którzy Mnie nienawidzą” (Wj 20, 5).
Autorem tego artykułu jest amerykańska, świecka charyzmatyczka ( a właściwie jest to fragment jej książki) . Nas jako Polskich Katolików obowiązuje w tej kwestii zakaz wydany przez nasz Episkopat, do którego zresztą link jest zamieszczony na końcu tego artykułu.
Może zanos cv bezpośrednio? Skąd pochodzisz? Jakie masz wykształcenie? Może staz? Może wolontariat? Co potrafisz?
Jestem technikiem hotelarstwa. Na staż nie zostałam przyjęta kilkukrotnie w różnych miejscach. A mój wolontariat to praca w godpodarstwie-żniwa, zbieranie ziemniaków. Moja mama zmuszała mnie żebym poszła do zawodówki na fryzjerkę, choć tego w ogóle nie czuje i nie umiem czesać. Nie wiem jakie mam talenty, co umiem. Babka mojej mamy zakazywała jej i jej siostrom uczenia sie-wszystkie skończyły zawodówkę. A ja-co wywalczyłam to moje. Ale okupiłam to wstydem, wylanymi łzami i bólem. A ja więcej nieszczęść już nie wytrzymam, jestem na to za słaba.
Skąd jesteś?
Z Górnego Śląska. Więcej wolałabym o sobie nie mówić, nauczyłam się. Żeby o sobie niczego nie zdradzać ponad miarę.
A może na początek podejmij prace nie związana z wykształceniem? Cokolwiek. Co pomoże Ci się usamodzielnic i wyprowadzic
Przebaczenie mamie, ale też wyprowadzka myślę, że dobrze by Ci zrobiły. Może faktycznie jak pisze Wiktoria spróbowałabyś pracy niezwiązanej z wykształceniem, by móc się wyprowadzić, wynająć chociaż pokój…
Modlę się w Twojej intencji. Żebyś się wyrwała z tego dziadostwa i zaczęła odczuwać radość.
Nie prawda, Jeśli szczerze i z wiarą się pomodlisz-Mama Nasza Maryja Cię Wysłucha a i do Naszego Taty możesz zwracać się kiedy Tylko chcesz i to w każdej sytuacji…ja wczoraj doświadczyłam wysłuchania modlitwy po dosłownie 2 godzinach…Uwierz Tak Na prawdę, rozmawiaj jak z Najlepszymi przyjaciółmi a Modlitwy i Prośby zostaną wysłuchanie…Uwierz, Wiara Czyni Cuda!!!
Nie umiem zaufać Maryi. Doświadczenie mówi mi: jeśli nie widzę działania Maryi, nie zaufam. Proszę Maryję o spokojnie przespaną noc, a mam takie koszmary, że nie życzę tego najgorszemu wrogowi. Nie wiem, jak szczerze i z wiarą się modlić, jak się przełamać. Nie umiem w to.
Na Twoje widzenie Matki Bożej kładzie się cieniem relacją z Twoją Matką. Myślisz, że Matka Boża może być podobna do Twojej mamy. To jest normalne myślenie, każdemu może się tak to przekładać. To jest znany stan w psychologii. Masz po prostu skrzywiony obraz Maryi przez złe doświadczenia z własną Matką. Nie jest łatwo z tego wyjść. Ale musisz wiedzieć, że Maryja nie jest jak Twoja mama. Jest zupełnie inną osobą i nie ma nic wspólnego z zachowaniem Twojej mamy. Jest kochająca Matką, choć przez to skrzywienie tego nie widzisz i nie czujesz. Ale jestem pewna, że kiedyś to zobaczysz i… Czytaj więcej »
Nie przestawaj modlić się na różańcu,módl się wytrwale , nawet jeżeli Tobie się wydaje , że kiepsko się modlisz módl się dalej codziennie,kiedy tracisz nadzieję módl się dalej owoce przyjdą napewno,na YouTube o 21:15 jest różaniec na żywo z chłopakami z „wyrwani z niewoli ” polecam.Znajdź jakaś wspólnotę przy kościele, będzie dobrze !!!
Kasiu <3
Ufaj i wierz… Matka Najświętsza nie zostawi Cię w potrzebie.Wiem,że to długo trwa,a Ty już być może nie dajesz rady!
Tylko odrzuć złość,niecierpliwość,smutek to nie pochodzi od Pana naszego.
Ale ja sama wiele doświadczyłam,musisz szczerze oddać wszystko Bogu Ojcu i w imię Jezusa prosić.
Adoracja Najświętszego Sakramentu-pójdź i rozmawiaj z Panem,oddaj wszystko niczym dziecko,bo nimi jesteśmy przed Ojcem w Niebie.
Będzie dobrze.
Pozostań z Bogiem <3
Może zacznij się modlić do Św Michała Archaniola o uwolnienie od zła czychajacego z każdej strony. I dołącz nowenne pompejanska w intencji uzdrowienia ciebie. To powinno wzmocnić twoja wiarę a egzorcyzm do Św Michała uwolni cię od zła otaczającego ciebie. I przede wszystkim uwierz w to że to jest możliwe. Sama do siebie powiedz : dam radę z Maryja i Jezusem uda mi się uwolnić od mocy ciemności. W chwilach zwątpienia mów powtarzaj: Jezu ty się tym zajmij. I zaufaj Bogu. Nic nie dzieje się bez przyczyny.
Jak mozna mowic: nie prawda… Kasi pisze, jak jest, a ty jej dowalasz??? To, ze ciebie wysluchano po 2 godzinach, nie oznacza, ze kazdemu jest do dane
Kasiu, masz trudną sytuację. Ja w Twoim wieku też nie mogłam znaleźć pracy. Udało mi się wyjechać do Niemiec do fizycznej pracy na kempingu. Było ciężko, ale przynajmniej była praca za dobre pieniądze. Dużo dało mi to doświadczenie. Pomyśl o wyjeździe za granicę. Nie na stałe, może na kilka miesięcy, rok. Jak jesteś pracowita to zarobisz dobre pieniądze, tam umieją docenić pracowitość, uczciwość. Z własną gotówką po powrocie będziesz mogła zacząć nowe życie np w mieście wynająć mieszkanie i znaleźć pracę. W dużych miastach jest praca.
A jeśli ktoś mieszka na wsi i nie może znaleźć pracy, ale nie chce jechać zagranicę, bo woli mieszkać w Polsce, to co wtedy? Bóg nie zmusi nikogo do wyjazdu.
Absolutnie nie polecam jechac pez agencje poniewaz ich prowizja zje Twoje zarobki. Njalepiej wyjedz albo do kogos kto juz tam jest ( kolezanka, ktos z rodziny) albo wyjedz w ciemno… Tylko wczesniej intensywnie ucz sie jezyka kraju do ktorego chcesz jechac. Przygotuj sie , to wazne! Ja przed wyjazdeem prezz min 8h dziennie uczylam sie jezyka, znalazlam prace. Bog postawil na moejj drodze wspanialych ludzi. Wez sie dziewczyno w garsc , nie uzalaj sie nad soba, nie lituj bo na takiej postawie daleko nie zajedziesz a z pustego to i Salomon nie naleje. Modlitwa jest wazna ale Twoja postawa tez.… Czytaj więcej »
Jeszcze co do tych koszmarow ktore Cie nawiedzja ja wiem, ze to sprawka diabla. Ja kiedy bylam w trakcie odmawiania NP mialam okropne koszmary, ze gonia mnie szczury, jakies potwory, ze jakas ciemna postac sie nade mna pochyla, ze widze Jezusa na krzyrzu obok niego stoi Maryja i szatan ktory chce zaszkodzic. Ogolnie bardzo duzo pecha wtedy mailam. Moge Ci polecic jedynie modlitwe do Maryji o ochrone przed zlym duchem i wtedy koszmary znikaja.
polecam nowennę do Św Józefa w intencji dobrego współmałżonka
Napisz intencje na stronie szpaki.sacro.pl i słuchaj przez katolickie radio podlasia nowenny do sw Józefa sa tez odczytywane i omadlane
Ja bym sie za swoją Matkę pomodliła, ale najpierw jej wszystko wybaczyła, bo brakiem przebaczenia zamykasz sie na łaski od Boga, może w tym leży twój problem. Moze jest taka dla ciebie, bo b.duzo w życiu „przeszła”,z czasem niektòrzy tacy sie stajã. Ona dała ci życie, jak bedziesz kiedyś mamą to wiele zrozumiesz. Nie musisz jej dogadzać, ją wychwalać ale wybaczyć powinnaś! I oddać wszystko Jezusowi, przez Maryje- przez Nowennę, ktòra nigdy NIE JEST BEZOWOCNA! przekonasz sie po czasie! Gdzie jest kłòtnia i spory, tam nie ma Bożej łaski. Moze modlitwa o uwolnienie, o światło Duch św.?
Ago, piękny komentarz.Pozdr.
Aga- życie daje Bóg- tylko on jest dawcą życia. Moja matka np.zawsze mnie nienawidziła, mówiła mi: po co się takie urodziło? Ludzie są tacy jacy chcą być . Pan Bóg dal nam wolną wolę . Każdego dnia dokonujemy wyboru, nawet w każdej chwili wybieramy Boga albo diabła. Modlitwa tutaj nic nie pomoże. Jak ktoś będzie się chciał kłócić to będzie się kłócił, przecież Pan Bóg nie zabierze mu głosu, ani nie pobije.
Gosia pomoże,pomoże.Tylko modlitwa
Aga dobrze napisałaś, wybaczyć i BŁOGOSŁAWIĆ! Koniecznie błogosławić. Posłuchajcie o.Witko
Nie ma modlitw straconych.Widac musisz nadal trwac w modlitwie.Moze rzeczywiscie zle sie modlisz, a moze szatan nie chce odpuścić. Koniecznie trzeba modlic sie o uwolnienie.Poczytaj wypowiedzi na You Tube egzorcysty ks. Piotra Glasa.I nie odpuszczaj, tylko trwaj w modlitwie
Źle modli? Nie można się źle modlić
Jak to powiedział Ojciec Pio „zła modlitwa to ta, która nie została odmówiona”.
Tak,ale ona modlitwę odmawiała
Miałam na myśli stawianie Bogu warunków. Wg mnie trzeba, pomimo trudności, całym sobą zawierzyć swoje życie, po prostu: JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ.
Nie szukaj chłopaków, szukaj Boga. Najpierw stwórz relacje z Bogiem. Potem powoli WSZYSTKO zacznie się układać. Dostaniesz takiego chłopaka, że aż się sama zdziwisz.
Ale tak jak mówią inni: przebaczenie matce to punkt wyjścia. Bez tego nic się nie zadzieje. Poszukaj na YouTubie konferencji o przebaczeniu.
Chodźby się waliło i paliło Ty się módl na różańcu. Zawierz całe swoje życie Maryi mimo wszystko
, wspolczuje ci bardzo, ale wiesz co ja bym ci poleciła na poczatek modlitwe o uzdrowienie , w twoim sercu jest bardzo duzo ran z przeszlosci, musisz przede wszystkim wybaczyc swojej mamie , ze cie tak traktuje i pogodzic sie z nia , nie bedzie to latwa droga , ale gdyby Bog mial spelniac nasze zachcianki ,kiedy my nie dajemy nic od siebie – milosc do blizenigo ( a w kazdym z nzas mieszka Pan Bóg) to tak nie dziala , niestety zastanow sie nad rekolekcjami prowadzacymi do nawrocenia sie (REO) ,a wtedy zadzieja sie cuda w twoim zyciu ze… Czytaj więcej »
Proponuję nowennę z intencją aby w twoim życiu wykonała się Wola Boża i abyś potrafiła ją przyjąć. Być może Pan Bóg szykuje dla Ciebie coś, czego nawet nie możesz sobie wyobrazić, ale Ty chcesz aby zrealizował twoją wolę, a nie swoją. Zaufaj Panu, oddaj mu pełnię władzy nad twoim życiem przez ręce Najświętszej Maryi Panny i daj się prowadzić. Potrzebne jest jednak twoje przyzwolenie na działanie Boga w twoim życiu. Pan Bóg ma dla nasz zawsze lepszy plan niż my sami możemy sobie wymarzyć, trzeba tylko pozwolić przeprowadzić Mu się przez pustynię pewnych trudnych doświadczeń, przez oczyszczenie, które chyba właśnie… Czytaj więcej »
Kasiu, a ja Ci proponuję, poza mszą o uzdrowienie i rekolekcjami REO, o których pisze się wyżej, przeczytanie i zastosowanie się do książki „Wołaj do Mnie, a odpowiem ci. Modlitewnik twojego uzdrowienia” ojca Witko.
Jest tam też o przebaczeniu, bo jak ktoś napisał, nieprzebaczenie mamie niestety blokuje możliwość spłynięcia na Ciebie łask. Jest to bardzo trudne, ale konieczne. Trzymaj się ciepło i trzymaj się różańca, Matka Boża jest inna niż mama rodzona, pamiętaj proszę.
Tak jak napisały inne osoby, trzeba przebaczyć osobie, która rani, i błogosławić tej osobie, pierwszym lecz krokiem jest modlitwę za twoją mamę, nie musisz od razu jej o tym mówić, gdy będziesz na to gotowa, przebacz jej w sercu, Bóg będzie o tym wiedział. Nie poddawaj się, po burzy zawsze wychodzi słońca, dla ciebie tez zaświeci i tego ci z całego serca życzę.
Kasiu. Pierwszym krokiem w każdej modlitwie musi być zaufanie Bogu. Jeżeli podejmujesz się prosić Boga o pomoc, to musisz Mu ufać, a jeżeli Jemu ufasz, to już wszystko. Poprzez Maryję można otrzymać wiele łask i nigdy nie daj skusić się innej myśli i zwatpieniu. Bóg ma swój czas i to On decyduje, kiedy i jak zostaną spełnione nasze prośby- bez takiego podejścia nie możemy nic uzyskać, bo sami sobie przeszkadzamy brakiem zaufania temu, do którego się zwracamy. Maryja- Pośredniczka Łask zanosi nasze prośby do Ojca i potrzebuje od nas jedynie zawierzenia, że wszystko co oddamy w Jej ręce przyniesie tylko… Czytaj więcej »
Maryja Cię kocha, bo jesteś Jej ukochanym dzieckiem. I nie myśl inaczej. My tyle razy zawodzimy Pana Boga, a On umarł za Nas na krzyżu… Nie rezygnuj z modlitwy. Nie poddawaj się. Moze warto poszukać księdza, wspólnoty kogoś z kim można na spokojnie rozmawiać.. Chłopak na pewno pojawi się w swoim czasie, nie szukaj Go na sile.. W dzisiejszych czasach są duże możliwości nauki, kursow.. Próbuj aż znajdziesz i zaczniesz robić to co kochasz. Nie poddawaj się! Jesteś tak młodą osobą. Na nic w Twoim życiu nie jest za późno tylko musisz w to uwierzyć. Przede wszytskim musisz w Maryję… Czytaj więcej »
Nie poddawaj sie .Widze rozgoryczenie i zal w twoim swiadectwie…Moze twoje powolaniem nie jest malzenstwo. BOG zna twoje serce On mowi nie lekaj si
Faktycznie powiedzieć komuś że jest powołany do samotności, super pocieszenie – a skąd ty to mozesz wiedziec
Najprościej jest usiąść i stwierdzić,że Bóg, Maryja mnie nie kochają, bo wszystko idzie nie po mojej myśli, a może właśnie tak ma być? Pozwól Bogu działać, nie narzucaj Mu swoich żądań, rozmawiaj z Nim jak pokorne dziecko z ojcem, który wie co dla Ciebie najlepsze. Nie idź pod prąd, tylko jak źdźbło trawy daj się ponieść boskiemu nurtowi
Najprościej jest stwierdzić, że Bóg i Maryja mnie nie kochają bo nie chcą spełnić moich oczekiwań. A może poprostu pozwól Im działać, nie narzucaj Im swoich żądań. Rozmawiaj z Bogiem jak pokorne dziecko z Ojcem, który, wie co dla Ciebie najlepsze. Nie idź pod prąd, tylko daj się ponieść boskiemu nurtowi
Przed każdą Mszą Św ofiaruj na ołtarzu wszystkie swoje problemy, a Komunię Św przyjmuj w ich intencjach. Proś o to, aby Miłosierny rozwiązał i poukładał wszystkie Twoje trudne sprawy.
Po co ludziom takie rzeczy wciskać jak ma być po jej myśli to bedzie nawet modlitwy nic nie zmienią jak ma być inaczej
Paweł, świadectwa na tej stronie mówią co innego. Jeśli one Cię nie przekonują, poszukaj sobie i obejrzyj do końca reportaż: tvp3 kraków siła modlitwy
W moim przypadku było podobnie , modlitwy nie pomagały. Kiedy poszedłem na mszę o uzdrowienie duszy i ciała wszystko się zmieniło. Nie przestaje się modlić a życie zmieniło mi się o 180 stopni. W pewnych przypadkach potrzeba czegoś więcej niż samej modlitwy. Po takiej mszy poproś księdza żeby się nad Tobą pomodlił. Poszukaj w necie, te msze są w każdym mieście.. Trzymaj się. Nie trać wiary. Z Panem Bogiem…
Jezus może cię uzdrowić na każdej mszy św. w dzień powszedni. Nie trzeba koniecznie iść na mszę o uzdrowienie, żeby zostać uzdrowionym. Nie przeceniajmy takich mszy. Jezus jest obecny na każdej mszy św. i tak samo działa, jak na mszy o uzdrowienie.
Kasiu miałam podobnie jak Ty, czego się nie dotknelam to mi nie wychodziło, bliscy zawsze odchodzili i mnie odrzucali, w sobie pełno złości itd….jest nowenna do Krwi Jezusa Amorta ……poszukaj…. odmów za siebie o zbawienie i za mamę również o zbawienie…. następna odmów za siebie o uwolnienie od przekleństw, klątw, uroków . Następnie…przed najświętszym sakramencie albo jak przyjmiesz komunię pros Jezusa o łaskę wybaczenia swojej mamie…..w myślach wyobrażaj sobie mame i mowisz do niej przepraszam Cie za……zobaczysz że będziesz miala za co przeprosić.
Niech Bóg błogosławi Cie
Kasiu módl się codziennie na różańcu nie odstepuj od niego to jest niesamowita broń na wszystko i proponuję aby ksiądz lub egzorcysta pomodlil się nad tobą przerwał te przekleństwa i zamów Mszę świętą Wieczystą za siebie i możesz też za mamę Twoją. Taką intencję możesz zamówić w Stadnikach u księży Sercanów na internecie jest kontakt.Pozdrawiam niech Matka Boża i Pan Bóg Ci Błogosławi módl się i wierzcie zło zwycięża dobrem.
Przede wszystkim szczera spowiedź!! Żal za grzechy! Pojednanie się z osobami, ktorzy Cie skrzywdzili (i wzajemnie). Ojciec A. Szustak powiedział, ze modlitwa jest skuteczna i dociera do tronu Bożego tylko wtedy, gdy: Powiemy Bogu jak bardzo go kochamy! Uznając go za swojego tate – tato kocham Cię! Następnie WIELBIMY GO – za wszystko co w naszym zyciu sie przydarza – uwielbienie za dobre i złe rzeczy, sytuacje. Doskonale to jest opisane w ksiazce „Moc uwielbienia” Bóg moze z kazdej sytuacji wyprowadzic dobro jesli szczerze Go wielbimy i uznamy ze ta sytuacja wpisany jest w plan Bozy dla nas i On… Czytaj więcej »
Myślę że Pani Kinga dobrze podpowiada trzeba by było odprawić modlitwę o uwolnienie uzdrowienie bo grzechy naszych przodków lubią przekładać się w naszym życiu.potrzebna by była modlitwa czasem nawet egzorcyzmy. Kochani polecamy osobę Kasi w naszych modlitwach
By nie uległa zwątpienie. Sama modlę się za Te osobę od jakiegoś czasu. Pozdrawiam goraco
Byłam na mszy egzorcyzmowanej z ks. Witko i była mowa o poranieniach rodzinnych które powielaja się na młodsze pokolenia tzn. Niezgody,przekleństwa 8 to ciągnie się za nami. Dlatego jest modlitwa do Maryji rozwiązując wezly i uwolnienia pozdrawiam
Monika, a możesz o tych poronieniach coś więcej powiedzieć?
Poranienia. Proszę sobie poczytać mądre pisma katolicki. Posłuchać ks Glasa on o tym mówi bardzo mądrze to też ks Egzorcysta pozdrawiam
Poranienia to inaczej nasze grzechy pokoleniowe np. Alkicholizm,rozwiazlosc,niezgody rodzinne , przekleństwa i zlozyczenia.
Nie ma grzechów pokoleniowych, zapoznajcie się z nauką kościoła
To są grzechy uczynione w którymś pokoleniu. Nie dziedziczymy tych grzechów. Ale ich skutki maja wpływ a nasze życie.
Właśnie posluchaj sobie ks Glasa on też o tym mówi, ja też go słucham, z Bogiem, Lepij pomodlmy się w intencji Kasi
Co do Tego masz rację ale ks. Glassa można słuchać bez obaw jest Egzorcysta i jest ks Maryjnym
Kasiu tak mi się wydaje, tak uważam,że po pierwsze powinnaś pogodzić się z mamą i dalej się modlić. Maryja na pewno Cię wysłucha.
Chcę to pogodzenie się z mamą dać do rozwiązania Maryi poprzez Nowennę Rozwiązującą Węzły,tylko nie umiem nazwać tego węzła, który jest u samych podstaw tej niezgody pomiędzy nami.
Może o rozwiązanie węzła wzajemnego niezrozumienia? Wszystkiego dobrego Kasiu.
Kasiu możesz ogólnie np. „węzła relacji z mamą”, a Matka Boża zrobi, co będzie uważała za słuszne w tej relacji. Ja tak się modliłam i efekty były zadziwiające (tylko akurat nie w sprawie mamy)
Ja zawsze mam problem z nazwaniem akuratnego węzła.
Myślę, że Matka Boża i tak wie, co Cię gnębi i nazwanie węzła może być nie szczegółowe, ogólne, bądź też właśnie bardzo szczegółowe, składające się z kilku zdań, jeśli taki jest problem – trudny do nazwania krótko.
Kasiu Po przeczytaniu tego „świadectwa” odnoszę wrażenie, ze modlisz się tylko o to co chcesz a nie o łaskę Ja- mi-mnie-moje. Jesteś zafiksowana na sobie i Twoim nieustającym niepowodzeniu do tego stopnia, że widzisz tylko brak owoców modlitwy. TO TAK NIE DZIAŁA Otwórz się w modlitwie. Bez uporczywego oczekiwania na spodziewany tylko przez Ciebie efekt modlitwy. Z zupełną rezygnacją z siebie-człowieka ułomnego poproś : JEZU TY SIĘ TYM ZAJMIJ Pracuj nad dostrzeganiem możliwości jake Dobry Bóg Ci daje, zamiast koncentrować się na kłodach które rzuca Ci pod nogi sparszywiony przez zło charakter człowieka. Zauważam ,że masz zdrowe ręce i nogi… Czytaj więcej »
Co w tym złego, że dziewczyna modli się o pracę, męża, itd.? Ma prawo się o to modlić i ma prawo oczekiwać, że jej modlitwy zostaną wysłuchane. Wiesz, jak się nie ma z czego żyć i tak długo się już szuka pracy, to człowiek się zafiksuje na tym punkcie.
Idź na mszę z modlitwą o uzdrowienie
Jak ty byłabyś na jej miejscu to zapewne też tak byś myslala , a dziewczyna modli się o to co jej serce podpowiada,Lidio tak zapytam czy ty jesteś mężatką, zapewne tak bo takie rady to tylko daje osoba która nie ma pojęcia o samotności, a nie oszukujmy się nie jestesmy nadludzmi tylko ludzmi z krwi i kości i jeśli cos wychodzi to się cieszymy a jak nie to przezywamy zawód że wszechobecne obietnice Pana Boga nie pomagają. Wszyscy tutaj jesteście ekspertami w dziedzinie modlitw, wiecie jak się modlić , co ktoś robi żle i według was nikt nie ma prawa… Czytaj więcej »
Żeby modlitwy zostały wysłuchanie musisz wybaczyć z serca matce i innym osobom które cię zraniły ,,…..i odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy naszym winowajcom…..,, Jeżeli sama nie potrafisz proś Pana Jezusa o pomoc.
Na dzisiejszej mszy świętej najbardziej jak potrafiłam, otworzyłam się na ile mogłam i powierzyłam Maryi ciche dni moich rodziców po karczemnej rodzinnej awanturze. Poprosiłam Maryję, by moi rodzice pogodzili się. Kilkanaście minut temu zaczęli w miarę normalnie rozmawiać, choć do doskonałości wiele brakuje. Chyba znalazłam klucz do tego, jak się modlić
Kasiu jesteś wspaniała bo jesteś dzieckiem Boga. Dobrze, że piszesz. Myślę że wiele osób dołączy do modlitwy w Twojej intencji.
Wybacz wszystkim, którzy źle się do Ciebie odnoszę, i ofiaruj to Jezusowi.
On to zamieni w dobro. Postawi na Twojej drodze ludzi, którzy Ci pomogą.
Ja już się modlę..trzymaj się ciepło.
Magda
Cześć, mam 23 lata, kiedyś podobnie myślałam do Ciebie, ale z czystym sumieniem mogę Ci powiedzieć, że takie myślenie jest destrukcyjne. Jeżeli ciągle będziesz skupiać się na tym jak Ci bardzo źle, jaka jesteś pokrzywdzona i jaka jest to straszna rzecz, że nie masz faceta to NIC się nie zmieni. Najgorzej jest się uzalac nad sobą, naprawdę! Wiesz co nie chce tu przytaczac swojego życia i, żebyś mi współczuła, ale powiem Ci, że możesz być 100% pewna, że ludzie mają gorzej, większy bagaż doświadczeń i wychodzą z TEGO! Niektóre płaczą za chłopakami, a ja chciałam umrzeć, żeby już żadnego nie… Czytaj więcej »
Pomodlę się za Ciebie, byś doznała radości i umocniła się Twoja wiara. Chociaż Twoje świadectwo odbieram jako akt wiary, bo Ty nadal kołaczesz, teraz szukając wsparcia wśród innych wierzących. A Ty uwierz Bogu i mów ‚Jezu Ty się tym zajmij’. On ma dla Ciebie wspaniały plan, zaufaj.
Pan Bóg wystawia Cię na próbę Twojej Wiary. Nie zatrzymuj się.
Kasiu, jesteś kochana przez Boga i Maryję! Jeśli chodzi o skutki zanoszonych modlitw ja tez mam podobnie…również nie widzę, żebym otrzymywała to o co proszę, a są to przeróżne intencje, niemożliwe by w kazdym przypadku chodziło o to, że Bóg ma dla mnie cos lepszego….Już od lat modlę się w różnych intencjach, zamawiam msze święte, ofiaruje komunię i w praktyce nie dzieje się nic szczególnego. Mam chwile zwątpienia, coraz trudniejsze okresy „pustyni”, zdarza mi się krzyczeć do Boga z żalem, że nie chce mi pomóc, zastanawiam się czy w końcu przyjdzie dzień w którym przynajmniej uwolnie się od lęku, który… Czytaj więcej »
Bardzo wszystkim dziękuję za modlitwę, dzięki Wam znów uwierzyłam w ludzi
Kasiu, z całego serca polecam obejrzeć na YouTube filmik ojca Szustaka „jak sie modlic zeby byc wysluchanym”. Ten filmik pokazuje jak powinna wyglądać dobra modlitwa po ktorej zostaniesz obdarowana wieloma łaskami i dodatkowo zmieni twoj stosunek do modlitwy i samego Boga dzieki temu filmikowi moja wiara sie pogłębiła dlatego polecam go również i tobie ❤
Nie jesteś sama też mam nieraz wrażenie że Pan Bóg i Matka Boża mają mnie gdzies.Codzienny różaniec a teraz w wielkim poście Nowenna Pompejańska zniechęcenie często przychodzi,…..Od jakiegoś czasu odmawiam koronke za dusze czyśćcowe….
A ja ze swojej strony jeszcze polecę Ci żebyś zwróciła się do św Józefa. Napisz list o co Go prosisz i zostaw za obrazem badź figurką Józefa. Warunek jest taki że musisz sprecyzować co chcesz i w jakim czasie. W internecie możesz znaleźć jak taki list ma wygladać.

Nie poddawaj się w modlitwie to nie jest stracony czas.
Każdego dnia mamy jakąś łaskę i nie zdajemy sobie sprawy z tego.
Bądź też otwarta bo zmiana może przyjść z nieoczekiwanej strony.
Z Bogiem.
O tak, święty Józef to niesamowita pomoc :))
Muszę stwierdzić że ten święty nie pomaga
Dziś mam zamiar napisać ten list. Najbliższa parafia świętego Józefa jest kilkadziesiąt kilometrów od mojego domu. Figurki też nie ma, jedynie co mam związanego z świętym Józefem to obrazek z nim, Maryją i Józefem. Czy też może być?
Może być Kasiu ale proszę nie traktuj tego jak jakiegoś magicznego rytuału mającego zapewnić pomyślność i wysłuchanie intencji ! Od młodości jestem związany ze św. Józefem i często mi On pomaga a listu nigdy nie napisałem. Odmawiam za to co roku 30- dniowe nabożeństwo do Niego oraz często odmawiam w ważnych sprawach „Telegram do św. Józefa” zawsze jednak pamiętam o „bądź wola Twoja”.
Uważam, że najważniejszym jest, aby nie traktować Św. Józefa ( dotyczy to zresztą także samego Boga czy Matki Bożej czy innych Świętych ) tylko akcyjnie gdy czegoś potrzebujemy. Traktujmy go jak przyjaciela, który jest z nami w tych złych ale i dobrych chwilach. Naszych ziemskich przyjaciół też nie uderzamy tylko wtedy gdy czegoś potrzebujemy ale jesteśmy z nimi w kontakcie cały czas. Przynajmniej tak powinno być w szczerej przyjaźni.
Kasiu, nie wiem skąd jesteś konkretnie z Górnego Śląska ale ostatnio widziałem, że szukają kogoś do pracy ( chyba recepcja ) w hotelach „Aros” i „Stara Poczta”. Może zadzwoń tam i dowiedz się czy są nadal aktualne jeśli to gdzieś w Twoim pobliżu.
Kochana Kasiu! Bóg Cię kocha, jest z Tobą w Twoim cierpieniu. Trudno w to uwierzyć, gdy życie jest pełne trudnych doświadczeń. Ja też byłam w czarnej dziurze, ale nie będę o tym pisać. Bóg zaprosił mnie na REO i wtedy zaczęło się dla mnie piekło na ziemi. Zły po prostu szalał. Wypadek samochodowy, biczowanie przez osoby z rodziny. Myślałam, że umrę. Ale szlam za Bogiem, modliłam się, chodziłam na Msze Św. I bylo warto! Przebaczyłam. I wtedy zaczęły się dziać w moim życiu cuda. Bóg uzdrowił moje rany i stałam się nowym człowiekiem, Ale to był proces. Bóg chciał najpierw… Czytaj więcej »
Kasia, jest taka strona z Twojej branży http://www.hotelovekarierykropkapl pozdrawiam
www kropka hotelovekariery kropka pl strona dla Ciebie Kasia
Ja się psychicznie wykończe: dwukrotna wizyta Policji w moim domu (po śmierci dziadka wszyscy chcą pieniędzy), nasłana opieka społeczna, kłótnie w rodzinie, moje problemy zdrowotne, które końca nie mają i na domiar złego u mojej mamy wszystko na to wskazuje występuje przewlekłe zapalenie trzustki, brak pracy, sytuacja z tym chłopakiem, mój konflikt z mamą, bratem, inwazja szczurów-ktore się zagnieździły u mojego sąsiada i od ponad tygodnia przychodzą na moje podwórko po jedzenie, nie wiem, czym je tępić. Przez lekceważące zachowanie babci i ciotki (mieszkamy w jednym domu) być może wejdzie komornik. Mam dość (gdy się nie modliłam, nie było tego).… Czytaj więcej »
Kasiu, złącz te wszystkie Twoje krzyże ( wymieniając je jak to zrobiłaś w swoim komentarzu ) z krzyżem Jezusa Chrystusa i ofiaruj za zbawienie grzeszników. Jeśli to są ataki złego ducha to powinny ustąpić. Rób tak kilka razy dziennie aż do skutku. Obiecuję modlitwę i pozdrawiam Cię.
Jutro jadę na Jasną Górę (mieszkam niedaleko) to tam będę się modlić. Ale żeby aż tak szatan zatruwał mi i mojej rodzinie życie, to co mi w takim razie szykuje Bóg, że diabeł tak miesza? Dziękuję Lauro za modlitwę i jutro wspomnę o wszystkich, którzy się za mną modlili do MB Jasnogórskiej.
Bardzo dobrze robisz jadąc do Częstochowy. Też nie mam daleko na Jasną Górę ( godzinkę samochodem albo pociągiem ) i staram się tam być przynajmniej raz do roku. Najlepiej poza sezonem pielgrzymkowym i w tygodniu
. Matka Boska uratowała mnie kiedyś od rozpaczy i jestem Jej za to bardzo wdzięczna. Powiedz jej o wszystkim co Cię gnębi jak najlepszej przyjaciółce a zobaczysz, że nie zostawi Cię samej z Twoimi problemami. Dziękuję Ci za Twoją modlitwę do MB Częstochowskiej.
Kasiu zły atakuje bo się za Ciebie modlimy, nie poddawaj się Poproś Jezusa aby pomógł ci go pokonać . Bądź dzielna. Jezus Zmartwychwstał i dla Niego nie ma rzeczy niemożliwych. 2 lat temu to (się stało w Wielkim Poście jak Pan mnie dotknął) nie mogę przestać o Nim myśleć. On też pragnie Twojej miłości. Moje trudności już mi tak nie dokuczają A problemy małymi kroczkami, czasami nie wiem kiedy się rozwiązują. Jestem radosna pomimo że, szatan próbuje to psuć ale ja się nie dam. WIELKI POST JEST SZANSĄ NA ZMIANĘ, PRZKLEJ SIĘ DO JEZUSA I JEGO MATKI. I DO JÓZEFA.… Czytaj więcej »
Włożyłam mamie do portfela po kryjomu obrazek z MB Jasnogórską. Poprosiłam ja także o zdrowie dla mamy, żeby jutrzejsze badania były pozytywne wynikiem i żeby ogólnie wszystko było dobrze. Musi się udać!
Jestem przy Tobie, pamiętam, czuwam!
Nie zniechcecaj się niewysluchanymi prośbami, nawet nie wiesz w jaki sposób dostaniesz pomoc, nie dostajemy łask z dnia na dzień. Jako dziecko modlilem się o to, aby ojciec przestał pić, dopiero po około 10 latach od modlitwy przestał. Wszystko ma swój moment przyjscia, nie trać nadzieji A Matka napewno ci pomoże
Hej, ten list co prawda jest sprzed 2 miesięcy i nie wiem jak u ciebie wygląda dalej sytuacja, ale jeśli to czytasz i nadal masz te same problemy, chcialabym ci w mały sposob pomoc. Zgadzam sie z niektórymi, że potrzebujesz uzdrowienia z twojego poranionego serca. Co proponuje? Pierwsza rzecz to isc na mszę o uzdrowienie, takie msze działają cuda, ludzie zostają uzdrownieni i psychicznie i fizyczne i duchowo. Autentycznie. Jest cudna. Druga rzecz, lubisz czytać? Polecam z calego serca książkę „urzekajaca” by John i Stasi Eldrege książka religijno psychologiczna, ktora przyblizy ci kim jest Bóg ze strony, której nie znasz,… Czytaj więcej »
Brednie
Dlaczego tak sądzisz?
Cześć, pomódl się do Maryi za swoich przodków i za dusze w czyściu i zaufaj Jezusowi jak pisze ks Dolindo. Nie poddawaj się a wszystko się ułoży. Czasem wygląda że modliwa jest niewysłuchana ale jeśli przyjmujesz wszystkie sakramenty to z Jezusem wszystko się ułoży. Jezus i Maryja bardZo kochają Cię, pamiętaj o tym!
Mnie tez nowenna nie pomogla. Modlilam sie w tej samej intencji. Chodze na rozmowy, trafiam do finalnych etapow postepowan kwalifikacyjnych. I nic. Od roku.