Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Mena: Wielka wdzięczność

Szczęść Boże!

Niedawno skończyłam odmawiać kolejną nowennę,(czwartą lub piątą) i chciałam poprzez swoje świadectwo dodać nadziei i otuchy Wszystkim , którzy wahają się, czy warto „aż tyle się modlić”. Otóż, jeśli Bóg wśród tłumu modlących się ludzi w różnych językach i w tym samym czasie słyszy również Twoją modlitwę i udziela ci potrzebnych łask , to naprawdę warto poświęcić tę godzinę codziennie dla Pana Boga, bo tyle trwa odmówienie nowenny. Zawsze byłam wierząca, bo tak zostałam wychowana i na pewno jest mi łatwiej modlić się codziennie i ufać Bogu w trudnych sytuacjach życiowych, ale chcę też zachęcić wszystkich mało lub niewierzących, żeby otworzyli się na Boga, który nas nie ocenia, ale czeka na nas, aby nam pomóc.Poprzez odmawianie nowenny stałam się szczęśliwszym człowiekiem i doznałam ja i moja rodzina licznych łask, po prostu wszystko zaczęło się lepiej układać , to nie znaczy że nie ma problemów, ale po prostu ja potrafię inaczej patrzeć na życie.Chcę Wam powiedzieć, że naprawdę nie trzeba martwić się na zapas, tylko ufać Bogu, bo nie uciekniemy przed tym, co dla nas zaplanował. Pewnego dnia gdy modliłam się nowenną pompejańską poczułam, że ja też mogę pojechać do Madjugorie, (rok wcześniej jeździły tam moje dwie siostry i przywiozły mi różaniec, na którym się obecnie modliłam, a mój poprzedni zawiozły z moimi prośbami do Maryi Madjugorskiej), a ja jakbym z kimś rozmawiała, powiedziałam klęcząc przed obrazem, „przecież wiesz Maryjo, że bardzo bym chciała, ale nie mogę jechać, bo mnie na to nie stać”(mieliśmy spore problemy finansowe). Ogarnęłam się,że mówię sama do siebie, uśmiechnęłam się i poszłam do pracy, w której źle mnie traktowano, ale musiałam to znosić, bo nie mieliśmy pieniędzy. Za kilka miesięcy miałam urodziny i dostałam prezent od siostry, która wykupiła mi pielgrzymkę do Madjugorii i powiedziała, że muszę to przyjąć, bo się obrazi. Pojechałam tam i jestem jej za to bardzo wdzięczna, bo tam bardzo odczułam obecność Boga, prosiłam Maryję o wiele łask dla całej rodziny, i zostałam wysłuchana: nagle miałam odwagę zmienić pracę – okazało się, że na lepszą, niespodziewanie dostaliśmy duży zastrzyk pieniędzy i teraz jest lżej żyć, nasza córka zdała maturę, a naprawdę bałam się, że pod wpływem ogromnego stresu coś pójdzie nie tak i zostałam uzdrowiona z bardzo osobistej choroby, z którą borykałam się dosyć długo. Pobyt w Madjugorii zmienił moje życie, gdy idę rano na autobus do pracy, modlę się i mówię do słońca”CZEŚĆ MARYJO, SKORO JESTEŚ PRZY MNIE TO BĘDZIE FAJNY DZIEŃ, potrafię się cieszyć z prostych rzeczy i to jest miłe uczucie. Chcę jeszcze, żeby mój mąż mógł też pojechać do Madjugorii i odzyskać spokój, którego potrzebuje, bo życie go bardzo doświadczyło.Ostatnio też niespodziewanie dowiedziałam się, że mogę być poważnie chora, mam zrobione badania i czekam na wyniki. Boję się, ale modlę się o uzdrowienie i ufam Maryi, ona na pewno będzie przy mnie, tego jednego jestem pewna. Módlcie się i ufajcie Bogu, bo warto w każdej, nawet bardzo trudnej sytuacji.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
3 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Wojtek KonTo drat Zamość
Wojtek KonTo drat Zamość
07.02.19 17:27

Ja i tak nie Wierzę, Bóg mnie skazał na Cierpienie 🙁

Anonimka
Anonimka
07.02.19 12:56

Wszystkiego dobrego dla Ciebie!

Ewa
Ewa
06.02.19 20:57

Dziękuję za piękne świadectwo .Dodaje nadziei wiary

3
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x