Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus. O Nowennie dowiedziałam się przez przypadek, na portalu spolecznosciowym. Nie wiedziałam, czy podołam takiemu wyzwaniu jakim jest ta modlitwa, jednak po pewnym czasie śledzenia świadectw stwierdziłam, że muszę spróbować. Moją pierwszą Nowennę zaczęłam odmawiać 15 sierpnia. Modlilam się o spokój i zgodę w mojej rodzinie. Nie bylo łatwo, czesto gubiłam sie odmawiajac rózaniec, a podczas odmawiania części dziękczynnej, w mojej rodzinie zaczęło dziać się jeszcze gorzej. Częste spory i kłótnie sprawiały, że zaczynałam wątpić, ale nie w modlitwę, tylko w to czy dobrze się modlę. Dotrwalam mimo wszystko do konca Nowenny. Nawet nie wyobrażacie sobie jaka byłam z siebie dumna, że mnie, zwykłemu, zabieganemu człowiekowi udało się odmówić całą Nowennę. W mojej rodzinie jest o wiele lepiej, potrafimy ze sobą rozmawiać i śmiać się z rzeczy które wcześniej nas irytowaly. A ja, odmawiam swoja trzecią Nowennę w intencji bliskiej mi osoby, i mimo że jest źle, to czuje w sobie taki spokój wewnętrzny, że wszystko się ułoży. I tak sobie myślę, skoro „jedno wypowiedziane z wiarą i ufnością Zdrowaś Maryjo wstrząsa całym piekłem”, to co się dzieje podczas odmawiania Nowenny? Zaufajcie i oddajcie się w opiekę.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Login
0 komentarzy