Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ania: Dziękuję Mamo :)

Zakończyłam wczoraj moja pierwszą Nowennę Pompejańską i chce podziękować na forum Matce Bożej za strumień łask, które otrzymałam.

Rozpoczynając od mojej intencji, to trudno mi jednoznacznie stwierdzić czy została ona spełniona, ponieważ była to strefa ducha i psychiki pewnej osoby, ale jestem PRZEKONANA, że Matka Boża objęła ją szczególną opieką i przyszłość odsłoni obraz działania Maryji.

Jednak muszę przyznać, że nie jestem w stanie stwierdzić kto został obdarowany bardziej przy odmawianiu Nowenny – osoba z intencji czy ja sama…Ponieważ to co otrzymałam ani nie planowałam ani nie przypuszczałam, że tak może się stać.

Przede wszystkim odczuwam bliższy niż wcześniej stopień odczucia opieki Maryi i całej Opatrzności.

Jestem osobą od młodości bardzo związaną z Bogiem, i przez większą część mojego życia ( mniej w dzieciństwie, punktem zwrotnym było bierzmowanie) był i jest najważniejszy w moim życiu.

Jednak w razie różnych problemów i kiedy zdarzały się grzechy to często najpierw zwracałam się najpierw do Matki Bożej, bo było mi wstyd i głupio, a Maryja to kobieta i taka bliższa mi się wydawała i bardziej wyrozumiała?…

Kiedyś nawet zaczęłam spisywać cuda, które kiedyś i do teraz mają miejsce, niby drobne rzeczy, ale o tym muszę zaświadczyć, że Matka Boża, do której zwracałam się o pomoc – w różnych, rożnistych kwestiach, NIGDY mnie nie zostawiła na lodzie. Dla mnie to jest najbardziej solidna firma jaką znam.

Rozpoczynając od pomocy w szkole, przez wyproszenie dobrego męża, przez tysiąc innych drobiazgów, w końcu do bliższj relacji z Bogiem. A jest to ważne, ponieważ relację z własnym ojcem miałam kiepską, podobnie moje rodzeństwo. I Maryja i Jezus uczą mnie na nowo o co tu chodzi z tym kochaniem.

Poza tym stałam się bardziej dojrzała i mniej egoistyczna niż wcześniej. Mam mniej lęków, jestem odważniejsza. Od dziecka miałam co jakiś czas koszmary, i w wielu snach odczuwałam działanie szatana, i od czasu rozpoczęcia Nowenny P. bardzo zmniejszyło się ich natężenie.

Z bardziej przyziemnych rzeczy, to mniej korzystam z komputera i telewizora, jem mniej słodyczy, od których jestem uzależniona… Wróciłam do jakieś aktywności fizycznej, bo przez nawet kilka lat zgnusnialam – przez nawał obowiązków.

Tak więc dziękuję Ci Matko za wszystko i wiesz, że już na zawsze zostaniemy razem. Prowadź nas wszystkich i cały Świat do Boga, gdzie będziemy się wiecznie cieszyć.

Serdecznie pozdrawiam i zachęcam do odmawiania i nie ustawiania w modlitwie nawet kiedy posucha w sercu. To kształci naszego Ducha i naszą Duszę, a musimy przecież trenować bo stworzył nas Ojciec do panowania w Wieczności.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Magdalena
Magdalena
13.03.19 18:15

Dziękuję za Twoje świadectwo. Czuć, ze masz bliską relację z Matką Bożą, co jest piękne. Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego. Z Bogiem!

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x