Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marta: Świadectwo

Chciałabym podzielić się moją przygoda z Nowenną Pomoejańską. Usłyszałam o tej modlitwie od mojej cioci, zaintrygowała mnie… zakupiłam książeczkę żeby wiedzieć jak ja odmawiać. Zakupiłam i leżała kilka tygodni. Ciężko było mi się do niej zabrać. Jakby coś na siłę mnie od niej odciągało. Nadszedł ten dzień odpowiedni gdzie się zmobilizowałam, zawzięła i powiedziałam że nie odpuszczę. Jestem raczej osobą systematyczną i jak już się za ciś wezmę to znaczy że wezmę i nie spocznę na laurach. I tak było tym razem. Moja intencja była taka: prosiłam Mateczkę o potomstwo. Mamy 6 letnią córkę i bardzo pragnęłam kolejnego dziecka. Wiedziałam ze nie będzie łatwo. Mąż często przebywa za granicą, a dwa trauma jaką przeżyłam po śmierci ukochanej mi osoby wywróciła moja gospodarkę hormonalna do góry nogami. Nie było tu mowy o jakimkolwiek planowaniu dziecka, bo w mojej sytuacji nic nie było jasne. Co, kiedy…. marne szanse. Nowennę odnawiali mi się cudownie. Byłam zafascynowana a wręcz zaczęłam uzależniać się od różańca. W tym czasie wszystko wydało mi się takie piękne. Smierć cioci zaczęłam przezywać łagodniej, na swojej drodze spotykałam wspaniałych, serdecznych ludzi. Wieczorem kiedy wyszłam na taras poczułam bardzo intensywny zapach lilii których nigdzie w pobliżu nie było. Poczułam jakby Maryja była tuż obok a zapach czułam tylko w jednym miejscu przed sobą. Minęły dwa miesiące od kiedy skończyłam odmawiać nowennę, nadszedł magiczny czas świat Bożego Narodzenia. W nocy przyśniła mi się Matka Boska. Była na niebie oświetlona tak mocno słońcem ze nie mogłam za żadne skarby dostrzec jej twarzy. Widziałam tylko piękna ogromna suknię, która rozłożona była na całym niebie. Powiedziała do mnie następujące słowa: „jesteś w ciąży, zrób test” obudziłam się rano i uświadomiłam sobie ze faktycznie może już powinnam mieć miesiączkę. Trochę zbiłam z tonu, stwierdzając że to przecież tylko sen. Sen, który nie dawał mi spokoju bo przecież nigdy nie śniła mi się Matka Boska. Było Boże Narodzenie. Pobiegłam do apteki. Wróciłam zamknęłam się w łazience i zamarłam. Nagle poczułam przerażenie, a co będzie jeśli faktycznie jestem w ciąży, w ciąży której tak bardzo pragnęłam a nagle poczułam strach jak to wszystko by było itd. Zrobiłam test pokazała się jedna kreska. Poczułam rozczarowanie i smutek. W myślach powiedziałam Mateczko, Panie Jeżu nie złoszczę się na Was, widocznie jest taka Wasza wola, której się oddaję całkowicie. Usiadłam na wannie. Minęło 5 minut wzięłam test i nie dowierzałam… pojawiła się druga jasna kreska. Ale kreska! Zamarłam. Zawołałam męża. Popłakałam się. Na drugi dzień zrobiłam drugi test. Kreska była już wyraźna. Stało się pomyślałam. Po dwóch miesiącach zdecydowałam się na kolejną nowennę. Bo to ze byłam w ciąży to dla mnie był cud. Ale do pełni szczęścia marzyłam o zdrowym dziecku. Nieważna była płeć aby tylko zdrowe. I taka była moja intencja oraz za szczęśliwy poród. Drugą nowennę już odmawiało mi się trudniej. Zły działał. Mieszał mi między zdrowaskami, próbował uspac w trakcie odmawiania. Przepędzała go słowami idź precz, ze mną nie wygrasz, nie złamiesz mnie. Teraz trzymam w ramionach miesięcznego synka, który jest okazem zdrowia. Poród miałam wymarzony, a syna nazwaliśmy Gabriel. To było takie oczywiste jak by mi ktoś to imię położył na tacy. Archanioł Gabriel zwiastował najświętszej Pannie ze pocznie i urodzi syna. Ja o ciąży dowiedziałam się w Boże Narodzenie… Próbowaliśmy wybrać inne imię ale co byśmy nie robili wracaliśmy wraz do punktu wyjścia. Mamy Gabriela jesteśmy tacy szczęśliwi. Wstawanie do niego w nocy nie jest dla mnie udręką. Ja wstaję jak na skrzydłach biorę to moje maleństwo w ramiona, tulę, całuje i dziękuję każdego dnia i każdej nocy za ten Skarb.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
[seopress_breadcrumbs]
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Gość
Gość
05.11.20 12:40

Przepiękne świadectwo i ten sen. Chwała Panu. Życzę radość i milosci, bądźcie szczęśliwi w Panu, życzę błogosławieństwa ś w.Rodziny  

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x