Szczęść Boże. Zaufalem, odmawiam, zostałem wysłuchany. Po diagnozie wiadomo było, że bez operacji się nie obejdzie. Żona musiała wyjechać, a ja modliłem się o uzdrowienie. Kilka dni temu na wizycie okazało się że guza nie ma. Dziękuję Matuchno.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Login
0 komentarzy